W ostatnim meczu sezonu szczypiornistki Startu wygrały ze zdegradowanym wcześniej Samborem Tczew 32:28 (17:16). Elblążanki zakończyły rozgrywki na dziewiątym miejscu w tabeli. Zobacz zdjęcia.
Piątkowy pojedynek z Tczewem nie wzbudził wielu emocji. Już przed spotkaniem było wiadomo, że przyjezdne rozpoczną nowy sezon w I lidze, a Start nie poprawi wyniku z poprzednich rozgrywek (w sezonie 2011/12 elblążanki również zajęły dziewiąte miejsce).
Sam mecz na początku dość niespodziewanie był wyrównany. Start co prawda prowadził, ale tczewianki nie zamierzały poddać się bez walki i w 10 min. po rzucie karnym wykorzystanym przez dobrze znaną elbląskim kibicom Justynę Domnik było tylko 6:5 dla gospodyń. Ostra reprymenda od Justyny Steliny podziałała na nasze zawodniczki i po kwadransie i trafieniu Aleksandry Jędrzejczyk Start prowadził 10:5. Kiedy w 24 min. Edyta Szymańska rzutem z drugiej linii zdobyła kolejną bramkę dla gospodyń wydawało się, że Start ma „mecz pod kontrolą”. Było 16:10, ale nasza drużyna zagrała fatalnie w końcówce pierwszej odsłony i dość niespodziewanie Sambor zniwelował straty do zaledwie jednego trafienia. Obydwa zespoły schodziły na przerwę przy wyniku 17:16.
W drugiej odsłonie nie było niespodzianki. Elblążanki po dziesięciu minutach odskoczyły rywalkom na cztery bramki i pilnowały rezultatu do końca spotkania. Kibice mogli być nieco zawiedzeni, bo zapewne spodziewali się bardziej okazałego zwycięstwa. Zawodniczki Startu nie grały jednak do końca skoncentrowane. Nasza drużyna wygrała, ale bez dwóch zdań powinna pokonać rywala o umiejętnościach Sambora Tczew większą różnicą bramek.
Utrzymanie w lidze zapewniła sobie też Piotrcovia Piotrków Trybunalski, która pokonała we własnej hali Ruch. Chorzowianki zagrają w meczach barażowych z UKS PCM Kościerzyna. Start zakończył rozgrywki na dziewiątym miejscu w tabeli, a w pomeczowych wypowiedziach często pojawiał się wątek przyszłego sezonu i nadziei związanych z przyjściem nowego trenera i nowych zawodniczek. Oby najbliższe miesiące były początkiem czegoś nowego i lepszej jakości. Elbląscy kibice czekają na dobry wynik sportowy już bardzo długo, o wiele za długo.
Powiedzieli po meczu:
Justyna Stelina- Podsumowując czas kiedy byłam pierwszym trenerem, uważam, że zespół przeżywał trudne momenty. Drużyna była zdołowana po wielu porażkach i ciężko było wyciągnąć z tego dziewczyny. Niestety, akurat był to czas kiedy trzeba było wygrywać, nie było czasu żeby się pozbierać i wyszło jak wyszło. Nie weszliśmy do play-offów, ale mam nadzieję, że zdarzyło się to po raz trzeci i ostatni, a dziewczyny wyciągną z tego co się stało wnioski. Przychodzi nowy trener, a ja choć rozmowy cały czas trwają, prawdopodobnie zostanę w klubie jako drugi trener.
Edyta Szymańska- Trenujemy rzuty na treningach, żeby na meczu zagrać skutecznie. Teraz będzie trochę odpoczynku, a potem czeka nas dalsza praca. Dostaniemy specjalne rozpiski od trenera, z przygotowaniami do następnego sezonu. Rozgrywki były długie, a gra opierała się na kilku zawodniczkach, które ciągnęły zespół przez cały sezon. Oczywiście podsumowując minione rozgrywki zawiodłyśmy przede wszystkim siebie, swoje ambicje. Znowu nie grałyśmy w play-offach i znowu zabrakło tylko jednego punkciku. Zawiedzeni są też kibice, zarząd. Było wiele kontuzji. Wynik może nie jest satysfakcjonujący, ale pozwala myśleć o tym, by lepiej się przygotować do najbliższego sezonu i awansować do „ósemki”.
Start Elbląg – Sambor Tczew 32:28 (17:16)
Zobacz tabelę PGNiG Superligi.
