Co może zrobić drużyna, która w 32 minucie traci bramkę na 1:3? Ma jeszcze godzinę na odwrócenie losów meczu. Wczoraj (10 kwietnia) Concordia Elbląg i GKS Wikielec rozegrały mecz, w którym emocji nie brakowało.
Zaczęło się przepięknie dla gospodarzy. Już w 4. minucie Dominik Pawłowski dośrodkował z linii końcowej w pole karne. A tam Jakub Bojas zaskoczył bramkarza rywali i Concordia prowadziła.
Gospodarze długo się z tego prowadzenia nie cieszyli – w. 11. minucie Michał Jankowski minął obrońców Concordii i ładnym strzałem doprowadził do wyrównania. Mogło się wydawać, że w tym momencie rozpoczął się horror pomarańczowo-czarnych. W 19. minucie przegrywali już 1:2, kiedy to Michał Bartkowski wykorzystał rzut karny podyktowany za faul Michała Nowaka na Filipie Wójciku.
W 32. minucie Michał Bartkowski dobił gospodarzy. Napastnik gości odebrał piłkę Rafałowi Maciążkowi i po kilkudziesięciometrowym rajdzie znalazł się sam na sam ze strzegącym bramki Concordii Michałem Nowakiem. Po chwili było już 3:1 dla gości i zanosiło się na pogrom.
Ale... W 42. minucie pomarańczowo-czarni powoli zdobywali teren. W końcu w polu karnym Mateusz Szmydt podał piłkę do Dominika Pawłowskiego, a ten umieścił ja w bramce rywali. I to był chyba decydujący moment meczu, gospodarze uwierzyli, że są w stanie powalczyć.
W drugiej połowie meczu pomarańczowo- czarni zaatakowali. W 47. minucie Mariusz Pelc posłał piłkę nad poprzeczką.
Ten mecz miał mieć jednak innego bohatera. Dziś Jakub Bojas obchodzi 30. urodziny. Wczoraj zrobił sobie prezent z tej okazji i ustrzelił hat-tricka. Pierwszą bramkę już opisywaliśmy.
Drugą zdobył w 64. minucie. Bartosz Danowski dośrodkowywał z narożnika pola karnego pod bramkę. Tam już czekał Jakub Bojas, który dopełnił formalności. Przez chwilę wydawało się, że bramkę przypłaci jakimś urazem, ponieważ od razu od zdobyciu gola skorzystał z pomocy medycznej. Ale nic poważnego się nie stało i napastnik mógł kontynuować mecz.
I skompletować hat-tricka. W 79. minucie Mariusz Pelc dograł głową do Jakuba Bojasa, a ten poradził sobie z trudną piłką i odzyskał prowadzenie dla Concordii. Gospodarze prowadzenia nie oddali i zainkasowali trzy punkty.
Kolejny mecz podopieczni Krzysztofa Machińskiego rozegrają w sobotę. W Radomiu zmierzą się z tamtejszą Bronią.
Concordia Elbląg – GKS Wikielec 4:3 (2:3)
Bramki: 1:0 – Bojas (4. min.), 1:1 – Jankowski (12. min.), 1:2 – Bartkowski (19. min., karny), 1:3 – Bartkowski (32. min.), 2:3 – Danowski (42. min.), 3:3 – Bojas (64. min.), 4:4 – Bojas (79. min.)
Concordia: Nowak – Szawara, Maciążek, Piech, Bukacki, Drewek, Pawłowski, Szmydt, Danowski, Bojas (90' Rudziński), M. Pelc
Zobacz tabelę grupy spadkowej III ligi (grają w niej zespoły, które w sezonie zasadniczym zajęły miejsca 9 - 22)