UWAGA!

Pierwszy punkt Truso

 Elbląg, Pierwszy punkt Truso
fot. Anna Dembińska

Siatkarki Energi MKS Truso mogą mieć mały niedosyt po pojedynku z Sokołem Mogilno. Podopieczne Andrzeja Jewniewicza i Wojciecha Samulewskiego prowadziły 2:0, jednak dały sobie wyrwać zwycięstwo i do Elbląga wróciły z jednym punktem.

Siatkarki II ligowego Truso jechały na pojedynek z Sokołem z nadzieją na przełamanie i wywalczenie pierwszych punktów w sezonie 2019/2020. Niestety w składzie na mecz, z różnych względów, zabrakło Izabeli Wąsik i Martyna Tarmasewicz, zatem do Mogilna pojechało trzynaście zawodniczek.

W pierwszym secie to elblążanki narzuciły swój rytm gry i prawie cały czas rywalki musiały gonić wynik. W końcówce zawodniczki Sokoły wyszły na prowadzenie i zapowiadała się zacięta końcówka. Sprawy w swoje ręce wzięła Julia Łukaczyk, która posłała dwa asy serwisowe, a kolejna zagrywka okazała się za trudna do przyjęcia i piłka wróciła do elblążanek. Te skontrowały i wygrały seta 26:24. Drugą partię lepiej rozpoczęły gospodynie i zawodniczki Truso musiały gonić wynik. W końcu złapały dobry rytm, wyszły na prowadzenie, by ostatecznie wygrać 25:21. Po zmianie stron lepiej wiodło się podopiecznym Andrzeja Jewniewicza i Wojciecha Samulewskiego, które odskoczyły na 5:0. Niestety w pewnym momencie zawiodła skuteczność na lewym skrzydle, rywalki złapały wiatr w żagle, odrobiły straty i przechyliły szale zwycięstwa na swoją korzyść. Partia zakończyła się wynikiem 25:19. Podbudowane wygraną gospodynie swoją dobrą grę kontynuowały w czwartym secie. Trenerzy Truso dali odpocząć podstawowych zawodniczkom. Siatkarki Sokoła wygrały wysoko, bo do 14 i o zwycięstwie w meczu miał zadecydować tie-break. W piątej partii również dominowały miejscowe, elblążankom zabrakło już sił by nawiązać walkę i przegrały 5:15 i całe spotkanie 2:3.

Mimo porażki trener Andrzej Jewniewicz by zadowolony z postawy swoich zawodniczek - Zagraliśmy bardzo dobry mecz, zdecydowanie lepszy niż poprzednio. Cieszę się, że dziewczyny nie podłamały się ostatnim meczem u nas z SKF Politechnika Poznańska. Przed dwa i pół seta graliśmy równo z przeciwnikiem, a w czwartym i piątym przewagę miały dziewczyn z Mogilna. Sporo pomógł im spiker, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu, który mobilizował kibiców do dopingu. Gospodynie zaczęły ryzykować, a nam uciekła skuteczność na lewym skrzydle. Do momentu gdy nie zabrakło nam sił, bardzo fajnie pograły kadetki. Świetnie grała Katarzyna Szostak, która skończyła siedemnaście z dwudziestu siedmiu ataków. Sprawdziła się też jako kapitan, bo bardzo mobilizowała koleżanki. W czwartym secie na boisku była ona, a reszta to były kadetki. Dla tych młodych zawodniczek gra w II lidze ma zaprocentować w ich rozgrywkach. Musimy popracować nad asekuracją i zmienić nieco ustawienie w obronie. Poza tym bardzo fajnie Paulina Markowicz współpracowała z Kasią Szostak. Apetyt rośnie w miarę jedzenia i szkoda straconych punktów, bo mogliśmy wywalczyć chociaż dwa.

 

Sokół Mogilno - Energa MKS Truso Elbląg 3:2 (24:26; 21:25; 25:19; 25:14; 15:5)

Truso: Markowicz, Fiedorowicz, Frąckiewicz, Szostak, Jachimczyk, Dziąbowska, Kowalczyk (l), Łukaczyk, Szaruga (l), Wilamowska, Kuczyńska, Katyszewska, Wilemska.

 

Kolejny mecz siatkarki Truso zagrają w Elblągu 6 listopada o godz. 17 z UKŻPS Kościan.

Anna Dembińska

Najnowsze artykuły w dziale Sport

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
Reklama