UWAGA!

"Ma smaka" na Paryż

 Elbląg, Przemysław Rojek
Przemysław Rojek (fot. Sebastian Malicki)

- Jedynka na 1000 metrów, to jest ten dystans olimpijski, w którym najlepiej się czuję. Chciałbym się też sprawdzić w czwórce na 500 metrów. Jeżeli oczywiście dostanę taką szansę od trenera kadry, bo polska czwórka jest bardzo mocna - mówi Przemysław Rojek, kajakarz elbląskiego Silvant Kajak. Elblążanin chce powalczyć o przepustkę na igrzyska olimpijskie w Paryżu w 2024 roku.

W 2024 roku w Paryżu odbędą się Igrzyska Olimpijskie. O nominację olimpijską w kajakarstwie klasycznym powalczy Przemysław Rojek z Silvant Kajak Elbląg.

- Jedynka na 1000 metrów, to jest ten dystans olimpijski, w którym najlepiej się czuję. Chciałbym się też sprawdzić w czwórce na 500 metrów. Jeżeli oczywiście dostanę taką szansę od trenera kadry, bo polska czwórka jest bardzo mocna. Zdobyli mistrzostwo świata i Europy. Ciężko będzie się tam dostać i muszę pokazać się z jak najlepszej strony i być w najwyższej formie. Ale stawiam na jedynkę na 1000 metrów. - mówił Przemysław Rojek, kajakarz Silvant Kajak Elbląg.

Dla elblążanina ten rok był pechowy. W marcu odniósł kontuzję ręki, która wyeliminowała go ze startów w pierwszej części sezonu. Kiedy wrócił, pokazał siłę. Na Młodzieżowych Mistrzostwach Polski wywalczył złoty medal w jedynce na 1000 metrów wygrywając m.in. z odwiecznym rywalem Przemysławem Korsakiem, który na ostatnich mistrzostwach świata wywalczył złoty medal.

- Dziś możemy tylko gdybać, co by było, gdyby Przemek nie miał tej kontuzji i startował w normalnym trybie, tak jak pozostali reprezentanci Polski. - mówił Wojciech Załuski, trener kajaków w Silvant Kajak Elbląg.

- To była strasznie nieprzyjemna kontuzja. Nabawiłem się jej w marcu na zgrupowaniu w Portugalii, po głównych przygotowaniach do sezonu. Oznaczało to dwumiesięczną przerwę w profesjonalnych treningach. Zastępowałem to np. rowerkiem, żeby tej ręki nie nadwyrężać. Do treningów na wodzie wróciłem w czerwcu, najpierw na małym wiośle, potem na większym, tak aby etapami wrócić do swojego. Zostały mi w tym sezonie tylko Młodzieżowe Mistrzostwa Polski. Udało się wywalczyć złoty medal. Dla mnie to bardzo ważne osiągnięcie, ponieważ wygrałem z tegorocznym mistrzem świata. Przemysław Korsak to mój odwieczny rywal, wcześniej chyba pięciokrotnie zdobywał mistrzostwo Polski - mówił Przemysław Rojek.

Najlepszym sposobem na wywalczenie biletu do Paryża jest zajęcie miejsca w pierwszej ósemce na mistrzostwach świata, które odbędą się we wrześniu w Wielkiej Brytanii. Olimpijską nominację będzie można wywalczyć także na Mistrzostwach Europy i Pucharze Świata, ale tam będzie już trudniej.

- Rozpocząłem już okres przygotowawczy z dziewiątka najlepszych chłopaków w kraju. Jest plan, jak do tego podejść. Teraz będziemy się przygotowywać w Szczyrku, potem do kwietnia w Portugalii. Ekipa jest na najwyższym poziomie, wszyscy chcą się pokazać z jak najlepszej strony - mówił Przemysław Rojek.

Na przyszłorocznych Igrzyskach Europejskich w Krakowie nie będzie rywalizacji w kajakarstwie klasycznym ze względu na brak toru.

Jakie są szanse na wywalczenie biletu do Paryża? - Myślę, że największym rywalem będzie Przemek Korsak. Aczkolwiek wszyscy są teraz na wysokim poziomie i na tę chwilę wszyscy mają równe szanse - mówił kajakarz.

Elblążanin trzy dni temu wrócił ze zgrupowania reprezentacji w Portugalii. Podczas wewnętrznych sprawdzianów kadry narodowej uplasował się na drugim miejscu. - Robi nam smaka, robi nam nadzieję, zobaczymy, co przyszłość przyniesie. jesteśmy dobrej myśli. Jeżeli nie będzie kontuzji, to wydaje mi się, że będzie wszystko dobrze - mówił Wojciech Załuski. - Po cichu liczymy, że nasz zawodnik wywalczy olimpijską nominację już na mistrzostwach świata. Jeżeli nie, to w roku olimpijskim będzie miał kolejne szanse.

To jednak nie koniec marzeń elbląskich kajakarzy. Za sześć lat odbędą się igrzyska w Los Angeles i tam... też ma zameldować się kajakarz z Elbląga.

- Stworzyliśmy autorski program pn. „Paryż 2024 - Los Angeles 2028“. To dwu- i sześcioletni program treningowy, który zakłada m.in. 14 jednostek treningowych tygodniowo. To dwa treningi dziennie przez cały tydzień. Ten system już funkcjonuje: pierwszy trening jest o godzinie 6 rano, drugi o 16. Czasami zdarzy się wolna niedziela. - mówił Wojciech Załuski. - Ten program został już wdrożony jakiś czas temu i wyniki mówią same za siebie, czy idziemy w dobrą stronę.

SM

Najnowsze artykuły w dziale Sport

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
Reklama