Tylko jedną wygraną zanotowały szczypiornistki Startu podczas Noworocznego Turnieju Piłki Ręcznej Kobiet Bogdanka Cup. Elblążanki pokonały chorzowski Ruch i musiały uznać wyższość koszalinianek i gospodyń
Jedynie jedenaście zawodniczek mógł zabrać do Lublina trener Andrzej Niewrzawa. W składzie zabrakło kontuzjowanej Barbary Choromańskiej i Aleksandry Garczarczyk oraz powoli wracającej do zdrowia Justyny Świerczek. Z powodu choroby w Elblągu musiała zostać także Milica Rancic oraz Julia Szulc. Gospodynie również przystąpiły do turnieju w mocno okrojonym składzie, natomiast szkoleniowiec Ruchu miał do dyspozycji aż dwadzieścia zawodniczek. Szeroka ławka nie przeszkodziła elblążankom w pokonaniu chorzowianek. Dużo więcej problemów nasze szczypiornistki miały w starciu z koszaliniankami, które już po pierwszej połowie praktycznie rozstrzygnęły losy rywalizacji. O tych meczach pisaliśmy w tym artykule. Na zakończenie turnieju zespół Andrzeja Niewrzawy zmierzył się z gospodyniami. Zarówno Start jak i MKS miały po jednym zwycięstwie i bezpośrednia potyczka miała zadecydować która z tych drużyn zajmie drugą lokatę. Niestety przyjezdne, podobnie jak w poprzednich meczach, zanotowały kiepski start i o ile w potyczce z Ruchem wynik był stosunkowo wyrównany, to w pojedynku z koszaliniankami, a potem mistrzyniami Polski przewaga bramkowa okazała się niemożliwa do odrobienia.
Gospodynie świetnie rozpoczęły mecz ze Startem i już w 4. minucie o przerwę poprosił Andrzej Niewrzawa. Przy stanie 5:0, pierwszą bramkę dla EKS rzuciła Hanna Yashchuk. Na kolejne trafienie elblążanek musieliśmy czekać do 12. minuty meczu. W tym czasie lublinianki pokonały nieszczelną elbląską defensywę aż dziewięć razy. Nasze piłkarki wielokrotnie myliły się w ataku pozycyjnym, notowały straty, także kiedy ręce sędziów były uniesione nie decydowały się na oddanie rzutu. Elblążanki grały słabo w obronie, nie potrafiły upilnować kołowej Joanny Szarawagi, która w ciągu kilku minut rzuciła aż cztery bramki. Start przebudził się dopiero w okolicach 20 minuty meczu. Sygnał do ataku swoim koleżankom dała Joanna Waga, która wzięła ciężar zdobywania bramek na swoje barki. Doświadczona rozgrywająca EKS rzuciła aż sześć bramek z rzędu, niwelując część strat. Zespoły udały się na przerwę przy wyniku 10:17.
Po zmianie stron gra elblążanek wyglądała dużo lepiej niż w pierwszych minutach meczu. Nie obyło się bez strat, jednak bramki padały zdecydowanie częściej. Aktywna w obronie była Alicja Pękala i Joanna Waga, skutecznie rzuty karne egzekwowała Alona Shupyk. Brak kilku zawodniczek zmusił trenera Startu do testowania różnych ustawień. Na kole mogliśmy zobaczyć Paulinę Cygan, Hanna Yashchuk grała na skrzydle i na rozegraniu. Przyjezdne podreperowały dorobek bramkowy i drugą połowę wygrały stosunkiem 13:10, jednak zbyt duża strata po pierwszych trzydziestu minutach, spowodowała że przegrały 23:27.
MKS Perła Lublin - EKS Start Elbląg 27:23 (17:10)
Start: Pająk, Pękala - Waga 8, Pękala 5, Shupyk 4, Yashchuk 4, Trbović 1, Cygan 1, Kaczmarek, Dronzikowska, Stapurewicz.
Wyniki wszystkich meczów:
MKS Perła Lublin - Młyny Stoisław Koszalin 23:24
Start Elbląg - Ruch Chorzów 42:34
Start Elbląg - Młyny Stoisław Koszalin 22:31
MKS Perła Lublin - Ruch Chorzów 38:24
Młyny Stoisław Koszalin - Ruch Chorzów 35:29
MKS Perła Lublin - Start Elbląg 27:23
Tabele końcowa turnieju:
1. Młyny Stoisław Koszalin - 3 zwycięstwa
2. MKS Perła Lublin - 2 zwycięstwa
3. EKS Start Elbląg - 1 zwycięstwo
4. Ruch Chorzów - brak zwycięstw
Lubelski turniej był ostatnim sprawdzianem EKS przed wznowieniem rozgrywek ligowych. Start pierwszy mecz w 2020 roku zagra w niedzielę (5 stycznia) o godz. 19. Tego dnia do Elbląga przyjedzie beniaminek PGNiG Superligi.
Patronem medialnym Startu jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl