Po bardzo ciężkim meczu elbląski Start przegrał w Lubinie 22:29. Była to pierwsza porażka naszej drużyny w tym sezonie. Elblążanki nie potrafiły zatrzymać Joanny Obrusiewicz, która rzuciła aż jedenaście bramek. Zobacz zdjęcia z meczu.
Osiem rozegranych meczów, siedem zwycięstw i jeden remis. Żadna z drużyn PGNiG Superligi kobiet nie mogła poszczycić się tak rewelacyjnym bilansem. Dziś niepokonany Start stanął przed kolejnym trudnym zadaniem, bowiem przyszło mu zmierzyć się na trudnym lubińskim terenie z miejscowym Zagłębiem. Podopieczne Bożeny Karkut były bardzo głodne zwycięstwa, bowiem w poprzedniej kolejce spotkań wysoko przegrały z mistrzyniami Polski. Drużyna z Lubina od początku sezonu boryka się z licznymi kontuzjami. Zespół ani razu nie mógł jeszcze skorzystać z pomocy pozyskanej w tym sezonie byłej zawodniczki Startu Kingi Grzyb. Największą stratą wydaje się być jednak brak podstawowej rozgrywającej Karoliny Semeniuk-Olchawy. Kontuzje nie omijają również naszej drużyny. W dalszym ciągu wspomóc naszej drużyny nie mogła Anna Pinda, Sylwia Matuszczyk oraz Magdalena Szopińska. Wiemy już jednak, że i bez tych zawodniczek trener Andrzej Niewrzawa potrafi doskonale przygotować drużynę do kolejnych pojedynków. Udowodnił to kilka dni temu, kiedy Start pokonał Pogoń i wskoczył na fotel lidera. Niestety zwycięska passa kiedyś musi się skończyć. Naszej drużynie przydarzyło się to dopiero w 8. kolejce spotkań.
Świetny początek
Nasza drużyna rewelacyjnie rozpoczęła to spotkanie. Już chwilę po gwizdku do siatki trafiła Ewa Andrzejewska, a zaraz potem rzut gospodyń obroniła Sołomija Szywerska. Od początku meczu dobrze asystowała Paulina Muchocka i po jednym z jej podań Aleksandra Jędrzejczyk pokonała z koła bramkarkę miejscowych. Rywalki swoją pierwszą bramkę rzuciły w 3. minucie meczu. W odpowiedzi do siatki trafiła Paulina Muchocka, a chwilę później kontrę wykorzystała Joanna Waga. Start prowadził 4:1 i o czas poprosiła Bożena Karkut. Po przerwie elblążanki przechwyciły piłkę i kontrę wykorzystała Magdalena Balsam. Wydawało się, że nasza drużyna będzie kontrolować sytuację na boisku, jednak kolejne minuty należały do lubinianek, które zaczęły wysoko i twardo bronić. Błędy EKS błyskawicznie wykorzystywały miejscowe i w 13. minucie doprowadziły do wyrównania po 6. Po kolejnym błędzie przy podaniu naszych zawodniczek, rywalki wyszły na pierwsze w tym meczu prowadzenie. Przy stanie 9:8 o czas poprosił Andrzej Niewrzawa. Niestety po przerwie na parkiecie nadal dominowały miejscowe, które rzuciły trzy bramki z rzędu i odskoczyły już na cztery gole. Blisko pięciominutową niemoc strzelecką przerwała w końcu Aleksandra Kwiecińska, a zaraz po niej do siatki trafiła Paulina Muchocka. Zagłębie grało dobrze w defensywie, jednak na podwyższenie wyniku nie pozwoliła im Sołomija Szywerska. Niezawodna Joanna Obrusiewicz znalazła jednak sposób na naszą bramkarkę i Zagłębie znów odskoczyło na cztery bramki. Do końca pierwszej połowy elblążanki zmniejszyły straty do trzech goli (13:16).
Dziury w obronie
Drugą odsłonę zawodów nasza drużyna rozpoczęła nieźle i po karnym wykorzystanym przez Sylwię Lisewską tablica wyników wskazywała 17:15. Kolejne minuty to błędy po obu stronach i wykluczenia przez sędziny. Po dwóch trafiniach Aleksandry Jędrzejczyk, Start doszedł Zagłębie na jedną bramkę (20:19). Wydawało się, że nasza drużyna złapała właściwy rytm gry, jednak w kolejnych minutach mocno szwankowała defensywa. EKS miał ogromne problemy z zatrzymaniem rozpędzonych rywalek, nawet podczas gry w przewadze. Zawodziła również skuteczność i piłka kilkukrotnie obiła słupki. Przy stanie 24:20 o czas poprosił trener Startu. Niewykorzystany karny, faul w ataku i Zagłębie odskoczyło na pięć goli. W końcówce meczu obie drużyny popełniały proste błędy, a nasze zawodniczki miały problemy z przedarciem się przez obronę Lubina. Elblążanki mocno zrezygnowane nie biegały do obrony, a rywalki wyprowadzały błyskawiczne kontrataki. Ostatecznie EKS przegrał 22:29, notując tym samym pierwszą porażkę w tym sezonie.
