Sam pomysł na pewno jest słuszny i pozwoli przyspieszyć choć trochę czas przejazdu przez to newralgiczne miejsce. Jednak z moich obserwacji wynika, że zabrakło pewnej „wisienki na tym torcie” - napisał do nas jeden z Czytelników po naszej publikacji na temat zmian w organizacji ruchu na moście kardynała Wyszyńskiego.
Cieszę się że poruszyliście temat utworzenia dodatkowego pasa na moście. Dzięki temu mogę przesłać Państwu pewne swoje obserwacje dotyczące tej przebudowy. Na początku chciałbym napisać, że sam pomysł na pewno jest słuszny i pozwoli przyspieszyć choć trochę czas przejazdu przez to newralgiczne miejsce, Jednak z moich obserwacji wynika, że zabrakło pewnej „wisienki na tym torcie”.
Już od pierwszego dnia zauważyć było można, że w momencie wjazdu na most i pojawienia się dwóch pasów, kierowcy są zdezorientowani, ponieważ na początku wjazdu brak jest oznaczenia na jezdni - strzałka na wprost, strzałka w prawo (jest za to znak pionowy - red.)
Drugim czynnikiem wprowadzającym w błąd jest w mojej ocenie źle zaznaczona linia przerywana - rozpoczynająca rozdzielenie pasów i wskazująca przekierowanie na prawy pas. Wielu kierowców dojeżdżając do miejsca rozdzielenia, sugeruje się tą linią przerywaną i kieruje się na prawy pas. Po przejechaniu pewnej odległości, wjeżdżając na szczyt mostu, dopiero wzrokowo orientują się, że aby jechać na wprost (w stronę Malborka) trzeba zmienić pas na lewy. Wtedy to nerwowo próbują zmienić pas, który w tym miejscu często jest już zajęty.
Bardzo proszę o przekazanie tych uwag Zarządcy Drogi. Myślę, że przemalowanie początkowej linii przerywanej (lub jej usunięcie) i domalowanie paru strzałek kierunkowych na początku rozdziału pasów bardzo poprawi czytelność tej potrzebnej przebudowy. Proszę postać chwilę w tym miejscu, a sami zobaczą Państwo ten efekt dezorientacji kierowców. W załączeniu przesyłam mapkę obrazującą opisane wyżej małe uwagi z zaznaczeniem ich miejsc.