- Zapotrzebowanie społeczne na taki kompleks rekreacyjny w naszym mieście jest i staramy się mu sprostać – o budowie aquaparku mówi prezydent Elbląga Grzegorz Nowaczyk. W tym celu powstała spółka miejska, której zadaniem jest przygotowanie i przeprowadzenie procesu inwestycyjnego. Już wiadomo, że to nie będzie prosta sprawa. Prezydent optymistycznie zakłada jednak, że pierwsza łopata może zostać wbita w ziemię pod koniec roku 2014.
Jak zauważył podczas dzisiejszej (7 lutego) konferencji prasowej wiceprezydent Adam Witek, temat aquaparku w Elblągu „żyje” od 1997 r. – Przez lata zrobiono niewiele, a teraz przy konkretnych działaniach pojawiają się obiekcje społeczne – mówił. – A to nie jest proste zadanie, musieliśmy zejść z obranej wcześniej ścieżki, bo się nie sprawdziła.
- Próbowaliśmy zbudować aquapark w formule partnerstwa publiczno-prywatnego – uzupełnił prezydent Elbląga Grzegorz Nowaczyk. - Niestety, żaden z zainteresowanych inwestorów nie złożył dokumentów w trybie przewidzianym dla partnerstwa publiczno-prywatnego, na co wpływ mogły mieć problemy z uzyskanie finansowania bankowego. Poszukaliśmy więc innego rozwiązania. Powołaliśmy spółkę miejska, a to wzmacnia wiarygodność inwestycji wśród analityków bankowych. Prywatni inwestorzy, którzy są zainteresowania aquaparkiem mogą występować w roli podmiotów partnerskich. Nadal będziemy z nimi prowadzić negocjacje, nie zamykając sobie drogi do rozmów z innymi potencjalnymi partnerami, w tym również poszukiwań partnera w pierwotnej formule pp-p.
Prezesem spółki Aquapark Elbląg została Urszula Kocięcka.
- Mój zakres obowiązków to kontynuacja zadań wypracowanych przez miasto – przyznała pani prezes.- Harmonogram niezbędnych robót jest realizowany, czyli m.in. przygotowanie niezbędnej dokumentacji. Planuję wznowić kontakty z firmami, które jesienią ub.r. interesowały się budową aquaparku w Elblągu, a także odwiedzić podobne budowy w Polsce. Zapotrzebowanie społeczne na taką formę wypoczynku i rekreacji, jaką daje aquapark, jest więc i pracy jest wiele – dodała.
I są już pierwsze kroki nowej pani prezes. Wczoraj (6 lutego) Urszula Kocięcka wraz z przedstawicielami władz miasta spotkała się z pracownikami krytej pływalni przy ul. Robotniczej. 1 lipca bowiem spółka Aquapark Elbląg ich przejmie. W sumie 25 osób (w tym dwie zatrudnione na terenie basenu odkrytego): - Zaproponujemy im szereg szkoleń, by podnosili swoje kwalifikacje, bo dzięki temu podniesie się poziom świadczonych przez nich usług. Ta kadra będzie mogła zafunkcjonować (podobnie, jak najemcy lokali w obiekcie przy ul. Robotniczej) w aquaparku. Przewidujemy też kolejne miejsca pracy.
Teren, na którym ma powstać nowy obiekt (kompleks?) rekreacyjno-wypoczynkowy jest spory. To 8,5 hektara powierzchni między ulicą Moniuszki a Spacerową. W jego skład wchodzi też basen odkryty, który w obecnej formie funkcjonować nie może, natomiast nowa formuła jest dla niego otwarta.
- Być może aquapark i rewitalizacja basenu odkrytego, a może też hotel – zastanawiał się prezydent Nowaczyk. – Wszystko zależy od inwestora i decyzji banku. To nie jest bowiem temat do podjęcia tylko przez dwa podmioty: zamawiający-inwestor. W dużej mierze decyduje bank. Ale to teren bardzo atrakcyjny – przekonywał Grzegorz Nowaczyk. - Na wyciągnięcie ręki będzie Agrykola 8, Góra Chrobrego, wymarzona do sportów zimowych, stadion Olimpii 2004, Dolinka i Bażantarnia.
Elblążanie są jednak zainteresowani tym, kiedy będą mogli wskoczyć do wody swojego aquaparku. Wiceprezydent Adam Witek nie chciał prognozować, ale Grzegorz Nowaczyk patrzy optymistycznie w przyszłość: - W sprzyjających okolicznościach pierwsza łopata mogłaby być wbita w ziemię pod koniec 2014 r. Ale póki co nie wiadomo, ile potrwa proces negocjacji.
Prezydent Nowaczyk wie, że jest zapotrzebowanie na aquapark w Elblągu.
- Na tę inwestycję czekają mieszkańcy, ale wierzę, że mogłaby przyciągnąć także turystów z obwodu kaliningradzkiego – mówił.
Zdaje sobie także sprawę z tego, że podobne obiekty w innych miastach Polski przynoszą straty i konieczne jest ich dofinansowanie.
- Wszystkie aquaparki generują straty i mamy tego świadomość – przekonywał Grzegorz Nowaczyk. – Ale, w Elblągu jest jedna, ogólnodostępna kryta pływalnia więc popytu z Sopotem czy Olsztynem nie ma co porównywać – zauważył prezydent. – Liczymy także na turystów. Zakładamy jednak konieczność dofinansowania obiektu poprzez np. wykupu nauki pływania dla młodzieży z elbląskich szkół.
Od 2011 r. na prace związane z przygotowaniem inwestycji pt. aquapark miasto wydało 70 tys. zł, plus 10 tys. zł na kapitał spółki Aquapark Elbląg.
