W Elblągu jest za dużo nauczycieli, dlatego Urząd Miejski przygotował program dobrowolnych odejść. Nauczyciele, którzy już pobierają emeryturę lub są uprawnieni do świadczeń kompensacyjnych albo emerytalnych mogą otrzymać 15 tysięcy złotych brutto w zamian za odejście z pracy w szkole.
W elbląskich szkołach pracuje 2200 nauczycieli. Na jednego nauczyciela przypada więc zaledwie ośmiu uczniów. Skomplikowana sytuacja związana z kolejną reformą oświaty i niż demograficzny zmusiły urzędników do zracjonalizowania liczby pedagogów w placówkach oświatowych. Część nauczycieli może stracić pracę.
- Na poprzednich spotkaniach padały liczby 50-60 nauczycieli przeznaczonych do zwolnienia – mówił dzisiaj na posiedzeniu komisji oświaty, kultury, sportu i turystyki Rady Miejskiej Jan Fiodorowicz, przewodniczący NSZZ „Solidarność” w Elblągu.
- Pytanie o liczbę nauczycieli jest przedwczesne. Oczywiście zwolnienia mogą nastąpić - odpowiadała Małgorzata Sowicka, dyrektor Departamentu Edukacji, Sportu i Turystyki.
Szczegóły dotyczące zwolnień będą znane w maju. Według prognoz Głównego Urzędu Statystycznego w elbląskich szkołach ponadgimnazjalnych może ubyć dziesięć oddziałów szkolnych. To może oznaczać stratę pracy przez dwudziestu nauczycieli. Wszystkie liczby są szacunkowe, bo liczba nauczycieli jest ściśle uzależniona od liczby uczniów.
Jednym ze sposobów ograniczenia zatrudnienia w oświacie ma być program dobrowolnych odejść. Nauczycielom już pobierającym emeryturę lub mającym prawo do świadczeń kompensacyjnych lub emerytalnych prezydent Elbląga za dobrowolne odejście z pracy zaproponował 15 tysięcy złotych brutto w formie... nagrody. Można się zgłaszać do końca marca. W szczególnych przypadkach nagroda będzie przyznawana też nauczycielom, którzy zgłoszą się później, jednak program ma obowiązywać tylko w tym roku.
- 25 nauczycieli jest zainteresowanych nagrodą – informowała Małgorzata Sowicka. - Mamy nadzieję, że zadeklaruje się 40.
Trzeba pamiętać o tym, że 15 tysięcy nagrody od prezydenta to pieniądze „ekstra”, do tego nauczycielowi przysługuje odprawa.
Obecnie około 30 nauczycieli w Elblągu jednocześnie pobiera emeryturę i uczy w szkołach. Nie można ich zwolnić, muszą odejść sami. Urzędnicy mają jednak jedno narzędzie, by przekonać nieprzekonanych.
- Jako urząd możemy nie zatwierdzić arkusza organizacyjnego szkoły, jeżeli będzie tam zatrudniony emeryt – dodawała dyrektor departamentu edukacji.
Kwestią, która utrudnia nauczycielom podjęcie decyzji o przejściu na emeryturę, jest jej wysokość. W wielu przypadkach pensja nauczycielska jest uzupełnieniem nierzadko niskich świadczeń. Po trzydziestu latach pracy pedagog może dostać emeryturę w wysokości około tysiąca złotych.
- Na poprzednich spotkaniach padały liczby 50-60 nauczycieli przeznaczonych do zwolnienia – mówił dzisiaj na posiedzeniu komisji oświaty, kultury, sportu i turystyki Rady Miejskiej Jan Fiodorowicz, przewodniczący NSZZ „Solidarność” w Elblągu.
- Pytanie o liczbę nauczycieli jest przedwczesne. Oczywiście zwolnienia mogą nastąpić - odpowiadała Małgorzata Sowicka, dyrektor Departamentu Edukacji, Sportu i Turystyki.
Szczegóły dotyczące zwolnień będą znane w maju. Według prognoz Głównego Urzędu Statystycznego w elbląskich szkołach ponadgimnazjalnych może ubyć dziesięć oddziałów szkolnych. To może oznaczać stratę pracy przez dwudziestu nauczycieli. Wszystkie liczby są szacunkowe, bo liczba nauczycieli jest ściśle uzależniona od liczby uczniów.
Jednym ze sposobów ograniczenia zatrudnienia w oświacie ma być program dobrowolnych odejść. Nauczycielom już pobierającym emeryturę lub mającym prawo do świadczeń kompensacyjnych lub emerytalnych prezydent Elbląga za dobrowolne odejście z pracy zaproponował 15 tysięcy złotych brutto w formie... nagrody. Można się zgłaszać do końca marca. W szczególnych przypadkach nagroda będzie przyznawana też nauczycielom, którzy zgłoszą się później, jednak program ma obowiązywać tylko w tym roku.
- 25 nauczycieli jest zainteresowanych nagrodą – informowała Małgorzata Sowicka. - Mamy nadzieję, że zadeklaruje się 40.
Trzeba pamiętać o tym, że 15 tysięcy nagrody od prezydenta to pieniądze „ekstra”, do tego nauczycielowi przysługuje odprawa.
Obecnie około 30 nauczycieli w Elblągu jednocześnie pobiera emeryturę i uczy w szkołach. Nie można ich zwolnić, muszą odejść sami. Urzędnicy mają jednak jedno narzędzie, by przekonać nieprzekonanych.
- Jako urząd możemy nie zatwierdzić arkusza organizacyjnego szkoły, jeżeli będzie tam zatrudniony emeryt – dodawała dyrektor departamentu edukacji.
Kwestią, która utrudnia nauczycielom podjęcie decyzji o przejściu na emeryturę, jest jej wysokość. W wielu przypadkach pensja nauczycielska jest uzupełnieniem nierzadko niskich świadczeń. Po trzydziestu latach pracy pedagog może dostać emeryturę w wysokości około tysiąca złotych.
Sebastian Malicki