Wynikiem 1:1 zakończyła się kolejna gra kontrolne drugoligowej Olimpii. Elblążanie nie potrafili tym razem pokonać czwartoligowego Powiśla Dzierzgoń, tracąc bramkę w ostatniej minucie meczu. W najbliższą sobotę 23 lutego żółto-biało-niebiescy o godz. 12 zagrają z Bałtykiem Gdynia.
Do gry z Powiślem olimpijczycy przystąpili w bardzo okrojonym składzie. Do kontuzjowanych Tomasza Lewandowskiego, Bartosza Broniarka i Tomasza Sedlewskiego dołączyli chorzy Oleg Ichim, Marek Paprocki i Aleksiej Rogaczow. Trener Oleg Raduszko nie mógł również skorzystać z młodych Daniela Folusiewicza i Rafała Pietrewicza. Pomimo tego, Olimpia od początku meczu narzuciła niżej notowanemu rywalowi swój styl gry i osiągnęła wyraźną przewagę. Nie potrafiła jednak pokonać znakomicie spisującego się wychowanka elbląskiego klubu Tomasza Kowalskiego, który wyczyniał wręcz cuda pomiędzy słupkami dzierzgońskiej bramki. Golkiper Powiśla bronił jak w transie odbijają kolejne strzały czy to Kamila Graczyka, czy Antona Kołosowa. Nie skapitulował nawet w sytuacji sam na sam z jedenastego metra, kiedy to wyczuł intencję i obronił strzał z rzutu karnego Witalija Nadijewskiego.
Po zmianie stron nadal dominowali gospodarze, ale potwierdzili to dopiero po godzinie gry. Nieudana pułapka ofsajdowa gości zakończyła się bramką Piotra Skokowskiego, który skierował piłkę do pustej bramki po podaniu Graczyka. Skokowski wyrasta niespodziewanie na jednego z najlepszych snajperów drugoligowców w trakcie zimowych przygotowań mając na koncie cztery trafienia. Po objęciu prowadzenia Olimpia miała kolejne okazje bramkowe, ale wszystkie zmarnowała. Najdogodniejszą w 69. minucie Krzysztof Wierzba, który nie potrafił pokonać bramkarza gości w sytuacji sam na sam. W ostatnich dziesięciu minutach meczu ożywili się przyjezdni, którzy wreszcie poważniej zagrozili bramce Olimpii. W 85. minucie oddali mocny strzał na bramkę i Kamil Hrynowiecki musiał się wysilić, by wypiąstkować groźne uderzenie przy słupku. Niestety w ostatniej minucie golkiper Olimpii nie popisał się puszczając nad głową piłkę zmierzającą w sam środek bramki po strzale z rzutu wolnego z 19 metra.
Trzech dołączy?
W meczu z Powiślem w szeregach Olimpii zagrała trójka zawodników Olimpii 2004, którzy być może trafią na Agrykola – Kamil Piotrowski, Łukasz Molga i Krzysztof Wierzba. Ciężko w tej chwili oceniać przydatność wszystkich tych graczy, na pewno widać w grze brak zrozumienia z pozostałymi zawodnikami, ale wynika to z małej ilości wspólnych treningów. Kamil Graczyk, który trenuje w ekipie Olega Raduszko od pierwszego dnia przygotowań wkomponował się w zespół i jest w wielu sparingach wyróżniająca postacią. Jeśli drugoligowa Olimpia chce przed startem ligi uzupełnić skład to ma niewiele czasu, bo okno transferowe zamyka się 28 lutego.
Olimpia Elbląg - Powiśle Dzierzgoń 1:1 (0:0)
1:0 - Skokowski (60), 1:1 - ? (90.)
Olimpia: Kamil Hrynowiecki - Piotr Skokowski, Rafał Maciążek, Witalij Nadijewskij, Michał Ressel (80. Paweł Rogoz), Kamil Piotrowski (55. Patryk Burzyński), Kamil Graczyk, Łukasz Molga, Anton Kołosow, Kiriłł Raduszko (80. Kuba Wojtkiewicz), Krzysztof Wierzba (80. Rafał Lisiecki)