UWAGA!

Ale wiało!

Wichura obeszła się z naszym miastem łagodnie. Nie ma większych strat materialnych, żaden elblążanin nie doznał obrażeń - mówi Adam Walczyński, naczelnik Wydziału Zarządzania Kryzysowego UM. Najmocniej wiało między godz. 3.30 a 4.30 - ponad 100 km/h.

Wiatr przewrócił pięć drzew, m.in. obok komendy policji przy ul. Królewieckiej i przy przedszkolu na ul. Mielczarskiego. Uszkodzona została sygnalizacja świetlna przy Alei Grunwaldzkiej i garaż na Zatorzu. Pospadało trochę dachówek, oderwało się parę blach z dachów i rynien - to wszystko.
     Kłopot mieli też tramwajarze: - Motorniczowie musieli usuwać z torów przeszkody nanoszone przez wiatr. Ale w żaden sposób nie wpłynęło to na punktualność kursowania miejskiej komunikacji - informuje ZKM.
     Zdecydowanie więcej pracy mają ekipy techniczne Energi. - W Elblągu mieliśmy tylko kilka drobnych awarii. Zdecydowanie gorzej jest w całym rejonie działania naszej firmy [obszar dawnego województwa elbląskiego - MS] - mówi Marek Dymowski, rzecznik elbląskiego oddziału Energi. Apogeum ilości zgłoszeń nastąpiło ok. godz. 4. Bez prądu było wówczas blisko 10 tysięcy odbiorców. Rano, o godz. 8 pozostawało ich 6,5 tysiąca.
     Mimo silnego wiatru nie ma zagrożenia powodziowego: - Stan wody w rzece Elbląg jest bezpieczny - mówi Adam Walczyński. - Trochę wody nam „ nadmuchało”, bo na Bałtyku jest przecież sztorm. Nie spłynęły jeszcze wody z niedzieli, kiedy też mocno wiało. Ale nie ma żadnego zagrożenia.
     
Mira Stankiewicz - Telewizja Elbląska

Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • a drzewo które wpadło i powybijało ludziom na Królewieckiej okna to nic?
  • "vi" ma rację to co napisaliście to nie wszystko. Jadąc tramwajem wzdłuż ul. Królewieckiej także widziałem brzozę która swoimi gałęziami sięgała po same okna. Na ul. Robotniczej leży kilkumetrowy kawał papy
  • A moja Vektrusia to co ???? Spadł na nią śmierdzący pojemnik na śmieci a wy tu o sygnaligatorze.....
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    iwonusia(2007-01-19)
  • na szczęście na Królewieckiej nie było strat ale to co stało się póżniej skłania do zastanowienia się nad naszymi polskimi pracusiami. Przyjechała ekipa z piłą łańcuchową co grubsze kawałki wrzucili na samochód gałęzie zostawili na kupie bo gałęzi nikt nie kupi i z tego nie będzie na flaszkę. karcz który został w ziemi zamiast go chociaż przewrócić żeby zakryć dziurę zostawili i teraz będzie straszyć niewiadomo ile czasu, nie mówiąc o wywiezieniu jej na śmietnik. Wszystko jak Polacy robią to jakoś tak na odpieprz byle się nie przemęczyć kasę wziąść a reszta jakoś to będzie. Nikt nie zainteresował się nawet drugą brzozą która stoji obok i wygląda tak samo jak ta co się przewróciła i terz grozi nieszczęściem.
  • Pani Mira to jak cos napisze to normalnie padam ze smiechu.
  • sprecyzuj o jaka p mira ci chodzi
  • do artura: nie "stoji" tylko stoi i nie "terz" tylko też specjalisto od drzew
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    podpisek(2007-01-19)
  • to co napisalem podpiskowi nie poscil moderator
  • w ktorym miejscu na krolewieckiej?????ja nic nie wiem;)
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    mieszkanka(2007-01-19)
  • "mieszkanka" na ul. Królewieckiej niedaleko kąpieliska miejskiego
  • W parku "Modrzewie" drzewko z korzeniami wyrwalo :P
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    swistak(2007-01-19)
  • "artur" przypominasz mi swoim zachowaniem mojego głupiego sąsiada. Potrafisz tylko siąść na du*** i krytykować czyjąś pracę. Jeśli cię te brzozy tak irytują, to dlaczego nie potrafisz wziąsc do ręki grabi i siekiery i zrobić to tak jak uważasz? Od porąbania drewna i pomachania trochę grabiami na pewno korona ci z głowy nie spadnie. A jeśli wolisz się opier**lać to lepiej daruj sobie tej krytyki i udaj że nie zauważasz tego co źle zrobili panowie którzy się tym zajmowali. A tak na marginesie to panowie którym wytykasz błędy na pewno nie pozostawią ci gałęzi, zazwyczaj następnego dnia przyjeżdżają z maszyną do rozdrabniania gałęzi. No chyba że ci panowie nie byli z żadnej firmy.
Reklama