UWAGA!

"Drugi raz zawiedliśmy naszych kibiców"

 Elbląg, "Drugi raz zawiedliśmy naszych kibiców"
fot. Anna Dembińska

We wtorkowy wieczór (11 października) piłkarki ręczne Start rozgrywały drugi w tym sezonie mecz przed własną publicznością. Niestety długi przestój w pierwszej połowie i nieskuteczność spowodowały, że ze zwycięstwa w Elblągu cieszyły się zawodniczki Galiczanki Lwów. - Taki jest sport. Dziewczyny ze Lwowa odpaliły, my miałyśmy przestój - powiedziała po meczu Aleksandra Hypka.

Początek spotkania układał się po myśli elblążanek, które cały czas prowadziły, a Ukrainki goniły wynik. W 21. minucie prowadziły 14:11, trener poprosił o przerwę, a po wznowieniu nic im nie szło. Do końca pierwszej połowy Start nie zdobył już ani jednej bramki, za to rywalki rzuciły aż siedem. Po zmianie stron gospodynie goniły wynik, jednak udało im się zniwelować straty zaledwie do dwóch trafień. Potem Galiczanka znów odskoczyła i wygrała przekonująco, bo różnicą siedmiu goli (34:27).

- Początek meczu był bardzo poprawny, realizowałyśmy to, co miałyśmy - mówiła Aleksandra Hypka. - Później kompletnie nic nie szło, dziewczyny ze Lwowa odpaliły, my miałyśmy przestój. Mamy nad czym pracować, będziemy poprawiać błędy. Taki jest sport. W szatni trener powiedział kilka słów, które obudziły ducha walki i wyszłyśmy bardzo zmotywowane. Trudno mi powiedzieć czego zabrakło w tym meczu. Będziemy to analizować i mam nadzieję, że na Kobierzyce przygotujemy się bardzo dobrze - podsumowała bramkarka Startu.

- Ciężko powiedzie co się stało, złapaliśmy kryzys, cięższy moment - dodał trener Roman Mont. - Zawsze taki się zdarza, liczyłem że z niego wyjdziemy. Widziałem, że w niego wchodzimy, dlatego już w tym momencie wziąłem czas. Niestety nie przyniósł on rezultatu, trochę zabrakło komunikacji na boisku. Zrobiliśmy głupie błędy, ręce zaczęły drżeć, straciliśmy siedem bramek pod rząd. Galiczanka nas niczym nie zaskoczyła, zagrała tak jak przewidzieliśmy, konsekwentnie i mądrze w ataku, tak jak my byśmy chcieli grać. Duża kultura w prowadzeniu gry, konsekwencja, u nas tego zabrakło. W obronie zagrały tak jak się spodziewaliśmy. Nie wiem skąd to zdenerwowanie, w pewnym monecie zawodniczkom zaczęły się ręce trząść. Będziemy rozmawiać co było tego przyczyną. Drugi raz zawiedliśmy naszych kibiców, którzy licznie stawili się na meczu - mówił trener EKS.

Bardzo zadowolony ze zwycięstwa był sztab szkoleniowy Galiczanki - Wiedzieliśmy, że w Starcie są zawodniczki rzucające mocno z drugiej linii i ustawiliśmy obronę tak by te rzuty nie wychodziły. Wiedzieliśmy też że jest tu dobra bramkarka. W szatni powiedziałem zawodniczkom, żeby grały swoją grę, żeby nie było stresu. Wykonaliśmy dobrze swoją pracę. Dużą niespodzianką było dla nas to, że na mecz przyszło tak dużo kibiców z Ukrainy i to jeszcze poniosło naszą grę. Bardzo się cieszymy, że przychodzą oni na mecze i oglądają piłkę ręczną - powiedział trener Vitally Andronov.

 

Zobacz tabelę i terminarz PGNiG Superligi kobiet.

 

Kolejny mecz elblążanki zagrają 20 października na wyjeździe z KPR Gminy Kobierzyce.

