Szczypiornistki Zagłębia Lubin po raz drugi w tym sezonie pokonały elbląski Start. W pierwszej połowie prawie przez dwanaście minut nasze piłkarki nie zdobyły bramki, by ostatecznie przegrać 24:27. Zobacz zdjęcia z meczu.
Potyczkę Kram Startu z Zagłębiem Lubin śmiało można było nazwać hitem 16. kolejki PGNiG Superligi kobiet. Naprzeciwko siebie stanął wicemistrz i brązowy medalista minionego sezonu, którzy przed dzisiejszym starciem zajmowali odpowiednio drugie i trzecie miejsce w ligowej tabeli. Dla naszych zawodniczek spotkanie miał bardzo istotne znaczenie, bowiem chciały w końcu zatrzeć mit 'nieleżącej' im drużyny.
Obie ekipy bardzo szybko rozpoczęły mecz i już po kilkudziesięciu sekundach miały po bramce na koncie. Przez pierwsze minuty nasze piłkarki grały nieźle w obronie, blokujące kilka rzutów lubinianek. Dwie bramki Sylwii Lisewskiej, dobre wejście Aleksandry Kwiecińskiej zaowocowało trzema golami i w 7. minucie elblążanki odskoczyły na 5:2. Od tego czasu gra naszych piłkarek się posypała. Wyższa obrona Zagłębia zupełnie dezorganizowała grę w ataku. Nawet gdy Start grał w przewadze, nie był w stanie przedrzeć się przez defensywę przyjezdnych, a gdy to już się udało, na posterunku meldowała się Monika Maliczkiewicz. Gospodynie grając w przewadze straciły dwie bramki i w 11. minucie był remis po 5. Widząc niemoc swoich piłkarek, trener Andrzej Niewrzawa poprosił o przerwę. Niestety elblążanki w dalszym ciągu miały problemy w ataku, popełniały błędy przy podaniach, nie wykorzystywały nawet pomyłek lubinianek. Po niespełna dwunastu minutach bez gola, niemoc naszej drużyny przełamała w końcu Patrycja Świerżewska i było 6:6. Zagłębie grało twardo i w kolejnych akcjach nie miało problemów ze zdobywaniem goli, a gdy kolejne trafienie zanotowała Kinga Grzyb, odskoczyło już na trzy trafienia. Do końca pierwszej odsłony zawodów trwała zacięta walka, niestety naszym piłkarkom zdarzały się także błędy i na przerwę zeszły z bagażem czterech bramek (10:14).
Drugą połowę celnym rzutem otworzyła Sylwia Lisewska. Kram Start próbował zaskoczyć rywalki wycofując bramkarkę i grając siedmioma zawodniczkami w polu. Elblążanki wzmocniły obronę, co przyniosło efekty i po dwóch golach Aleksandry Stokłosy, miały już tylko dwie bramki straty. Para sędziowska nie pozwalała na zbyt wiele zawodniczkom obu drużyn i tylko w drugiej połowie aż siedem razy odesłała na ławkę kar zawodniczki Zagłębia i czterokrotnie gospodynie. Przyjezdnym zdobywanie bramek przychodziło zdecydowanie łatwiej niż naszym piłkarkom. W 45. minucie do pustej elbląskiej bramki trafiła Jovana Milojević i na tablicy wyników było 16:22. Dobry mecz zagrała Monika Maliczkiewicz wielokrotnie stopując gospodynie. Gdy elblążanki znów musiały grać w osłabieniu, przyjezdne odskoczyły już na siedem bramek. Po przerwie na żądanie trenera Andrzeja Niewrzawy, Start zaczął odrabiać straty, jednak głównie za sprawą dużej skuteczności Sylwii Lisewskiej z 7. metra. Niestety naszym piłkarkom zabrakło już czasu na dogonienie rywalek, a ostatnią bramkę w tym spotkaniu zdobyła Magda Balsam, ustanawiając końcowy wynik na 24:27.
Kram Start Elbląg - Metraco Zagłębie Lubin 24:27 (10:14)
Start: Powaga, Szywerska, Wiercioch - Lisewska 11, Kwiecińska 3, Balsam 2 , Dorsz 2, Stokłosa 2, Yashchuk 2, Waga 1, Świerżewska 1, Choromańska, Świerczek, Kozimur, Szynkaruk, Gerej.
