UWAGA!

----

Co łączy motorynkę z dojeniem kóz? (Opowieści z lasu, odc. 341)

 Elbląg, Co łączy motorynkę z dojeniem kóz? (Opowieści z lasu, odc. 341)
Fot. Gerard Bela

Posądzany o dojenie kóz czy o przenoszenie jaj w dziobie, lelek, dawniej zwany właśnie kozodojem, będzie dziś bohaterem Opowieści z lasu.

Lelek to dość enigmatyczny gatunek pędzący skryty, nocny tryb życia. Porównywany bywa do kameleona ze względu na ubarwienie idealnie dopasowane do siedliska, w którym występuje. To ono sprawia, że bardzo trudno jest go zauważyć w jego naturalnym środowisku. Oprócz charakterystycznego ubarwienia odznacza się bardzo dużymi oczami będącymi przystosowaniem do nocnego trybu życia oraz umiejętnością bardzo szerokiego rozdziawiania paszczy, wokół której dodatkowo znajduje się rząd sztywnych „włosków”. Wszystko to ułatwia mu zdobywanie pożywienia, jakim są nocne motyle, chrząszcze czy muchówki.

- Właśnie stąd przylepiła mu się łatka kozodoja. Ludzie sądzili, że ze względu na bardzo szeroko rozdziawiany dziób i częste pojawianie się w okolicy wypasanych zwierząt gospodarskich. chętnie podkrada mleko wprost z wymiona. Nawet zdobył dzięki temu swoja łacińską nazwę Caprimulgus, "dojący kozę". Jednak kto był kiedyś na pastwisku z krowami czy kozami ten wie, ile tam tłustych owadów się kręci w powietrzu. Inną cechą sprawiającą, że jest to niezwykły gatunek ptaka, jest jego zachowanie. Potrafi się świetnie maskować siadając na gałęzi, nie jak większość ptaków w poprzek, lecz wzdłuż konara. Świetnie maskuje się też na ziemi podczas lęgu. W razie zagrożenia, opuszcza gniazdo w ostatniej chwili, oddalając się na niewielką odległość, następnie udając rannego ptaka. Potrafi symulować złamane skrzydło, połamaną nogę czy udawać martwego przysypując się przy tym piaskiem. Takie zachowanie skutecznie odwraca uwagę napastnika od gniazda – opowiada Jan Piotrowski z Nadleśnictwa Elbląg.

  Elbląg, Co łączy motorynkę z dojeniem kóz? (Opowieści z lasu, odc. 341)
Fot. Gerard Bela

W naszym kraju lelek jest gatunkiem lęgowym. Nie jest liczny, a ze względu na jego skryty tryb życia, trudna jest do oszacowania dokładna jego liczebność. Lubi suche, ciepłe siedliska, jak bory sosnowe czy świetliste dąbrowy ze śródleśnymi dużymi polanami, zrębami czy pastwiskami. Obserwacja tego gatunku nie należy do najłatwiejszych, jednak przy odrobinie szczęścia można go zaobserwować także podczas przelotów, choćby na Mierzei Wiślanej. Jedną z takich obserwacji w minionym tygodniu poczynił ornitolog ze Stowarzyszenia Drapolicz, Gerard Bela.

- Jeśli nie mamy tyle szczęścia, żeby zauważyć tego ptaka, możemy też go usłyszeć. Odgłos jaki wydaje przypomina terkotanie czy warkotanie, niektórzy porównują go do nadjeżdżającej z daleka motorynki - mówi Jan Piotrowski. - Przełom września i październik to okres roku, gdy nie tylko lelek przelatuje nad naszymi głowami w drodze na zimowisko. Aby dowiedzieć się więcej o ptakach, ich migracji i zwyczajach zapraszam na Ptasi Piknik w najbliższy weekend (1 i 2 października) na Mierzeję Wiślaną. To XII Ptasi Piknik. Wydarzenie cyklicznie organizowane przez jest przez Nadleśnictwo Elbląg i ornitologów ze Stowarzyszenia Drapolicz z licznymi innymi organizacjami - podkreśla.

oprac. TB

Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
Reklama