UWAGA!

„Jesteśmy rozczarowane”

 Elbląg, „Jesteśmy rozczarowane”
fot. Michał Skroboszewski

Mogło się wydawać, że pojedynek Startu z lubelską Perłą będzie miał dość jednostronny przebieg. Elblążanki jednak walczyły ambitnie i długo dotrzymywały kroku rywalkom. - Wynik przed 40 minut był sprawą otwartą, a o naszym zwycięstwie zadecydowało to, że mamy bardziej doświadczony zespół - powiedziała po meczu trenerka MKS Monika Marzec.

Zawodniczki Marcina Pilcha podeszły do meczu z wielokrotnymi mistrzyniami Polski bardzo zmotywowane i przez kilkanaście minut wynik oscylował wokół remisu. Nieco kłopotów gospodyniom sprawiła doświadczona bramkarka Weronika Gawlik, a jej koleżanki zbudowały trzybramkową przewagę, której nie udało się zniwelować do końca pierwszej połowy (16:13). Po zmianie stron, elblążanki nadal walczyły ambitnie i w 40. minucie ponownie traciły zaledwie trzy gole. W końcówce zanotowały jednak zbyt długi przestój, lublinianki trafiały seryjnie i ostatecznie wygrały 31:23. Trenerka MKS, po raz kolejny, była pod wrażeniem gry młodych elblążanek. - Start Elbląg to bardzo ambitny zespół. Młody, ale walczący i wygrywający z zespołami teoretycznie mocniejszymi. Wiedzieliśmy, że czeka nas tu ciężkie spotkanie. Chyba trochę za lekko podeszliśmy do tego meczu i wynik przed 40 minut był sprawą otwartą, a o naszym zwycięstwie zadecydowało to, że mamy bardziej doświadczony zespół - powiedziała Monika Marzec.

Z kolei szkoleniowiec Startu zauważył, że tym razem zabrakło rzutów z dystansu. - Pierwsza połowa napawała optymizmem, była walka. W drugiej połowie trochę zabrakło nam atutów. Parę prostych błędów i dziewczyny z Lublina ustawiły ten mecz, miały go pod pełną kontrolą. Sporo zabrakło nam w obronie, bo traciliśmy zbyt dużo prostych bramek, po niezbyt skomplikowanych sytuacjach. Z kolei w ataku zabrakło rzutów z drugiej linii, które funkcjonował w ostatnim spotkaniu, a teraz go nie było - skomentował Marcin Pilch.

Najlepszą zawodniczką Startu została wybrana Paulina Stapurewicz. - Pierwsza połowa była naprawdę dobra w naszym wykonaniu. W drugiej połowie zabrakło skuteczności, Weronika Gawlik odbijała nasze piłki. Nie zagrałyśmy tak jak chciałyśmy w obronie. Jesteśmy rozczarowane. Przegrałyśmy, ale patrząc na naszą grę w pierwszej połowie, wynik mógł być zdecydowanie niższy - powiedziała rozgrywająca.

 

Przed zawodniczkami Startu dwa mecze z Młynami Stoisław. 26 marca zespoły zmierzą się w Koszalinie, natomiast cztery dni później zagrają zaległe spotkanie w Elblągu.

 

Zobacz tabelę i terminarz PGNiG Superligi kobiet.

 

Patronem medialnym Startu jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl

Anna Dembińska

Najnowsze artykuły w dziale Start

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • buhahahahahahaha panie z falstartu i i ch nudna śpiewka.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    8
    2
    gosciu(2022-03-20)
  • Czcze gadanie. Nie ma niczego. Nie ma zespołu, nie ma zawodniczek i nie ma trenera. Nie będzie tu wyników. Jest wstyd po tylu porażkach
  • Dziwie się skad pomysly na kolejne wymowki. Ciągle to samo tylko ubrane w inne slowa. Zacznijcie lepiej odmawiac komentarza. Tak będzie dla wszystkich lepiej
  • To my jesteśmy rozczarowani. A Wasze bujanie w obłokach powoli robi się śmieszne. Pompujcie się na Koszalin, nie zapomnijcie o rzutach w dystanu, obrona i nic trudnego wygrywać. Żonglujecie formą tłumaczeń aż uszy więdną.
  • Chciały ale nie zagrały nawet w obronie tego co chciały. Czy to się czasem nie nazywa nieudolnością? Jak tak do dramat.
  • Kurtuazja Pani Moniko doceniany to. Tylko mieć w plecy 3 bramki w 40mi no to nawet nie oscyluje blisko remisu. Trener je głaska Pani może nazywać rzeczy po imieniu. Elblaski Klub Dzieciaka
  • To kolo wzajemnej adoracji jest smiechu warte. Zawodniczki swoje, trenerek swoje. Każdy coś innego. Ani razu zadna nie poparla tego co mowi trener, dlaczego? A no dlatego że sa przeciwko trenerowi. tego powiedziec nie moga ale widac skychac i czuc. Dwa razy w torbe z Koszalinem i moze wypowie sie dyrektor dziekujac trenerom za współpracę
  • Gramy 60min Panno Stapurewicz. Tak na logikę. Weronika Gawlik w I połowie nie odbijała co z automatu czyni I połowę udaną a w II odbijała. To jak tylko ona włączyła myślenie w obronie. Walenie na oślep to średnia taktyka. Oczywiście sezon idzie ku końcowi, telefony czasem dzwonią, połowa z Was odnajdzie się w innych klubach już po tym sezonie, będąc ogniwem lub II garniturem w każdym średniaku tej ligi. EKS chciał połamać wszystkie prawa fizyki i stworzyć drużynę z niczego. No i się nie udało bo udać się nie mogło.
  • Elbląski Start też naszpikowany jest reprezentantkami kraju. Dwie mamy i co ? I nic pioch grają, w piórka obrosły i walą w trąbę. Błysną czasem co by ich wartość na rynku transferowym nie zgasła do zera.
  • Miasto Elbląg nie stać na ośmieszanie dorobku jakim były osiągniecia kobiecej piłki ręcznej. Czy "zarząd" ma jeszcze honor, bo jeśli ma to rozwiązać tę drużynę i dać możliwość występu dziewczynom z Truso i z jej trenerką w I lidze. Nowa drużyna nowy zarząd.
  • Jesteśmy rozczarowane rozgoryczone a może do roboty się weźcie. Miesiące treningów a gracie jak dzieci we mgle. Honoru za grosz tylko szlochy medialne. Zawsze wina leży w obronie albo braku skuteczności a kto za to odpowiada ? Zawodniczki. Winnych za to można wskazać na palcach jednej ręki.
  • Dostały pare groszy, zdjęcia z meczu, wywiady i mysla ze swiat wojują. Zejdzcie na ziemię dziewczynki. Lepiej studia zrobcie a co niektore jeszcze mature
Reklama