
Czym jest SUP? Jest to sport wodny, który daje dużą swobodę i który można uprawiać niemalże wszędzie, gdzie jest zbiornik wodny. By go uprawiać, trzeba mieć specjalną deskę (podobną do tych windsurfingowych), wiosło i ewentualnie leash (linkę do nogi). Jest to świetna rozrywka dla całej rodziny oraz idealna opcja na utrzymanie ciała w dobrej kondycji.
Im szybciej wiosłujesz, tym ten sport zabiera Ci więcej energii i siły. Nie ma znaczenia, w jakim jesteś wieku. Jest to świetna rozrywka zarówno dla dzieci, jak i osób starszych. Jest to dobra alternatywa dla osób, które wolą aktywnie spędzać czas na świeżym powietrzu, zamiast siedzieć w domu lub w klubie fitness.
Trzech elblążan (Jarosław Wojtowicz, Jarosław Mincewicz i Przemysław Jaśniewski) postanowiło na takich właśnie deskach jako pierwsi w Polsce przepłynąć Kanałem Elbląskim w ciągu jednego dnia. Swoim wyczynem promowali pomóc dwuletniej niewidomej Mai.
30 czerwca o północy wystartowali z Ostródy, żeby po prawie 20 godzinach w niesprzyjających warunkach pogodowych dotrzeć do Elbląga. Czekała ich blisko 80 km trasa. Tego dnia warunki nie były sprzyjające, szalejące dzień wcześniej burze na szczęście ich ominęły, ale po pogodnej i ciepłej nocy, nastał deszczowy i wietrzny dzień. Wiatr bardzo ich zwalniał i utrudniał cały spływ. Jednak oni nie poddawali się i płynęli dalej. Na trasie czekały ich trzy ciężkie przenoski (dwie na śluzach a trzy na nieczynnej pochylni). Jak sami mówią, najcięższe warunki spotkały ich na jeziorach. Na jeziorze Ilińskim wiał silny wiatr prosto w twarz i pokonanie tego odcinka kosztowało ich dużo siły, jednak na jeziorze Drużno było jeszcze gorzej. Silny boczny wiatr powodował, że mieli trudności z utrzymaniem kierunku.
W Elblągu czekała już na nich duża grupa osób, rodzina, znajomi i nieznajomi a także rodzice Mai i sama Maja, dla której dedykowany był ten spływ. Całość obserwować można było na profilu fb Projekt SUP Elbląg. Na pytanie, czy zrobią to jeszcze raz, bez wahania odpowiadają, że tak. Chcą pobić rekord trasy, który od piątku wynosi 19h 43min.
Gratulujemy chłopakom, bo był to naprawdę duży wyczyn i coś mi mówi, że już planują kolejne projekty.
Trzech elblążan (Jarosław Wojtowicz, Jarosław Mincewicz i Przemysław Jaśniewski) postanowiło na takich właśnie deskach jako pierwsi w Polsce przepłynąć Kanałem Elbląskim w ciągu jednego dnia. Swoim wyczynem promowali pomóc dwuletniej niewidomej Mai.
30 czerwca o północy wystartowali z Ostródy, żeby po prawie 20 godzinach w niesprzyjających warunkach pogodowych dotrzeć do Elbląga. Czekała ich blisko 80 km trasa. Tego dnia warunki nie były sprzyjające, szalejące dzień wcześniej burze na szczęście ich ominęły, ale po pogodnej i ciepłej nocy, nastał deszczowy i wietrzny dzień. Wiatr bardzo ich zwalniał i utrudniał cały spływ. Jednak oni nie poddawali się i płynęli dalej. Na trasie czekały ich trzy ciężkie przenoski (dwie na śluzach a trzy na nieczynnej pochylni). Jak sami mówią, najcięższe warunki spotkały ich na jeziorach. Na jeziorze Ilińskim wiał silny wiatr prosto w twarz i pokonanie tego odcinka kosztowało ich dużo siły, jednak na jeziorze Drużno było jeszcze gorzej. Silny boczny wiatr powodował, że mieli trudności z utrzymaniem kierunku.
W Elblągu czekała już na nich duża grupa osób, rodzina, znajomi i nieznajomi a także rodzice Mai i sama Maja, dla której dedykowany był ten spływ. Całość obserwować można było na profilu fb Projekt SUP Elbląg. Na pytanie, czy zrobią to jeszcze raz, bez wahania odpowiadają, że tak. Chcą pobić rekord trasy, który od piątku wynosi 19h 43min.
Gratulujemy chłopakom, bo był to naprawdę duży wyczyn i coś mi mówi, że już planują kolejne projekty.