UWAGA!

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • Zabije swojego informatora.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    kura znoszaca zlote jajka(2003-02-12)
  • Niedowiarek: Oprócz autentycznego szoku, o którym piszę w tekście była jeszcze jedna prozaiczna przyczyna -redaktor naczelny portElu przebywał na urlopie. Z komentarzem do tekstu reportażu wstrzymywałem się do jego powrotu aby skonfrontować pewne fakty. Wbrew temu co Pan pisze byliśmy pewni, że reportaż sie ukaże. Pani Fostakowska zapewniała nas, że to tylko kwestia czasu. I tu wyjątkowo miała rację. Rozumiem Pana wiarę w GW, sam ją do niedawna podzielałem.
  • czyżby Gazeta Wyborcza zrobiła Panom "kuku"? mamy jakieś ciche dni...?:-) spór o przywództwo? widzę, ze ubodło kogoś mocno zdanie o domniemanym autorstwie tego porteliku - urocza uszczypliwość p. G. ujęta w nawiasie "skądinąd mój(...) pomysł". hihihi...może teraz RedNacz zamieści swój felieton będący komentarzem do feleietonu p. G. - a My się współnie uśmiechniemy patrząc na zabawę dwóch dorosłych chłopców...
  • Anonim: Nie ma i nie było cichych dni. Jest wyłącznie ewidentne przekłamanie w tekście p. Fostakowskiej, która wbrew temu co jej przekazywaliśmy stworzyła własną historyjkę. Na pytanie dlaczego, zadane po publikacji reportażu, p. Fostakowska była łaskawa odpowiedzieć, że Maciek bardziej pasował jej na bohatera, ze zwględu na rzekomą, martyrologiczna przeszłość dziennikarską. Gdzie pani redaktor się tej przeszłości dopatrzyła to nawet Maciek nie wie ale wiadomo, że martyrologia się dobrze sprzedaje.
  • Przykłady: Nigdy nie zbierałem roczników gazet wymienionych w artykule Ani (z tego co sobie przypominam tygodnik "Nie"zakupiłem raz lub dwa w życiu - po co miałbym robić to częściej?), moją żonę poznałem na trzecim roku studiów, artykuł pomiędzy reklamami ukazał się w Tygodniku Trójmiasto, a nie w Gazecie Morskiej (z którą współpracowałem raptem parę dni podczas studiów). Nie miałem powodu wątpić, że reporterka, która spędziła w Elblągu dwa dni na rozmowach ze mną, Włodkiem, dziennikarzami portELu, a nawet z jednym z Czytelników, ma poważny zamiar napisania tekstu. Po co więc miałbym się ośmieszać przed znajomymi i kolegami - np. informując o czytaniu Sołżenicyna "pod ławką"? Być może reportaż Ani jest przerysowany, jak napisał Włodek. Bardzo możliwe też, że po prostu pomyliły jej się taśmy z nagraniami rozmów z twórcami różnych portali (Ania odwiedziła nas na przełomie października i listopada ub. roku, tekst opublikowano w lutym). Zniesmaczony trzema pierwszymi akapitami reportażu odłożyłem lekturę; inne smaczki z mojego życia znam z opowieści osób, które dobrnęły do końca (niestety, nie mam aż tak stalowych nerwów). W aureoli bohatera na prawdę mi nie do twarzy. To jest pierwszy i ostatni raz kiedy wypowiadam się publicznie na temat tekstu zamieszczonego w Dużym Formacie.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Maciek Zarecki(2003-02-12)
  • Anonim ad rem do Admin: na szczęście najstarsza rzecz na świecie to wczorajsza gazeta. dotykanie tego strupka zaciekawi ileś tam osób i sprawdzą jak to "ałka" powstało więc temat zakończywszy pozdrawiam. nadal wierze, że ten sławny tekst M.Z. o ZBK sprzed lat kilku (już!) nie jest szczytem możliwości i umiejętności edytorskich i doczekamy się ważnych publikacji także tutaj: na razie głośniej bywają komentowane komentarze niż artykuły je wywołujące...amen*(*dla sprawdzenia czy za to słowo cenzura też usuwa wypowiedzi)
  • Jakże się cieszę, ze przeczytałam Pana słowa. Panie Wojtku. Przerażona byłam, że braliście udział w powstawaniu tej bajki , którą wydrukowała GW. Wracam zatem do portEl-u z przyjemnością i po przyjemność . Nie musze się chyba :) obawiać , ze wchodzę do jakiegos bojówkarskiego środowiska walczących z wiatrakami - tylko do rzetelnie przygotowanego serwisu. Pozdrawiam i życzę sukcesów... I niech juz o was lepiej nie piszą - tylko was czytają . Może się czegoś nauczą ;)))