Patronem medialnym Statu jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl
Świetny początek
Nasza drużyna rewelacyjnie rozpoczęła to spotkanie. Już chwilę po gwizdku do siatki trafiła Ewa Andrzejewska, a zaraz potem rzut gospodyń obroniła Sołomija Szywerska. Od początku meczu dobrze asystowała Paulina Muchocka i po jednym z jej podań Aleksandra Jędrzejczyk pokonała z koła bramkarkę miejscowych. Rywalki swoją pierwszą bramkę rzuciły w 3. minucie meczu. W odpowiedzi do siatki trafiła Paulina Muchocka, a chwilę później kontrę wykorzystała Joanna Waga. Start prowadził 4:1 i o czas poprosiła Bożena Karkut. Po przerwie elblążanki przechwyciły piłkę i kontrę wykorzystała Magdalena Balsam. Wydawało się, że nasza drużyna będzie kontrolować sytuację na boisku, jednak kolejne minuty należały do lubinianek, które zaczęły wysoko i twardo bronić. Błędy EKS błyskawicznie wykorzystywały miejscowe i w 13. minucie doprowadziły do wyrównania po 6. Po kolejnym błędzie przy podaniu naszych zawodniczek, rywalki wyszły na pierwsze w tym meczu prowadzenie. Przy stanie 9:8 o czas poprosił Andrzej Niewrzawa. Niestety po przerwie na parkiecie nadal dominowały miejscowe, które rzuciły trzy bramki z rzędu i odskoczyły już na cztery gole. Blisko pięciominutową niemoc strzelecką przerwała w końcu Aleksandra Kwiecińska, a zaraz po niej do siatki trafiła Paulina Muchocka. Zagłębie grało dobrze w defensywie, jednak na podwyższenie wyniku nie pozwoliła im Sołomija Szywerska. Niezawodna Joanna Obrusiewicz znalazła jednak sposób na naszą bramkarkę i Zagłębie znów odskoczyło na cztery bramki. Do końca pierwszej połowy elblążanki zmniejszyły straty do trzech goli (13:16).
Dziury w obronie
Drugą odsłonę zawodów nasza drużyna rozpoczęła nieźle i po karnym wykorzystanym przez Sylwię Lisewską tablica wyników wskazywała 17:15. Kolejne minuty to błędy po obu stronach i wykluczenia przez sędziny. Po dwóch trafiniach Aleksandry Jędrzejczyk, Start doszedł Zagłębie na jedną bramkę (20:19). Wydawało się, że nasza drużyna złapała właściwy rytm gry, jednak w kolejnych minutach mocno szwankowała defensywa. EKS miał ogromne problemy z zatrzymaniem rozpędzonych rywalek, nawet podczas gry w przewadze. Zawodziła również skuteczność i piłka kilkukrotnie obiła słupki. Przy stanie 24:20 o czas poprosił trener Startu. Niewykorzystany karny, faul w ataku i Zagłębie odskoczyło na pięć goli. W końcówce meczu obie drużyny popełniały proste błędy, a nasze zawodniczki miały problemy z przedarciem się przez obronę Lubina. Elblążanki mocno zrezygnowane nie biegały do obrony, a rywalki wyprowadzały błyskawiczne kontrataki. Ostatecznie EKS przegrał 22:29, notując tym samym pierwszą porażkę w tym sezonie.
Zagłębie Lubin - Start Elbląg 22:29 (13:16)
Zagłębie: Wąż, Chojnacka - Obrusiewicz 11, Marić 6, Jochymek 4, Załęczna 2, Premović 2, Paluch 2, Wiertelak 1, Milojević, Robótka, Konofał, Lima, Walczak.
Start: Szywerska, Sielicka - Jędrzejczyk 5,Waga 5, Muchocka 4, Andrzejewska 3, Kwiatkowska 2, Lisewska 2, Balsam 1, Dankowska, Świerżewska, Hawryszko, Romanowicz, Gerej.
Kolejny mecz nasza drużyna rozegra przed własną publicznością 7 listopada z Energą Koszalin.
Patronem medialnym Statu jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl
Anna Dembińska