UWAGA!

Trwa dobra passa Concordii

 Elbląg, Trwa dobra passa Concordii
fot. Mikołaj Sobczak

Piąty mecz bez porażki, trzeci mecz „na zero“ z tyłu. Nie ma co jeszcze grać fanfar, ale trzeba przyznać, że Concordia nie rzuciła ręcznika w walce o utrzymanie. Dziś (7 kwietnia) pomarańczowo - czarni zdobyli trzy punkty w meczu z Pelikanem Łowicz. Zobacz zdjęcia.

Początek wiosny w wykonaniu Concordii Elbląg nie był obiecujący. Ale jak się później okazało 0:3 z rezerwami ŁKS-u Łódź to był „wypadek przy pracy“. W następnym spotkaniu podopieczni Adriana Żurańskiego wyszli w Legionowie z nie lada tarapatów: przegrywając 0:2 potrafili wywalczyć cenny punkt na boisku rywala z czołówki pierwszej grupy III ligi. Sposób na strzelenie gola pomarańczowo-czarnym znalazł jeszcze Tomasz Bobrowski z Granicy Kętrzyn. w Wojewódzkim Pucharze Polski. Granica przegrała jednak 1:3. I... to by było na tyle jeżeli chodzi o momenty, kiedy bramkarz Concordii musiał wyjmować piłkę z własnej bramki. W kolejnych meczach kolejno piłkarze Błonianki Błonie, Pogoni Grodzisk Małopolski i dziś (7 kwietnia) Pelikana Łowicz nie znaleźli sposobu na umieszczenie piłki w bramce elbląskiego zespołu.
      

  Elbląg, Trwa dobra passa Concordii
fot. Mikołaj Sobczak

Dziś podopieczni Adriana Żurańskiego rozegrali pierwszy w tym roku mecz na boisku przy ul. Krakusa. ich rywalem był Pelikan Łowicz. Pierwsze 45 minut było rozczarowujące. W pierwszych minutach spotkania bramkarza rywali postraszył Mateusz Szmydt, tuż przed przerwą groźnie strzelał Joao Augusto, ale Mateusz Wlazłowski pewnie złapał piłkę. I to by było na tyle jeżeli chodzi o zagrożenie łowickiej bramki. To goście prowadzili grę, ale też nie potrafili stworzyć zagrożenia pod elbląską bramką. Jednym zdaniem: z boiska wiało nudą.

Korci, żeby napisać, że piłkarze myślami byli już przy świątecznym stole. Bo nie byli, co udowodnili w drugiej części spotkania. Gospodarze rozpoczęli z werwą, odważniej. I już w 58. minucie udokumentowali swoją przewagę. Atak pomarańczowo - czarnych kończy Mateusz Jońca podaniem do Tomasza Szawary, kapitan elbląskiej drużyny otwiera się na listę strzelców.

Kilka minut później w roli głównej wystąpił Joao Augusto. Brazylijczyk szarpał, próbował stworzyć zagrożenie. I w 61. minucie dopiął swego. Strzał sprzed pola karnego i piłka znów znalazła się w bramce łowiczan. W drugich 45 minutach elblążanie zagrali dużo lepiej niż w pierwszej. Nie licząc groźnej sytuacji z końcówki meczu, Pelikan nie stworzył zagrożenia. I podopieczni Adriana Żurańskiego mogą sobie dopisać kolejne trzy punkty w walce o utrzymanie.

W kolejnym meczu - 12 kwietnia elblążanie odrobią zaległości i na wyjeździe zmierzą się z Unią Skierniewice.

 

Concordia Elbląg - Pelikan Łowicz 2:0 (0:0)

Bramki: 1:0 - Szawara (58. min.), 2:0 - Augusto (61. min.)

 

Concordia: Wąsowski - Weremko, Drewek, Jarzębski, Bukacki, Augusto (78‘ Nowicki), Szmydt (73‘ Kottlenga), Kopka, Szawara, Końca, Rękawek (85‘ Błaszczyk)

SM

Najnowsze artykuły w dziale Sport

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
Reklama