UWAGA!

Meblarze wracają bez punktów z Koszalina

 Elbląg, Meblarze wracają bez punktów z Koszalina
fot. Anna Dembińska

Po wysokiej wygranej w minionej kolejce, elblążanie pojechali do Koszalina w dobrych nastrojach i z zamiarem odniesienia pierwszego wyjazdowego zwycięstwa w sezonie. Meblarze popełnili sporo błędów, jednak w końcówce mieli jeszcze nadzieję na dogonienie przeciwnika. Wiele strat zaprzepaściło tę szansę i to Gwardia cieszyła się z wygranej 36:29.

Przed dzisiejszym meczem elblążanie mieli już za sobą dwie przegrane potyczki na wyjeździe i jedno wygrane spotkanie przed własną publicznością. Efektowne zwycięstwo z Samborem na pewno rozbudziło nadzieję na kolejne punkty i pierwsze zdobyte na terenie przeciwnika. Trener Wójcika Grzegorz Czapla przed meczem w Koszalinie mówił, że Gwardia to silny i doświadczony rywal, posiadający w swoim składzie także graczy z Niemiec. Wskazał również, że jego zawodnicy muszą oddawać więcej rzutów z drugiej linii i że przy dobrej mobilizacji powinni wygrać to spotkanie, mimo że faworytem jego drużyna nie była.
       Do Koszalina zespół udał się bez kontuzjowanego Bartłomieja Lachowicza i Michała Cierzana.
       Wynik potyczki otworzył z linii 7. metra Marek Boneczko, a chwilę później ceny rzut oddał Adam Nowakowski i Wójcik prowadził 2:0. W kolejnych minutach gra była bardzo wyrównana, a wynik oscylował w granicach remisu i po kwadransie było 7:7. Przez znaczną część pierwszej połowy żadna z drużyn nie była w stanie odskoczyć na więcej niż jedną bramkę. Ciężar zdobywania goli rozkładał się w elbląskiej drużynie na wszystkich zawodników znajdujących się na parkiecie. W ostatnich minutach przed przerwą Gwardia zdobyła dwa gole z rzędu, by na przerwę udać się właśnie z taką przewagą (18:16).
       Po zmianie stron elblążanom nie udało się zrealizować założeń, które zaplanowali sobie w szatni i trzy z kolei błędy spowodowały, że koszalinianie odskoczyli już na pięć bramek. W końcu, w 34. minucie przyjezdni przełamali niemoc i od tego czasu bramki padały naprzemiennie, do stanu 24:19. W kolejnych minutach to Meblarze dominowali na parkiecie, dobrą zmianę dał Adam Załuski, który zdobył trzy bramki z rzędu dla swojej drużyny, dzięki czemu elblążanie mieli już tylko dwa trafienia mniej (26:24). Do końca spotkania pozostał niespełna kwadrans i przyjezdni mieli jeszcze spore szanse na dogonienie rywala. W 53. minucie przewaga Gwardii nadal wynosiła dwie bramki. Podopieczni Grzegorza Czapli usilnie starali się zminimalizować dystans, jednak osiągnęli efekt odwrotny od zamierzonego. Elblążanie ostatnie trafienie zanotowali w 57. minucie, potem do siatki trafiali już jedynie gospodarze. Gwardia zdobyła aż cztery bramki z rzędu i wygrała 36:29.
      
       Gwardia Koszalin - Meble Wójcik Elbląg 36:29 (18:16)
       Gwardia
: Rycharski, Gryzio, Fiodor - Kiciński 9, Maliarevych 5, Berezhnyi 4, Jakutowicz 4, Gierig 3, Felsztiger 2, Czerwiński 2, Ciarkowski 2, Karnacewicz 2, Hertig 1, Dzierżawski 1, Urbański 1, Kamiński.
       Wójcik: Ram, Dąbrowski, Jaworski - Stępień 6, Nowakowski 5, Ostałowski 4, Ostałowski 3, Rudnicki 3, Spychalski 2, Boneczko 2, Karczewski 2, Ławrynowicz 1, Budzich 1, Sparzak.
      
       Kolejne spotkanie elblążanie zagrają przed własną publicznością 20 października z MKS Mazur Sierpc.
      
Anna Dembińska

Najnowsze artykuły w dziale Sport

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama