UWAGA!

„Był to bardzo ciężki mecz”

 Elbląg, „Był to bardzo ciężki mecz”
fot. Anna Dembińska

Piłkarki ręczne Startu przegrały ważny mecz z ostatnią drużyną w tabeli 32:34, jednak utrzymał się na szóstej pozycji. - Kalisz nas niczym nie zaskoczył, wiedziałyśmy co będzie grał. Bardziej to my siebie zaskoczyłyśmy. Obrona nie funkcjonowała - powiedziała po meczu Paulina Stapurewicz.

Kilkanaście dni temu Start wygrał w Łańcucie z Galiczanką Lwów, zgarnął trzy punkty i awansował na szóste miejsce w tabeli. Pojedynek z beniaminkiem Orlen Superligi Kobiet miał pozwolić naszej drużynie umocnić się na tej pozycji, a przypomnijmy że celem zespołu w tym sezonie jest właśnie miejsce w pierwszej szóstce. Zatem zwycięstwo z ostatnią drużyną w tabeli powinno być pozycją obowiązkową, tym bardziej że Szczypiorno Kalisz wcześniej nie wygrał w regulaminowym czasie gry. Boisko zweryfikowało możliwości i to kaliszanki cieszyły się z trzech oczek.

- Wiedziałyśmy, że drużyna z Kalisza postawi trudne warunki, bo chce się utrzymać w lidze. Mecz nie poszedł po naszej myśli, nie zagrałyśmy tak jakbyśmy tego chciały. Zabrakło nam chłodnej głowy i cierpliwych akcji w ataku, a czasami też szczęścia przy niektórych rzutach - powiedziała po meczu Weronika Weber.

- To był bardzo ciężki mecz. Dużo sił straciłyśmy w meczu z Galiczanką i byłyśmy trochę zmęczone. Zrobiłyśmy dużo błędów. Będziemy nad tym pracować i mam nadzieję, że w każdym następnym meczu będzie lepiej - mówiła Tatsiana Pahrabitskaya.

- Nie chcę mówić co zawiodło, mamy swoje przemyślenia, ale obejrzymy ten mecz na spokojnie. Kalisz nas niczym nie zaskoczył, wiedziałyśmy co będzie grał. Bardziej to my siebie zaskoczyłyśmy. Obrona nie funkcjonowała - dodała rozgrywająca Paulina Stapurewicz.

- Niespodziewanie przegraliśmy ten mecz. Było widać, że zespół z Kalisza gra o utrzymanie i za wszelką cenę próbuje zdobyć punkty. Było parę sytuacji, które zaważyły o tym meczu. Nie weszliśmy dobrze w to spotkanie, ale też uważam, że nie do końca zasłużyliśmy na porażkę. Była kluczowa decyzja sędziów w końcówce, gdzie nie gwizdnęli nam karnego oraz kary dla zawodniczki i puścili sytuację. Dostaliśmy bramkę na dwie, gdzie mogliśmy jeszcze wyjść z opresji. Oprócz naszej słabszej postawy w tym meczu, mogliśmy jeszcze coś ugrać w końcówce - skomentował trener Roman Mont.

W szeregach Szczypiorna ważną postacią jest Sylwia Lisewska, która niegdyś reprezentowała barwy Startu. Doświadczona rozgrywająca nie kryła radości ze zwycięstwa swojej drużyny. - Patrząc na okoliczności i punkty, to mega szczęśliwie i fajnie było wrócić do Elbląga. Mamy pierwsze zwycięstwo za trzy punkty, więc lepszego powrotu do Elbląga nie mogłam sobie wymarzyć. Byłyśmy dobrze przygotowane do tego meczu, wiedziałyśmy czego mamy się spodziewać i co robić. Trzymałyśmy się naszych założeń taktycznych, pilnowałyśmy się i to w końcu zaowocowało. Wcześniej miałyśmy już kilka fajnych meczów, gdzie walczyłyśmy do 50 minuty, a końcówki nam uciekały. Dziś udało się wytrzymać do końca. Może była potrzebna funkcja tzw. nowej „miotły” - podsumowała rozgrywająca Szczypiorna.

 

Zobacz tabelę i terminarz Orlen Superligi Kobiet.

 

Kolejne spotkanie Start zagra w Elblągu 28 stycznia z JKS Jarosław.

Anna Dembińska

Najnowsze artykuły w dziale Start

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Uwaga! Opinia zostanie zamieszczona na stronie po zatwierdzeniu przez redakcję.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • Dla was ciężki mecz z ostatnią drużyny!!!??? Moze wiec grajcie w lidze juniorskiej albo amatorskiej to wtedy będziecie mieć szansę i zachowywały się jak gwiazdy Co to za wymówki, a zarząd udaje że nic nie widzi bo tak lepiej nie trzeba się wysilać i szukać nowego trenera. Akecti świadczy o braku ambicji ambicji o ile wiedzą co to znaczy. Jak ich interesuje puste trybuny to niech potem nie krzyczą że brak pieniędzy!!!!!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    6
    0
    Aleksandra 12(2024-01-26)
  • Każdy mecz jest, był i będzie bardzo ciężki. Dajcie już z tym spokój.
  • eks falstart elbląg w akcji.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    5
    0
    zenobiusz(2024-01-26)
  • dziwne- tego nie chciałby nawet ich własny trener oglądać gdyby nie musiał....
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    3
    0
    misiek778(2024-01-26)
  • Zlekceważono przeciwnika i tyle.
  • Widzę full komentarzy, ale się nie dziwię, sam nie wiem co powiedzieć. Wstyd i niedowierzanie.... że Ci pseudotrenerzy jeszcze nie wylecieli. Zarząd też się kompromituje, a taki nowy, dzielny i pewny siebie... Dziewczyny albo umiecie, albo nie umiecie grać, albo gracie dla trenera, albo dla siebie i kibiców... musicie sobie odpowiedzieć na te pytania inaczej szkoda czasu i pieniędzy na Was. Możecie na sks-y chodzić sobie popyta w piłkę ręczną.
  • Katarynka zawsze to samo nawija. Przeciwnik nas niczym nie zaskoczył, wiedziałyśmy co będzie grał... jest jeszcze wersja gorsza Przeciwnik nas zaskoczył.
  • Ciężki? Serio. To w drużynami 7-9 macie horrory. Z drużynami 1-5 od razu pewna przegrana.
  • @Kohones - Dla siebie grają bo z tego żyją. Kibicom niewiele potrzeba do szczęścia. Jedynie trenera potrafią obwiniać bo na krytykę gry to się gwiazdy obrażą. Dlatego opinia zostanie zamieszczona na stronie po zatwierdzeniu przez redakcję.
  • Więcej potu na treningach a nie tylko piwko fajeczki i koleżaneczki. Macie klakierów wśród kibiców gotowi linczować medialnie trenera ale przyczyna leży w składzie. Trener pierwszy polecieć powinien koniec taryfy ulgowej. Z wolnej ręki dobrano zawodniczki których gra kuleje.
  • start dostaje najwieksza dotacje od miasta, zeby grac w lidze w ktorej nikt nie chce grac nie mowiac juz o pozionie sportowym.
  • Zwolnić trenera !
Reklama