Miało być drugie zwycięstwo, a jest porażka i to bardzo wysoka, bo aż dziesięciobramkowa. Meblarze przegrali w Lubinie z miejscowym Zagłębiem 19:29 i spadli na ostatnie miejsce w zbiorczej tabeli PGNiG Superligi mężczyzn.
Zarówno dla Wójcik jak i Zagłębia był to niezwykle istotny mecz. Obie drużyny miały na swoim koncie tylko jedno zwycięstwo (lubinianie za dwa punkty, elblążanie za trzy) i w zbiorczej tabeli PGNiG Superligi mężczyzn zespoły sąsiadowały ze sobą. Zagłębie Lubin wygrało w 2. serii spotkań z KPR Legionowo i od tego czasu poniosło osiem porażek. Z kolei nasza drużyna z pierwszego zwycięstwa w PGNiG Superlidze cieszyła się dopiero w minionej kolejce, kiedy to odprawiła z kwikiem szczecińską Pogoń. W lepszym nastrojach zatem do dzisiejszego pojedynku przystępowali elblążanie, którzy chcieli pójść za ciosem i odbić się od dna ligowej tabeli. Atutem rywali było jednak większe doświadczenie oraz to, że grali przed własną publicznością.
Wynik pojedynku w Lubinie mocnym rzutem z drugiej linii otworzył Mikołaj Kupiec. Niestety chwilę później ucierpiał Jakub Olszewski, przez co musiał opuścić parkiet. Od początku meczu świetnie między słupkami spisywał się bramkarz gospodarzy Patryk Małecki, który po raz drugi dał się pokonać dopiero w 11. minucie spotkania przez Piotra Adamczaka. Poza tym gospodarze dobrze przesuwali się w obronie, przez którą nie mogli się przebić nasi zawodnicy. Zupełnie odwrotnie było po drugiej stronie, elblążanie mieli duże problemy z zatrzymaniem rozpędzonych lubinian, którzy w 12. minucie prowadzili 6:2. Wydawało się, że Meblarze w końcu złapią właściwy rytm gry, gdy gola zdobył Mikołaj Kupiec, a zaraz po nim Bartosz Janiszewski. Przez kolejne minuty zespoły walczyły zawzięcie i zdobywali gole praktycznie naprzemiennie, jednak gospodarze utrzymywali dwu-, trzybramkową przewagę. Później znów zdecydowanie bardziej skuteczni byli gracze Zagłębia. Nasi zawodnicy nie wykorzystali nawet okresu gry w przewadze, a co gorsze stracili bramkę. W dalszym ciągu skuteczny był golkiper miejscowych, który w pierwszej połowie wybronił wiele rzutów Wójcika. Na przerwę drużyny schodziły przy wyniku 16:9.
Na początku drugiej odsłony zawodów również i nasz bramkarz Bartosz Dudek zanotował kilka skutecznych interwencji, jednak jego koledzy z pola mieli problemy w ataku i nie potrafili zminimalizować strat. Trzy gole z rzędu Miedziowych, w tym dwa podczas gry w osłabieniu i tablica wyników wskazywała 20:11. Po około pięciu minutach bez gola z linii 7. metra trafił Adam Nowakowski. Mimo ośmiobramkowego prowadzenia, o czas poprosili trenerzy Zagłębia, jednak to nasi zawodnicy więcej skorzystali na tej przerwie. Dwa gole Bartosza Janiszewskiego, jeden Jakuba Morynia i rzut do pustej bramki Michała Tórza i elblążanie mieli już tylko cztery bramki straty (16:20).
Do końca spotkania pozostał kwadrans i wydawało się, że nasza drużyna ma jeszcze szansę na korzystny rezultat w tym meczu. Niestety znów sporo krwi napsuł naszym graczom bramkarz Miedziowych. W ciągu ostatnich dziesięciu minut pojedynku Meblarze zdołali pokonać go jedynie dwukrotnie, a po raz ostatni w 54. minucie. Wiadomo było, że z taką skutecznością elblążanie meczu nie wygrają. Rywale z kolei nie mieli większych problemów z rozmontowywaniem defensywy elblążan i z minuty na minutę podwyższali prowadzenie, by ostatecznie wygrać 29:19.
