UWAGA!

Na rozgrzewkę przed Ultra Wysoczyzną

 Elbląg, O biciu swojego rekordu ultra opowiadał Jarosław Gonczarenko
O biciu swojego rekordu ultra opowiadał Jarosław Gonczarenko (fot. Anna Dembińska)

Przed startem Ultra Wysoczyzny wszystko jest zapięte na ostatni guzik. Wiele osób już w sobotę odebrało pakiety, przy Restauracji Myśliwska stanęło biuro zawodów i małe sportowe miasteczko. Na rozgrzewkę przed startem zawodnicy wysłuchali prelekcji o przygotowywaniu się do zawodów i biciu rekordów w biegach ultra.

Bażantarnia i Wysoczyzna Elbląska w weekend zmieniła się w arenę zmagań miłośników ultra biegania. Przypomnijmy, że na ponad 800 uczestników zawodów w niedzielę czekają cztery dystanse 12, 25, 52 i 80 km z przewyższeniami sięgającymi prawie dwóch kilometrów. W sobotę wielu z nich odebrało już pakiety startowe, a prelekcji o przygotowywaniu się do zawodów i biciu rekordów w biegach ultra wysłuchało kilkadziesiąt osób.

- Jako amator też popełniłem ten błąd, stwierdzając że jestem nieśmiertelny. Po swoim pierwszym 20-kilometrowym starcie nabawiłem się przewlekłego bólu przeciążeniowego kolana na sześć miesięcy i musiałem wrócić do podstaw – mówił Jakub Gdula, pochodzący z Elbląga fizjoterapeuta, pracujący z czołowymi zawodnikami biegów ultra w Polsce, który wygłosił prelekcję o właściwych przygotowaniach do zawodów. Sporo miejsca poświęcił prawidłowej rozgrzewce.

- Ważne, by rozgrzewka – czy to startowa czy treningowa - była dynamiczna. Jej celem jest pobudzenie naszego organizmu, by podjął aktywność fizyczną. Poprawia naszą wydolność i zmniejsza ryzyko urazu. Z kolei rozgrzewka statyczna może być wykonywana szczególnie zimą, przed wyjściem z domu, jest też to forma regeneracji – radził Jakub Gdula. - Każde ćwiczenie w rozgrzewce jak i w rozciąganiu powinno być wykonywane co najmniej minutę. Powinniśmy też wyjść nieznacznie poza naszą strefę komfortu.

Drugim z prelegentów był Jarosław Gonczarenko, rekordzista Głównego Szlaku Beskidzkiego, który pokonał 500 km i 22000 m przewyższenia w 95 godzin. Opowiedział o swojej drodze do sukcesu.

  Elbląg, Na rozgrzewkę przed Ultra Wysoczyzną
(fot. Anna Dembińska)

- Bieganie było dla mnie jakąś abstrakcją, mimo że od najmłodszych lat uprawiałem koszykówkę, pływanie, karate. Ale spotykałem się coraz częściej z biegaczami, zacząłem czytać książki na ten temat. Coraz więcej osób mówiło mi o Głównym Szlaku Beskidzkim, aż stało się to moim marzeniem, by pokonać go właśnie biegiem – opowiadał Jarosław Gonczarenko, który trenuje według własnego planu. - Ciężko jest przygotować się pod konkretny dystans. Trening nie różni się od tego, który robicie na 100, 150 czy 500 km. Trenuję według stref tętna. Na przykład nieszybki bieg to dla mnie dystans do 100 km. W Elblągu startuję na 80 km, muszę pracować w strefie trzeciej, zdarzy się strefa czwarta. Przy biegach stumilowych nawet w tę strefę nie wchodzę. Skupiam się na treningu siłowym, by moje nogi dały sobie radę i bieganiu tlenowym. Jako osoba pracują, mająca rodzinę, dwa psy i mnóstwo obowiązków, więc nie mogę poświęcać treningowi zbyt dużo czasu. W ciągu roku pokonuję treningowo w sumie ok. 4,5 tysiąca km. To nie jest strasznie dużo w środowisku ultra – mówił Jarosław Gonczarenko, opowiadając o planie treningowym, wyżywieniu i wielu innych kwestiach. Szczegółowo opowiedział też o biciu swojego rekordu.

Całość prelekcji można obejrzeć tutaj

 

 

O szczegółach imprezy więcej tutaj

Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl jest patronem medialnym Ultra Wysoczyzny

RG

Najnowsze artykuły w dziale Sport

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
Reklama