UWAGA!

Meblarze zwyciężyli w Wolsztynie (piłka ręczna)

 Elbląg, Meblarze zwyciężyli w Wolsztynie (piłka ręczna)
fot. Anna Dembińska

Dwa punkty może dopisać do swojego konta KS Meble Wójcik Elbląg, po tym jak pokonał w Wolsztynie miejscową drużynę Wolsztyniaka 26:23. Dzięki temu zwycięstwu elblążanie awansowali w ligowej tabeli.

Faworytem dzisiejszego pojedynku był Wolsztyn, chociażby dlatego, że drużyna ta nie przegrała na swoim parkiecie jeszcze ani razu w tym sezonie. Gospodarze na osiem meczów aż sześć wygrali i plasowali się tuż za podium. Meblarze z kolei z dziewięcioma punktami zajmowali miejsce siódme.
      
       Świetny Głębocki, twarda defensywa
       Pojedynek w Wolsztynie rozpoczął się po myśli przyjezdnych. Trener Dariusz Molski wystawił w pierwszej siódemce m.in. Mateusza Bąkowskiego, Adama Nowakowskiego oraz Macieja Dawidowskiego, czyli zawodników, którzy w spotkaniach o punkty nie mają za dużo okazji do grania. Dobra postawa rozgrywającego i skrzydłowych w spotkaniach pucharowych zaowocowała pojawieniem się w pierwszym składzie. Jak się okazało było to dobre posunięcie szkoleniowca. Elbląska drużyna nie mogła wymarzyć sobie lepszego początku i już po 7 minutach gry prowadziła 5:0. Meblarze grali twardo w defensywie, a dodatkowo w bramce rewelacyjnie spisywał się Marcin Głębocki. Pierwszą bramkę gospodarze rzucili dopiero w 12. minucie meczu. W 25. minucie, po golu Damiana Malandy, przewaga Wójcika urosła do sześciu trafień i taka też utrzymała się do końca pierwszej połowy (13:7).
      
       Kontrola wyniku, kontuzja Malczewskiego
       Po zmianie stron nadal na parkiecie dominowali przyjezdni, którzy przez kolejne pięć minut gry trafili do siatki rywala czterokrotnie. Niemoc strzelecką gospodarze przełamali dopiero w 36. minucie. Trzy minuty później bardzo nieszczęśliwie na parkiet upadł Jakub Malczewski obijając sobie łokieć. Kontuzja okazała się na tyle poważna, że zawodnik musiał pojechać do szpitala. Jeszcze kwadrans przed końcem meczu, po golu Mikołaja Kupca, Meblarze prowadzili 20:12 i wydawało się, że spotkanie zakończy się ich wysokim zwycięstwem. Jednak chwilę później sytuacja na boisku zmieniła się jednak diametralnie. Wolsztyniak rzucił aż sześć bramek z rzędu, niwelując większość strat. Końcowa meczu była bardzo wyrównana, gra toczyła się praktycznie bramka za bramkę. W 56. minucie na ławkę kar odesłany został Jakub Olszewski, a minutę później Maciej Dawidowski. Podwójnego osłabienia nie wykorzystali jednak gospodarze. Elblążanie zachowali zimną krew, kontrolowali wynik i wygrali 26:23.
      
       Dariusz Molski - Zaczęliśmy mecz bardzo dobrze, od prowadzenia 5:0. Mogło być zdecydowanie wyżej, jednak w ataku się byliśmy trochę nieskuteczni. Rewelacyjnie natomiast graliśmy w obronie. Do 25. minuty daliśmy sobie rzucić cztery bramki. W czasie przerwy była pełna mobilizacja. Druga połowa rozpoczęła się po naszej myśli. W 38. minucie osiągnęliśmy najwyższe prowadzenie 18:9. Później zaczęło się psuć. Wolsztyniak zaczął grać agresywniej w obronie, wyłączył nam dwóch zawodników. Wynik zaczął topnieć, musiałem brać czasy. Dobrze jednak zagrał Mikołaj Kupiec, Adam Nowakowski i w bramce Marcin Głębocki po raz kolejny udowodnił swoją klasę. To był bardzo dobry mecz, ale znów do którejś minuty. Na szczęście dla nas gramy coraz rozsądniej i mamy coraz więcej zawodników, którzy potrafią grać na dużym stresie i mocnym nacisku rywala.
      
