W 21. kolejce meczów o III ligowe punkty Olimpia Elbląg pokonała 4:2 lidera Concordię z Piotrkowa Trybunalskiego i tym samym zrewanżowała się za jesienny, przegrany mecz wyjazdowy.
Nikt nie spodziewał się tak dobrego otwarcia w meczu z liderem. Już w 4. min. elblążanie po dynamicznej akcji z kontry objęli prowadzenie. Bramkę strzelił Adrian Fedoruk po idealnym dograniu piłki przez Wojciecha Kitowskiego. Goście dążyli do wyrównania, lecz ich akcje stopowali piłkarze Olimpii. W 24. min. Concordia przeprowadziła płynną akcję zakończoną zdobyciem wyrównującej bramki przez Witolda Sowałę. Przyjezdni próbowali strzelić kolejne bramki, ale skutecznie w elbląskiej bramce interweniował Krzysztof Hyz. W 39. min. było już 2:1 dla Olimpii - bramkę zdobył Piotr Ruszkul po podaniu Rafała Lepki.
Po przerwie wyraźną przewagę wypracowali gospodarze, a rywale nie przebierali w środkach i faulowali elblążan, natomiast dobrze prowadzący spotkanie arbiter „nagradzał” ich wyczyny żółtymi kartkami.
Nie miał fartu w tym meczu Rafał Lepka. Dwukrotnie piłka po jego uderzeniach trafiała w poprzeczkę i słupek bramki Concordii, a w 76. min. wpadła do siatki bramki Concordii, lecz sędzia odgwizdał spalonego. Kibice dopingowali elblążan i nie zawiedli się, bo Piotr Ruszkul podwyższył na 3:1, co wyraźnie załamało piłkarzy lidera III ligi. W 89. min. było już 4:1 dla elblążan po bramce zdobytej przez Michała Tomczyka. Rozmiary przegranej Concordia zdołała zmniejszyć już w doliczonym czasie. Bramkę z rzutu wolnego zdobył Michał Czaplarski i mecz zakończył się wynikiem 4:2 dla elblążan.
Składy drużyn
Olimpia: Hyz - Czuk (Mazurkiewicz), Koprucki, Chrzonowski, Kitowski, Ciesielski, Sambor, Fedoruk, Bogdanowicz (Sierechan), Lepka (Tomczyk), Ruszkul (Korzeb). Trener Zbigniew Kieżun.
Concordia: P. Wiśniewski - M. Wiśniewski, Stefańczyk, Komar, Lusek (Szulc), Duszkiewicz (Rachubiński), Kukułka (Figurski), Stefaniak (Czaplarski), Jabłecki, Sowała Kowalski. Trener Sławomir Majak.
Sędziował Szymon Marciniak (Płock). Widzów ok. 600.
Dwugłos trenerów
Zbigniew Kieżun, trener Olimpii: - Drugi mecz z oczekiwanym sukcesem - to procentuje zmiana stylu gry mego zespołu. Dziękuję kibicom za dobrą atmosferę wspierającą poczynania piłkarzy. Po zwycięstwie nad liderem u zawodników wzrosło przekonanie, że potrafią wygrywać z wyżej notowanymi drużynami.
- Przegraliśmy na własne życzenie. Gospodarze zaprezentowali skuteczniejszą grę, byli bardziej zmotywowani do walki. Wygrali zasłużenie i tego im gratuluję.
Andrzej Minkiewicz - Telewizja Elbląska
Po przerwie wyraźną przewagę wypracowali gospodarze, a rywale nie przebierali w środkach i faulowali elblążan, natomiast dobrze prowadzący spotkanie arbiter „nagradzał” ich wyczyny żółtymi kartkami.
Nie miał fartu w tym meczu Rafał Lepka. Dwukrotnie piłka po jego uderzeniach trafiała w poprzeczkę i słupek bramki Concordii, a w 76. min. wpadła do siatki bramki Concordii, lecz sędzia odgwizdał spalonego. Kibice dopingowali elblążan i nie zawiedli się, bo Piotr Ruszkul podwyższył na 3:1, co wyraźnie załamało piłkarzy lidera III ligi. W 89. min. było już 4:1 dla elblążan po bramce zdobytej przez Michała Tomczyka. Rozmiary przegranej Concordia zdołała zmniejszyć już w doliczonym czasie. Bramkę z rzutu wolnego zdobył Michał Czaplarski i mecz zakończył się wynikiem 4:2 dla elblążan.
Składy drużyn
Olimpia: Hyz - Czuk (Mazurkiewicz), Koprucki, Chrzonowski, Kitowski, Ciesielski, Sambor, Fedoruk, Bogdanowicz (Sierechan), Lepka (Tomczyk), Ruszkul (Korzeb). Trener Zbigniew Kieżun.
Concordia: P. Wiśniewski - M. Wiśniewski, Stefańczyk, Komar, Lusek (Szulc), Duszkiewicz (Rachubiński), Kukułka (Figurski), Stefaniak (Czaplarski), Jabłecki, Sowała Kowalski. Trener Sławomir Majak.
Sędziował Szymon Marciniak (Płock). Widzów ok. 600.
Dwugłos trenerów
Zbigniew Kieżun, trener Olimpii: - Drugi mecz z oczekiwanym sukcesem - to procentuje zmiana stylu gry mego zespołu. Dziękuję kibicom za dobrą atmosferę wspierającą poczynania piłkarzy. Po zwycięstwie nad liderem u zawodników wzrosło przekonanie, że potrafią wygrywać z wyżej notowanymi drużynami.
- Przegraliśmy na własne życzenie. Gospodarze zaprezentowali skuteczniejszą grę, byli bardziej zmotywowani do walki. Wygrali zasłużenie i tego im gratuluję.
Andrzej Minkiewicz - Telewizja Elbląska
AM