
- Nas, bohaterów, prądem? - krzyczał Maks, jeden z głównych bohaterów „Seksmisji”. W Elblągu nie dość, że potraktują Cię prądem, to jeszcze będzie Ci się to podobało. I chętnie tam wrócisz, by poddać się ponownej próbie. Jak to możliwe? Zobacz zdjęcia.
Lokal w podziemiu kamienicy przy ul. Wieżowej sprawia przyjemne wrażenie, wyposażony we wszystkie sprzęty niezbędne do pracy nad sylwetką. Przy wejściu wiszą kamizelki, przypominające te kuloodporne. W rogu monitor - jak się potem okaże - serce całego systemu.
- Zanim zaczniemy, musisz założyć ten strój, na gołe ciało – uprzedza Maciej, podając poliestrową koszulkę i spodenki pachnące nowością.
Najpierw czeka mnie krótki wywiad. Czy mam nadciśnienie, czy choruję na serce, mam problemy z krążeniem, choroby onkologiczne... Lista jest długa, poważne schorzenia wykluczają przeprowadzenie testu z EMS. Jestem zdrowy, więc mogę zaczynać...
Na początek zimny prysznic i to dosłownie. Maciej spryskuje mnie prawie całego wodą. - Bez tego system nie będzie działać. Woda przewodzi przecież prąd – tłumaczy. Po kolei podłącza wszystkie elektrody w kamizelce i specjalnej nakładce na górną partię nóg. Zakładam je na siebie, czując się jak antyterrorysta przed akcją. A to dopiero początek emocji.
- Najpierw rozgrzewka, bez prądu – zarządza Patryk. Rozciągam wszystkie swoje mięśnie według instrukcji trenera. Po kilku minutach jestem gotowy na pierwszą dawkę prądu.
- Gdy wykonujemy ćwiczenia tradycyjnie, nasz mózg wysyła impulsy do neuronów, czego efektem są skurcze mięśni. EMS wywołuje kontrolowany skurcz mięśni, omijając nasz mózg. Im więcej takich kontrolowanych skurczów, tym większe i silniejsze mięśnie, nawet w najgłębszych warstwach naszego ciała. W ten sposób budujemy naszą sylwetkę – wyjaśnia Patryk. - Z takich treningów korzystają np. piłkarze Realu Madryt i inny sportowcy. Są one też popularne w klubach fitness w krajach zachodnich.
Kto nie chciałby mieć takich mięśni jak Ronaldo? Uważnie słucham więc poleceń trenera, czekając na pierwsze reakcje mojego organizmu. A te są zaskakująco przyjemne. Robiąc przysiady, wymachując rękami, rozciągając nogi, czuję w różnych partiach ciałach mniejsze lub większe mrowienie, jakby moje mięśnie atakowały jednocześnie tysiące małych igieł. Nie boli, to jest nawet przyjemne.

Patryk zwiększa lub zmniejsza wiązkę prądu na monitorze. Odczuwam różnicę natychmiast - kamizelka jest połączona z systemem bezprzewodowo. - W tej wersji EMS możemy prowadzić ćwiczenia jednocześnie nawet z 10 osobami. Dla każdej ustawiając różne natężenie prądu – tłumaczy Maciej.
Po 20 minutach trening jest zakończony. Nie czuję zmęczenia, choć Patryk uprzedza, że przyjdzie później, podobnie jak zakwasy. - Trenując dwa razy w tygodniu z EMS po 20 minut przez miesiąc ma się takie same efekty jak po codziennym dwugodzinnym treningu przez miesiąc na siłowni – porównuje Maciej. - Niezależnie od tego, czy twoim celem jest redukcja tkanki tłuszczowej, wyrzeźbienie sylwetki, walka z cellulitem, poprawa szybkości motorycznej, czy zwiększenie masy mięśniowej, trening EMS jest doskonałą, innowacyjną metodą. Jest to trening bezpieczny, bo prowadzony pod okiem wykwalifikowanego trenera, mającego doświadczenie z EMS.
Ile to kosztuje? Próbny trening – 49 zł. Pakiet 8 wejść – 120 złotych za każdy trening, wówczas otrzymujemy w prezencie wart 80 zł strój do ćwiczeń. W cenie otrzymujemy: opiekę i wiedzę doświadczonego trenera personalnego, który indywidualnie dobiera rodzaj i intensywność ćwiczeń; 20 minut indywidualnie dobranych impulsów elektrycznych (cały trening to około 30 minut); wynajem na wyłączność studia treningowego; analizę składu ciała; ogólne zalecenia żywieniowe; monitoring efektów treningowych.
Zajęcia odbywają się w studiu treningu personalnego przy ul. Wieżowej 12/1 w Elblągu.
Wszelkie informacje oraz rezerwacje terminów
pod numerem telefonu 797 985 796
Profil FB trenera Patryka
Profil FB EMS Trening Elbląg:
www.ems.elblag.pl
--- artykuł promocyjny ----