Anna Dembińska

Najnowsze artykuły w dziale Start

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • Bardzo słuszna uwaga "zawiedliście". Po pierwsze primo przyjechaliście tu do pracy, a nie na papierochy, pogaduchy i strojenie głupich min w Yolo. Po drugie primo kolejny mecz na stojąco, walą w nas w kaczy kuper i tylko cud w bramce ratuje nas od blamazu. I po trzecie primo ultimo: Start nie zaczął się wczoraj żebyśmy mieli tolerować gwiazdorzenie. Jak zaboli ripostujcie Panie anonimowo.
  • Odnoszę wrażenie, że gra na własnym terenie przed dość liczną widownią paraliżuje nasze dziewczyny. Taka ilość własnych błędów nie może się przydarząć. Przykro było na to patrzeć. Trzeba szybko wyciągnąć wnioski, sezon się dopiero zaczął i jest jeszcze dużo grania. Powodzenia
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    6
    0
    marek 2323(2022-10-12)
  • Niedojdy, słabiary, ciamajdy na parkiecie sportowym, za to w Yolo pierwsze skrzypce.
  • Niedojdy, ,ciamajdy, słabiary Za to w Yolo pierwsze skrzypce, To wszystko łączy się w pary, Nie mówcie tylko o Hybce, Ta paka wciąż jest do kitu, ,A kit trzeba ściągnąć z Yolo, Bo nic nie zrobimy my tu, patrzeć no to - oczy bolą
  • Spoko laski, już się przyzwyczailiśmy do waszego poziomu, nikt od was nie wymaga zwycięstw tylko nie przegrywajcie więcej niż20 bramkami to będzie OK, Andrzejowi się o płaci
  • A nasz jasnowidz trener już widział kryzys, kiedy dobrze szło, taki pózny Gierek, wierzcie mi towarzysze, że zawsze chciełem dobrze " a Pszoniak dodał " ideałem byłby przywódca, który by zawsze chciał źle I też by mu nie wyszło" Sport prawie jak Port - jakoś nam nie wychodzi, choć mamy wykop od własnej bramki, samobój wpada jak g... no do szklanki. To g... no wpada nam dziś od ptaka, wszyscy to wiedzą, też od Nowaka.
  • @Jojka kiciara - Oj przepraszam miało być Hypce, To ona przecież gra pierwsze skrzypce!!!
  • Pan trener opowiada dyrdymały tłumacząc swoje głupie i nieodpowiedzialne decyzje. Proszę sobie obejrzeć na TVP sport retransmisje. W 20,40 zawodniczka Startu z nr 25 z kontry zdobywa bramkę na wynik 14:11 dla Startu. A Pan jasnowidz "trener" w kolejnym ataku swojego zespołu a dokładnie w 21,19 wyskoczył jak filip z konopi i wziął czas dla swojej drużyny w sytuacji gdy szło. No i nomen omen bo poskutkowało to tym, że Star stracił 7 bramek po rząd bez żadnych zdobyczy własnych. Bardzo pouczająca i nowatorska taktyka "trenera jasnowidza".
  • Wiem, że gender itd. , ale jeśli to piłkarki, to "my zawiodłyśmy".
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    2
    0
    polonistka(2022-10-13)
  • uhahahaha chyba swoje babcie i dziadków, bo kibiców to tam nie widziałem nigdy.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    2
    2
    zenobiusz(2022-10-13)
  • nie drugi i nie ostatni, dalej bawcie się w piłeczkę. jak będzie forsa od sponsorów to i zabawa będzie...
  • Ten schemat pod tytułem dlaczego przegrana jest tak sromotna od lat ten sam. Ręce drżą, skuteczność znika i co tu komentować. Piotrcovia też jak dokręciła śrubę, odskoczyła bramkowo i prowadzenia nie oddała. Co mecz MVP w EKS będzie najpewniej Pani Ola. A byłoby lepiej gdyby błyszczały w polu rozgrywające i skrzydła.
Reklama