Zagłębie Lubin - Meble Wójcik Elbląg 29:19 (16:9)
Zagłębie: Małecki, Skrzyniarz - Moryto 6, Czuwara 5, Szymyślik 5, Dżono 4, Kużdeba 4, Stankiewicz 3, Mrozowicz 1, Bartczak 1, Przysiek, Wolski, Gudz.
Wójcik: Dudek, Fiodor, Ram - Moryń 5, Janiszewski 5, Adamczak 2, Kupiec 2, Żółtak 1 Dorsz 1, Nowakowski 1, Olszewski 1, Tórz 1, Szopa, Malczewski.
W 12. kolejce Wójcik zagra w Głogowie z Chrobrym. Mecz odbędzie się w niedzielę 27 listopada.
Wynik pojedynku w Lubinie mocnym rzutem z drugiej linii otworzył Mikołaj Kupiec. Niestety chwilę później ucierpiał Jakub Olszewski, przez co musiał opuścić parkiet. Od początku meczu świetnie między słupkami spisywał się bramkarz gospodarzy Patryk Małecki, który po raz drugi dał się pokonać dopiero w 11. minucie spotkania przez Piotra Adamczaka. Poza tym gospodarze dobrze przesuwali się w obronie, przez którą nie mogli się przebić nasi zawodnicy. Zupełnie odwrotnie było po drugiej stronie, elblążanie mieli duże problemy z zatrzymaniem rozpędzonych lubinian, którzy w 12. minucie prowadzili 6:2. Wydawało się, że Meblarze w końcu złapią właściwy rytm gry, gdy gola zdobył Mikołaj Kupiec, a zaraz po nim Bartosz Janiszewski. Przez kolejne minuty zespoły walczyły zawzięcie i zdobywali gole praktycznie naprzemiennie, jednak gospodarze utrzymywali dwu-, trzybramkową przewagę. Później znów zdecydowanie bardziej skuteczni byli gracze Zagłębia. Nasi zawodnicy nie wykorzystali nawet okresu gry w przewadze, a co gorsze stracili bramkę. W dalszym ciągu skuteczny był golkiper miejscowych, który w pierwszej połowie wybronił wiele rzutów Wójcika. Na przerwę drużyny schodziły przy wyniku 16:9.
Na początku drugiej odsłony zawodów również i nasz bramkarz Bartosz Dudek zanotował kilka skutecznych interwencji, jednak jego koledzy z pola mieli problemy w ataku i nie potrafili zminimalizować strat. Trzy gole z rzędu Miedziowych, w tym dwa podczas gry w osłabieniu i tablica wyników wskazywała 20:11. Po około pięciu minutach bez gola z linii 7. metra trafił Adam Nowakowski. Mimo ośmiobramkowego prowadzenia, o czas poprosili trenerzy Zagłębia, jednak to nasi zawodnicy więcej skorzystali na tej przerwie. Dwa gole Bartosza Janiszewskiego, jeden Jakuba Morynia i rzut do pustej bramki Michała Tórza i elblążanie mieli już tylko cztery bramki straty (16:20).
Do końca spotkania pozostał kwadrans i wydawało się, że nasza drużyna ma jeszcze szansę na korzystny rezultat w tym meczu. Niestety znów sporo krwi napsuł naszym graczom bramkarz Miedziowych. W ciągu ostatnich dziesięciu minut pojedynku Meblarze zdołali pokonać go jedynie dwukrotnie, a po raz ostatni w 54. minucie. Wiadomo było, że z taką skutecznością elblążanie meczu nie wygrają. Rywale z kolei nie mieli większych problemów z rozmontowywaniem defensywy elblążan i z minuty na minutę podwyższali prowadzenie, by ostatecznie wygrać 29:19.
Zagłębie Lubin - Meble Wójcik Elbląg 29:19 (16:9)
Zagłębie: Małecki, Skrzyniarz - Moryto 6, Czuwara 5, Szymyślik 5, Dżono 4, Kużdeba 4, Stankiewicz 3, Mrozowicz 1, Bartczak 1, Przysiek, Wolski, Gudz.
Wójcik: Dudek, Fiodor, Ram - Moryń 5, Janiszewski 5, Adamczak 2, Kupiec 2, Żółtak 1 Dorsz 1, Nowakowski 1, Olszewski 1, Tórz 1, Szopa, Malczewski.
W 12. kolejce Wójcik zagra w Głogowie z Chrobrym. Mecz odbędzie się w niedzielę 27 listopada.
Anna Dembińska