       Wolsztyniak Wolsztyn - Meble Wójcik Elbląg 23:26 (7:13)
      
       Wolsztyniak:
Piskorski, Płóciniczak - Pietruszka 6, Kuta 4, Nowak 3, Rogoziński 3, Raczkowiak 2, Chrapa 2, Radny 1, Szutta N., Szutta P., Podleśny, Frąckowiak.
       Wójcik
- Głębocki, Fiodor, Krawczyk - Serpina 5, Kupiec, 5, Nowakowski 4, Gębala 4, Olszewski 2, Malczewski 1, Bąkowski 1, Dawidowski 1, Adamczak 1, Malandy 1, Dorsz 1, Spychalski, Szopa.
      
       Zobacz tabelę wyników I ligi mężczyzn.
      
       Kolejne spotkanie ligowe elblążanie rozegrają przed własną publicznością 22 listopada z Vetrexem Sokół Kościerzyna. Wcześniej udzadzą się do Koszalina, by w pucharowym starciu zmierzyć się z II-ligową Gwardią. Ten mecz odbędzie się w środę 19 listopada.
      
Anna Dembińska

Najnowsze artykuły w dziale Sport

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • Korekta w pierwszym składzie i od razu pozytywny wynik! Tak trzymać Panie Trenerze.
  • PAN trener podzielił zespół na lepszych i gorszych zawodników wedle swojego uznania i teraz to się nie sprawdza co widać po nowakowskim i innych zawodnikach
  • Gratuluję zwycięstwa na wyjeździe /nomen omen/ i dwóch punktów. Jednak po zapoznaniu się z treścią relacji na sportowych faktach z której jednoznacznie wynika, że drużyna jest słaba taktycznie i defensywnie. Szkoda, że tylko ja i kilku fachowców to dostrzega a nie widzi tego trener. Z relacji wynika że znów świetnie grał Głębocki a gdy tylko miejscowi zmienili system obrony na dwóch wysuniętych do przodu przewaga Mebli malała w oka mgnieniu. Nie wiem czy trener Mebli kończył jakieś studia bo tam zapewne uczyli że piłka ręczna jest klasyczną grą obronną i tylko w obronie można wywalczyć każde zwycięstwo. Jeżeli tego nie potrafi zrozumieć trener i wyuczyć tej cech wśród zawodników drużyny którą kieruje to nic z tego nie będzie.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz Pokaż ten wątek
    5
    5
    !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!(2014-11-16)
  • Proponuje przyjść na mecz i zobaczyć jak grają chłopaki w obtonie. A jak jesteś takim fachowcem to powinieneś wiedzieć że bramkarz nie broni dobrze bez dobrej obrony;) to jest kolektyw, obrona spisuje się dobrze to i bramkarz ma wysoki procent odbitych piłek. Proszę zerknąć na tabele i porównać z innymi drużynami ilość straconych bramek. Pozdrawiam
  • Panie trenerze "fachowcy" tak się składa, że chodzę na mecze tego zespołu i zarówno ja jak i moi współtowarzysze oglądający każdy mecz, którzy grali w piłkę ręczną, gdy Pan był jeszcze w żłobku jednoznacznie stwierdzają, że zespół kompletnie nie gra w obronie. Gdy Pana jeszcze nie było najmocniejszą siłą tej drużyny była obrona a tacy zawodnicy ja Malandy, Gryz wsparci byłym bramkarzem Wróblem byli nie do sforsowania. Dziś Wróbla już nie ma, Gryz praktycznie nie wychodzi na boisko a gdy na nim jest jest cieniem obrońcy a Malandy przestał być "szefem" w obronie bo wykonawcy którymi powinien kierować nie wiedzą na czym polega obrona strefowa czy z wysuniętymi do przodu 4-2,3-2-1 5+1.I właśnie tak wygląda "świetna gra w obronie" pod Pana nadzorem, że męczycie się z Lesznem i cudem unikacie porazki z Wolsztyniakiem pomimo wysokiego prowadzenia przez większa część meczu, że nie będę wspominał porażki z beniaminkiem Warszawianka. Przywoływanie przez Pana tabeli i argumentowanie że macie mało bramek straconych niczego nie wnosi bo taka Gdynia straciła ich tylko 206 i jest na podobnej pozycji jak wy a Malbork z taka samą ilością jest na drugim miejscu. Jednym słowem nie kuma Pan na czym polega gra w piłkę ręczną a szkoda bo jako były bramkarz nie dyskredytowałby Pan świetnej postawy bramkarza Głębockiego od kilku spotkań.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    4
    3
    !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!(2014-11-16)
  • Gryz nie gra bo leczy kontuzje.
  • teraz obronę zapisuję się 6:0,5:1,4:2,3:3,3:2:1,5:0+1,4:0+2,3:0+3,3:2+1 itd.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    cośnowego(2014-11-16)
Reklama