Zagłębie: Maliczkiewicz, Wąż – Semeniuk 7, Milojević 4, Górna 4, Wojtas 4, Grzyb 3, Pielesz 2, Buklarewicz 1, Jochymek 1, Belmas 1, Mączka, Trawczyńska, Wasiak, Rosińska, Piechnik.
Zobacz tabelę PGNiG Superligi.
Kolejne spotkanie nasza drużyna zagra na wyjeździe 10 lutego z MKS Perłą Lublin.
Obie ekipy bardzo szybko rozpoczęły mecz i już po kilkudziesięciu sekundach miały po bramce na koncie. Przez pierwsze minuty nasze piłkarki grały nieźle w obronie, blokujące kilka rzutów lubinianek. Dwie bramki Sylwii Lisewskiej, dobre wejście Aleksandry Kwiecińskiej zaowocowało trzema golami i w 7. minucie elblążanki odskoczyły na 5:2. Od tego czasu gra naszych piłkarek się posypała. Wyższa obrona Zagłębia zupełnie dezorganizowała grę w ataku. Nawet gdy Start grał w przewadze, nie był w stanie przedrzeć się przez defensywę przyjezdnych, a gdy to już się udało, na posterunku meldowała się Monika Maliczkiewicz. Gospodynie grając w przewadze straciły dwie bramki i w 11. minucie był remis po 5. Widząc niemoc swoich piłkarek, trener Andrzej Niewrzawa poprosił o przerwę. Niestety elblążanki w dalszym ciągu miały problemy w ataku, popełniały błędy przy podaniach, nie wykorzystywały nawet pomyłek lubinianek. Po niespełna dwunastu minutach bez gola, niemoc naszej drużyny przełamała w końcu Patrycja Świerżewska i było 6:6. Zagłębie grało twardo i w kolejnych akcjach nie miało problemów ze zdobywaniem goli, a gdy kolejne trafienie zanotowała Kinga Grzyb, odskoczyło już na trzy trafienia. Do końca pierwszej odsłony zawodów trwała zacięta walka, niestety naszym piłkarkom zdarzały się także błędy i na przerwę zeszły z bagażem czterech bramek (10:14).
Drugą połowę celnym rzutem otworzyła Sylwia Lisewska. Kram Start próbował zaskoczyć rywalki wycofując bramkarkę i grając siedmioma zawodniczkami w polu. Elblążanki wzmocniły obronę, co przyniosło efekty i po dwóch golach Aleksandry Stokłosy, miały już tylko dwie bramki straty. Para sędziowska nie pozwalała na zbyt wiele zawodniczkom obu drużyn i tylko w drugiej połowie aż siedem razy odesłała na ławkę kar zawodniczki Zagłębia i czterokrotnie gospodynie. Przyjezdnym zdobywanie bramek przychodziło zdecydowanie łatwiej niż naszym piłkarkom. W 45. minucie do pustej elbląskiej bramki trafiła Jovana Milojević i na tablicy wyników było 16:22. Dobry mecz zagrała Monika Maliczkiewicz wielokrotnie stopując gospodynie. Gdy elblążanki znów musiały grać w osłabieniu, przyjezdne odskoczyły już na siedem bramek. Po przerwie na żądanie trenera Andrzeja Niewrzawy, Start zaczął odrabiać straty, jednak głównie za sprawą dużej skuteczności Sylwii Lisewskiej z 7. metra. Niestety naszym piłkarkom zabrakło już czasu na dogonienie rywalek, a ostatnią bramkę w tym spotkaniu zdobyła Magda Balsam, ustanawiając końcowy wynik na 24:27.
Kram Start Elbląg - Metraco Zagłębie Lubin 24:27 (10:14)
Start: Powaga, Szywerska, Wiercioch - Lisewska 11, Kwiecińska 3, Balsam 2 , Dorsz 2, Stokłosa 2, Yashchuk 2, Waga 1, Świerżewska 1, Choromańska, Świerczek, Kozimur, Szynkaruk, Gerej.
Zagłębie: Maliczkiewicz, Wąż – Semeniuk 7, Milojević 4, Górna 4, Wojtas 4, Grzyb 3, Pielesz 2, Buklarewicz 1, Jochymek 1, Belmas 1, Mączka, Trawczyńska, Wasiak, Rosińska, Piechnik.
Zobacz tabelę PGNiG Superligi.
Kolejne spotkanie nasza drużyna zagra na wyjeździe 10 lutego z MKS Perłą Lublin.
Patronem medialnym Kram Startu jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl
Anna Dembińska