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    codzienny gość portu(2003-02-12)
  • W całej tej zabawie i dyskusji na formum portelu najbardziej podoba mi się, że to dziennikarze zarzucają dziennikarzom błędy i fałszowanie story. Sam kiedyś padłem ofiarą takiej nagonki od funfli z branży i wiem, że długo potem trzeba pracować na swój wizerunek. Jako, że w części artykuł "GW" dotyczył mojej osoby, mam prawo zabrać głos w dyskusji. Dobre jest - ale i niebezpieczne dla dziennikarzy, że ich teksty mogą być niemal natychmiast komentowane. Dobre - bo widać efekt swojej pracy// Niebezpieczne - bo "dopiski" mogą być złośliwe i obrażające - git, że autora notki ale bohaterów opisanych w informacji. Za to niestety odpowiada dziennikarz - bo bohater historyjki musi znać kontekst w jakim zostanie przedstawiony przez dziennikarza. Przykład : Szefowa elbląskiej Rodziny Polskiej o Harrym Potterze. Na marginesie zwrócę tylko uwagę autorom internetowej gazety, że karygodne jest, by na stronie aktualności w np czwartek czytać tekst z wtorku albo środy zaczynający się od słów : Dzisiaj stało się, wydarzyło, skazali etc etc. Na koniec : bohaterom "wyborczej" zabawy Maćkowi i Włodkowi - współczuje.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Marek "Pogo"(2003-02-12)
  • Cóż - reportaż jak inne. Dla dodania smaczków i efektów trochę przerysowany. Być może Autorka minęła się z prawdą. Trudno sadzić czy celowo, czy przez rozgardiasz tworzenia. Ale jak na razie nikt nie odniósł się meritum tego dzieła. Autorka - pisząc chciała osiągnąć jeden chyba zamierzony cel - udowodnić potrzebę i konieczność istnienia lokalnej gazety internetowej, która żyje, ewoluuje w kierunku samorządności i jest szerokim społecznym forum, dostępnym dla wszystkich (socjalizm w najszczerszej postaci). Myślę, że PORTEL jest doskonałym przykładem takiego medium prasowego i zarówno jego koleje losu, jak i jego twórców i odwiedzaczy - świadczą o wciąż polepszającej się kondycji medialnej. Chwała, więc założycielom, twórcom i pracownikom - czyńcie to dalej ku pomyślności swojej i naszej, a drobnymi szczególikami dorobionymi do martyrologii nie ma, co się przejmować. Co to mało razy odsadzali WAS od czci i wiary?????
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    AborygenMiejscowy(2003-02-12)
  • A swoja drogą to p. Ania umie dobudować dramaturgię do swoich wywiadów. Ten z... „egzotycznej prowincji” się udał. :) Powinna pisać reportaże z Rajdu Camela! :)
  • Ciekawy jestem czy Maciej Z. skonczyl studia - po lekturze tekstu wydaje sie, ze tak (wszak mial juz mysli na 5 roku co po nich).... Wydaje mi sie, ze dziennikarka jest nielogiczna. Maciek byl dziennikarzem jakiegos tygodnika (nie bardzo wiadomo jakiego), potem Naczelnym. Skoro awans, to chyba nie bylo mu tam zle (wbrew temu co podaje). Skoro Naczelny to jak tlumaczyc "uklady"? Kto mu tym razem przeszkadzal? Jakos nie moge tez zrozumiec poczucia misji, wypatrywania Watergate, przy jednoczesnej beznadzieji (zona mnie utrzymuje, prowincja itp)... Wreszcie "profesjonalisci z tradycyjnych mediow" w portelu. Jacy i gdzie? Moze z Gdanska, albo Warszawy? Wszak na tej beznadziejnej prowincji trudno o fachowcow. Pytanie za 100 punktow do wydawcy: Ilu dziennikarzy w portelu ma wyksztalcenie dziennikarskie (mam na mysli ukonczone studia dziennikarskie)?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Elblazanin(2003-02-12)
  • Elblążanin: A wiesz ilu dziennikarzy ma wyształcenie dziennikarskie w np. Rzeczpospolitej albo w PAP, jeśli wziąż pod uwagę tylko najcięższe kalibry?
Reklama