- W tegorocznym budżecie zaplanowaliśmy 500 tys. zł – dodał wiceprezydent Adam Witek. – I czekamy na inwestorów. Na tych, z którymi rozmowy były już prowadzone, ale i na nowych. Po każdym artykule prasowym jest duży odzew. Teraz, gdy rozszerzyliśmy katalog naszej oferty, powstała spółka, liczymy, że będzie jeszcze większy.
Materiał Telewizji Elbląskiej
- Próbowaliśmy zbudować aquapark w formule partnerstwa publiczno-prywatnego – uzupełnił prezydent Elbląga Grzegorz Nowaczyk. - Niestety, żaden z zainteresowanych inwestorów nie złożył dokumentów w trybie przewidzianym dla partnerstwa publiczno-prywatnego, na co wpływ mogły mieć problemy z uzyskanie finansowania bankowego. Poszukaliśmy więc innego rozwiązania. Powołaliśmy spółkę miejska, a to wzmacnia wiarygodność inwestycji wśród analityków bankowych. Prywatni inwestorzy, którzy są zainteresowania aquaparkiem mogą występować w roli podmiotów partnerskich. Nadal będziemy z nimi prowadzić negocjacje, nie zamykając sobie drogi do rozmów z innymi potencjalnymi partnerami, w tym również poszukiwań partnera w pierwotnej formule pp-p.
Prezesem spółki Aquapark Elbląg została Urszula Kocięcka.
- Mój zakres obowiązków to kontynuacja zadań wypracowanych przez miasto – przyznała pani prezes.- Harmonogram niezbędnych robót jest realizowany, czyli m.in. przygotowanie niezbędnej dokumentacji. Planuję wznowić kontakty z firmami, które jesienią ub.r. interesowały się budową aquaparku w Elblągu, a także odwiedzić podobne budowy w Polsce. Zapotrzebowanie społeczne na taką formę wypoczynku i rekreacji, jaką daje aquapark, jest więc i pracy jest wiele – dodała.
I są już pierwsze kroki nowej pani prezes. Wczoraj (6 lutego) Urszula Kocięcka wraz z przedstawicielami władz miasta spotkała się z pracownikami krytej pływalni przy ul. Robotniczej. 1 lipca bowiem spółka Aquapark Elbląg ich przejmie. W sumie 25 osób (w tym dwie zatrudnione na terenie basenu odkrytego): - Zaproponujemy im szereg szkoleń, by podnosili swoje kwalifikacje, bo dzięki temu podniesie się poziom świadczonych przez nich usług. Ta kadra będzie mogła zafunkcjonować (podobnie, jak najemcy lokali w obiekcie przy ul. Robotniczej) w aquaparku. Przewidujemy też kolejne miejsca pracy.
Teren, na którym ma powstać nowy obiekt (kompleks?) rekreacyjno-wypoczynkowy jest spory. To 8,5 hektara powierzchni między ulicą Moniuszki a Spacerową. W jego skład wchodzi też basen odkryty, który w obecnej formie funkcjonować nie może, natomiast nowa formuła jest dla niego otwarta.
- Być może aquapark i rewitalizacja basenu odkrytego, a może też hotel – zastanawiał się prezydent Nowaczyk. – Wszystko zależy od inwestora i decyzji banku. To nie jest bowiem temat do podjęcia tylko przez dwa podmioty: zamawiający-inwestor. W dużej mierze decyduje bank. Ale to teren bardzo atrakcyjny – przekonywał Grzegorz Nowaczyk. - Na wyciągnięcie ręki będzie Agrykola 8, Góra Chrobrego, wymarzona do sportów zimowych, stadion Olimpii 2004, Dolinka i Bażantarnia.
Elblążanie są jednak zainteresowani tym, kiedy będą mogli wskoczyć do wody swojego aquaparku. Wiceprezydent Adam Witek nie chciał prognozować, ale Grzegorz Nowaczyk patrzy optymistycznie w przyszłość: - W sprzyjających okolicznościach pierwsza łopata mogłaby być wbita w ziemię pod koniec 2014 r. Ale póki co nie wiadomo, ile potrwa proces negocjacji.
Prezydent Nowaczyk wie, że jest zapotrzebowanie na aquapark w Elblągu.
- Na tę inwestycję czekają mieszkańcy, ale wierzę, że mogłaby przyciągnąć także turystów z obwodu kaliningradzkiego – mówił.
Zdaje sobie także sprawę z tego, że podobne obiekty w innych miastach Polski przynoszą straty i konieczne jest ich dofinansowanie.
- Wszystkie aquaparki generują straty i mamy tego świadomość – przekonywał Grzegorz Nowaczyk. – Ale, w Elblągu jest jedna, ogólnodostępna kryta pływalnia więc popytu z Sopotem czy Olsztynem nie ma co porównywać – zauważył prezydent. – Liczymy także na turystów. Zakładamy jednak konieczność dofinansowania obiektu poprzez np. wykupu nauki pływania dla młodzieży z elbląskich szkół.
Od 2011 r. na prace związane z przygotowaniem inwestycji pt. aquapark miasto wydało 70 tys. zł, plus 10 tys. zł na kapitał spółki Aquapark Elbląg.
- W tegorocznym budżecie zaplanowaliśmy 500 tys. zł – dodał wiceprezydent Adam Witek. – I czekamy na inwestorów. Na tych, z którymi rozmowy były już prowadzone, ale i na nowych. Po każdym artykule prasowym jest duży odzew. Teraz, gdy rozszerzyliśmy katalog naszej oferty, powstała spółka, liczymy, że będzie jeszcze większy.
Materiał Telewizji Elbląskiej
A