UWAGA!

'Ten mecz był do wygrania' (komentarze pomeczowe)

W pierwszym meczu rundy rewanżowej elbląski Start przegrał z wielokrotnym mistrzem Polski i stracił fotel lidera. - Ten mecz był do wygrania - mówiła po spotkaniu skrzydłowa Magda Balsam.

Drużyna Andrzeja Niewrzawy grała z mistrzyniami Polski jak równy z równym i niewiele brakowało, by to elblążanki cieszyły się z kompletu punktów. Jeszcze w 55. minucie ciężko było wskazać, który z zespołów ma większe szansę na zwycięstwo, bowiem tablica wyników wskazywała 18:19. Ostatnie akcje przesądziły jednak o wygranej MKS. Liderka lublinianek podkreślała, że do ich sukcesu przyczyniła się głównie gra w defensywie - Wysoka obrona była naszym kluczem do zwycięstwa. Poza momentami, gdzie zaspałyśmy, czy się pomyliłyśmy, to nie miałyśmy problemów z zatrzymaniem elblążanek. Większym problemem była skuteczność i zbudowanie sobie dobrych okazji do rzutów. Zrealizowałyśmy plan, jednak nie w takim stylu, w jakim zakładałyśmy i chciałyśmy - podsumowała Iwona Niedźwiedź. Z kolei bramkarka Startu wskazywała m.in. na słabszą końcową część meczu - Przegrałyśmy dwoma bramkami, popełniłyśmy parę błędów w końcówce. Krista rzuciła nam parę ważnych bramek. Zaskoczyła nas wysoka obrona Lublina, nie wiedziałyśmy jak sobie z nią poradzić. Dwadzieścia jeden bramek to trochę za mało, żeby wygrać mecz z takim przeciwnikiem. Obrona funkcjonowała w miarę poprawnie. Zabrakło nam także piłek na kontry - powiedziała Solomija Szywerska. Mimo dwóch straconych punktów, kapitan elbląskiego zespołu jest pozytywnej myśli - Nie załamujemy rąk. To pierwszy mecz po przerwie, przed nami jeszcze dużo grania. Musimy wyciągnąć mądre wnioski na przyszłość i ćwiczyć więcej wariantów na wyższą obronę, żeby inne zespoły nas nie zaskoczyły. Przy każdym przeciwniku staramy się skupić na swoich założeniach, realizować je i dobrze grać, a później patrzymy jaki jest wynik. Dziś Lublin był lepszy - podsumowała Joanna Waga. - Straciliśmy dwa punkty, jednak po walce. Na głębsze wnioski musimy poczekać. Dziewczynom dziękuję za to, że podjęły walkę. Nie był to łatwy rywal, bo postawił dosyć mocne warunki w obronie, bramkarka też trochę piłek odbiła - dodał Andrzej Niewrzawa. Skrzydłowa EKS, która pokazała się z bardzo dobrej strony uważa, że jej drużyna miała duże szansę na zwycięstwo - Mecz był do wygrania. Niestety nasze błędy i nieporozumienia spowodowały, że przegrałyśmy - podkreśliła Magda Balsam, autorka czterech bramek.
      
       Przegrana z MKS była pierwszą w tym sezonie, jaką poniosła nasza drużyna we własnej hali. Obecnie Start zajmuje trzecie miejsce i ma dwa oczka mniej od lublinianek i szczecinianek. Po piętach, z dorobkiem osiemnastu punktów, depcze mu Zagłębie. Na piątym miejscu plasuje się gdyński Vistal, który ma siedemnaście punktów. Kolejny ligowy mecz nasza drużyna zagra przed własną publicznością 13 stycznia z UKS PCM Kościerzyna. Wcześniej jednak (10 stycznia) w hali CSB, w ramach Challenge Cup, elblążanki podejmować będą słoweński ZRK Mlinotest Ajdovscina. Początek starcia o godz. 18. Bilety w cenie 20 zł można kupować w dniu meczu, a także od czwartku do soboty w godzinach 12-18 w kasie CSB.
      
Patronem medialnym Startu jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl
Anna Dembińska

Najnowsze artykuły w dziale Sport

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
  • Halo! Przegrać z tak mocną drużyną po wyrównanej walce to nie wstyd.Grajcie swoje, głowy do góry no i ... cały czas do przodu.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    7
    0
    jamess(2016-01-08)
  • Zgadzam się, że ten mecz można było wygrać sportowo czego nie czyniły te z Lublina. Po uzyskaniu przewagi robiły wszystko czyli faule, trzymania i wszystko to czego nie powinno oczekiwać się od obecnego jeszcze mistrza naszego kraju. Sukces naszych przeciwniczek nie jest zasługą ich zespołu lecz złym i bardzo nagannym, stronniczym sędziowaniem. Spotkały się zespoły preferujące sport i (mam nadzieję, że już nie zobaczymy w naszym mieście takiej ekipy) pseudo rutyny. Pozdrowienia dla naszych wspaniałych i pięknych dziewczyn.
Reklama