Start: Kordunowska, Kędzierska, Dzhukeva - Pesel, Matouskowa, Cekała 2, Wolska 7, Jędrzejczyk 5, Szymańska 11, Aleksandrowicz 3, Konefał 1, Klonowska, Karwecka 2, Woronko, Jałoszewska, Zoria 1
Sambor: Brzezińska, Skonieczna A. - Belter 4, Dominik 7, Szlija 1, Stanulewicz 4, Gelińska, Skonieczna K. 5, Tomczyk 2, Szott 1, Krajewska 4
Sam mecz na początku dość niespodziewanie był wyrównany. Start co prawda prowadził, ale tczewianki nie zamierzały poddać się bez walki i w 10 min. po rzucie karnym wykorzystanym przez dobrze znaną elbląskim kibicom Justynę Domnik było tylko 6:5 dla gospodyń. Ostra reprymenda od Justyny Steliny podziałała na nasze zawodniczki i po kwadransie i trafieniu Aleksandry Jędrzejczyk Start prowadził 10:5. Kiedy w 24 min. Edyta Szymańska rzutem z drugiej linii zdobyła kolejną bramkę dla gospodyń wydawało się, że Start ma „mecz pod kontrolą”. Było 16:10, ale nasza drużyna zagrała fatalnie w końcówce pierwszej odsłony i dość niespodziewanie Sambor zniwelował straty do zaledwie jednego trafienia. Obydwa zespoły schodziły na przerwę przy wyniku 17:16.
W drugiej odsłonie nie było niespodzianki. Elblążanki po dziesięciu minutach odskoczyły rywalkom na cztery bramki i pilnowały rezultatu do końca spotkania. Kibice mogli być nieco zawiedzeni, bo zapewne spodziewali się bardziej okazałego zwycięstwa. Zawodniczki Startu nie grały jednak do końca skoncentrowane. Nasza drużyna wygrała, ale bez dwóch zdań powinna pokonać rywala o umiejętnościach Sambora Tczew większą różnicą bramek.
Utrzymanie w lidze zapewniła sobie też Piotrcovia Piotrków Trybunalski, która pokonała we własnej hali Ruch. Chorzowianki zagrają w meczach barażowych z UKS PCM Kościerzyna. Start zakończył rozgrywki na dziewiątym miejscu w tabeli, a w pomeczowych wypowiedziach często pojawiał się wątek przyszłego sezonu i nadziei związanych z przyjściem nowego trenera i nowych zawodniczek. Oby najbliższe miesiące były początkiem czegoś nowego i lepszej jakości. Elbląscy kibice czekają na dobry wynik sportowy już bardzo długo, o wiele za długo.
Powiedzieli po meczu:
Justyna Stelina- Podsumowując czas kiedy byłam pierwszym trenerem, uważam, że zespół przeżywał trudne momenty. Drużyna była zdołowana po wielu porażkach i ciężko było wyciągnąć z tego dziewczyny. Niestety, akurat był to czas kiedy trzeba było wygrywać, nie było czasu żeby się pozbierać i wyszło jak wyszło. Nie weszliśmy do play-offów, ale mam nadzieję, że zdarzyło się to po raz trzeci i ostatni, a dziewczyny wyciągną z tego co się stało wnioski. Przychodzi nowy trener, a ja choć rozmowy cały czas trwają, prawdopodobnie zostanę w klubie jako drugi trener.
Edyta Szymańska- Trenujemy rzuty na treningach, żeby na meczu zagrać skutecznie. Teraz będzie trochę odpoczynku, a potem czeka nas dalsza praca. Dostaniemy specjalne rozpiski od trenera, z przygotowaniami do następnego sezonu. Rozgrywki były długie, a gra opierała się na kilku zawodniczkach, które ciągnęły zespół przez cały sezon. Oczywiście podsumowując minione rozgrywki zawiodłyśmy przede wszystkim siebie, swoje ambicje. Znowu nie grałyśmy w play-offach i znowu zabrakło tylko jednego punkciku. Zawiedzeni są też kibice, zarząd. Było wiele kontuzji. Wynik może nie jest satysfakcjonujący, ale pozwala myśleć o tym, by lepiej się przygotować do najbliższego sezonu i awansować do „ósemki”.
Start Elbląg – Sambor Tczew 32:28 (17:16)
Zobacz tabelę PGNiG Superligi.
Start: Kordunowska, Kędzierska, Dzhukeva - Pesel, Matouskowa, Cekała 2, Wolska 7, Jędrzejczyk 5, Szymańska 11, Aleksandrowicz 3, Konefał 1, Klonowska, Karwecka 2, Woronko, Jałoszewska, Zoria 1
Sambor: Brzezińska, Skonieczna A. - Belter 4, Dominik 7, Szlija 1, Stanulewicz 4, Gelińska, Skonieczna K. 5, Tomczyk 2, Szott 1, Krajewska 4
ppz
