UWAGA!

Meblarze wygrali w Żukowie

 Elbląg, Meblarze wygrali w Żukowie
fot. Daria Andryszczyk

Szczypiorniści KS Meble Wójcik Elbląg zagrali w Żukowie dobre spotkanie i już po kilku pierwszych akcjach gospodarze musieli odrabiać straty. Zespół Grzegorza Czapli utrzymał prowadzenie do ostatnich minut i ostatecznie pokonał SPR GKS 31:29.

Przed spotkaniem zespoły sąsiadowały ze sobą w ligowej tabeli, jednak GKS miał cztery punkty więcej od Meblarzy. W pierwszej rundzie w pojedynku tych drużyn skuteczniejsi byli elblążanie, którzy wygrali przed własną publicznością 28:27 i do Żukowa pojechali po kolejne zwycięstwo oraz zniwelowanie strat do rywala. Przed spotkaniem trener Grzegorz Czapla cieszył się, że do składu drużyny wracają kontuzjowani zawodnicy, którzy znają sposób gry Żukowa - GKS to zespół, który gra dość nietypowo w obronie, bo 3-3, tak grał całą ligę i nazbierał trochę punktów. Wracają kontuzjowani zawodnicy, będziemy mieli więcej możliwości i większe pole manewru jeśli chodzi o grę w ataku i obronie. Potrafią oni rozbijać ich sposób obrony i grać przeciwko niej. Jedziemy do Żukowa by zagrać kolejne dobre spotkanie i wypaść jak najlepiej - mówił szkoleniowiec Wójcika.
       W Żukowie elblążanie od razu narzucili swój rytm gry. Co prawda wynik spotkania otworzyli gospodarze, jednak było to ich pierwsze i jak się później okazało ostatnie prowadzenie w tym meczu. W 6. minucie spotkania tablica wyników wskazywała 3:3 i od tego czasu na parkiecie dominowali Meblarze. Elblążanie w ciągu trzech minutach rzucili aż pięć bramek, a stracili tylko jedną. Zaraz o przerwę poprosił szkoleniowiec Żukowa, jednak po wznowieniu gra wyrównała się tylko na chwilę. Meblarze byli bardzo skuteczni w ataku, nieźle między słupkami spisywał się Sebastian Ram, udawało się wyprowadzać kontrataki. W zasadzie nasi zawodnicy mieli problemy z zatrzymaniem tylko jednego gracza SPR Damiana Didyka. W szeregach elbląskiej drużyny bramki rozkładały się praktycznie na wszystkich zawodników znajdujących się na parkiecie. W 21. minucie Meblarze odskoczyli już na siedem goli, a na przerwę udali się przy wyniku 13:19.
       Po zmianie stron do siatki dwukrotnie trafił Łukasz Cieślak, celny rzut oddał też Adam Nowakowski i zapowiadał się prawdziwy pogrom. Gospodarze wrócili jednak do gry i nie pozwolili elblążanom odskoczyć na dziesięć goli. Piłkarze SPR najpierw rzucili trzy bramki z rzędu, a od 36. minuty trwała naprzemienna wymiana ciosów. Kwadrans przed końcem spotkania, przy jednej z interwencji, Sebastian Ram uszkodził bramkę, przez co zarządzono przerwę w grze. Niestety wybiła ona naszych zawodników z rytmu i gospodarze rzucili aż pięć bramek z rzędu, zbliżając się na jedno trafienie (26:27). Siedmiominutową niemoc strzelecką przerwał Kamil Karczewski, zaraz po nim trafił Rafał Stępień i Meblarze mogli złapać nieco oddechu. W odpowiedzi rywale również dwukrotnie oddali celne rzuty i zapowiadała się nerwowa końcówka. Na szczęście elblążanie wytrzymali presję i ostatecznie wygrali 31:29.
      
       SPR GKS Żukowo - KS Meble Wójcik Elbląg 29:31 (13:19)
       Wójcik:
Ram, Dąbrowski, Jaworski - Stępień 7, Nowakowski 6, Boneczko 5, Karczewski 5, Cieślak 4, Spychalski 3, Krawiec 1, Ławrynowicz, Sparzak, Lachowicz, Rudnicki.
      
       Zobacz tabele i terminarz I ligi.
      
       W 19. serii gier Meblarze pauzują, a po raz kolejny o ligowe punkty zawalczą 6 kwietnia w Gorzowie z miejscową Stalą.
      
Anna Dembińska

Najnowsze artykuły w dziale Sport

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama