Na początku grudnia redakcja portalu kaliningrad.ru zaproponowała swoim użytkownikom wybranie najbardziej znaczącego wydarzenia związanego z geograficznym położeniem regionu. Prezentujemy ranking wydarzeń, nazwany Top-12, przygotowany przez naszych kolegów z Kaliningradu.
"Przygraniczna Polska". Bezapelacyjnym liderem głosowania zostało wejście w życie porozumienia z Polską o małym ruchu granicznym. Wydarzenie rzeczywiście niespotykane, przecież do tej pory kraje Unii otwierały granice tylko dla osób mieszkających w bezpośrednim sąsiedztwie przejść granicznych. Bezprecedensowe prawo na wizyty w Polsce otrzymali wszyscy mieszkańcy regionu. Aczkolwiek obejmuje ono nie cały kraj, a wyłącznie terytorium równe obszarowi obwodu Kaliningradzkiego.
Jednocześnie porozumienie o małym ruchu granicznym spotęgowało i bez tego globalny dla wielu wyjeżdżających mieszkańców Kaliningradu problem - kolejki na granicy. Zajmują one drugie miejsce w naszym TOP-12. Jeśli w roku 2010 i 2011 wiadomości o nagromadzeniu samochodów na granicy dotyczyły przeważnie firm transportowych, to w 2012 roku każdy mieszkaniec Kaliningradu wyjeżdżając własnym samochodem poza granice regionu zetknął się z powyższym problemem. Coś podobnego można było zaobserwować na granicy w latach dziewięćdziesiątych, gdy każdy mieszkaniec obwodu Kaliningradzkiego mógł wyjechać do sąsiedniej Polski i Litwy bez wizy, posiadając tylko dowód. Mimo wielu skarg zwykłych obywateli, a nawet gubernatora, który pewnego razu musiał przekraczać granicę na zasadach ogólnych, MSZ Rosji postanowiło przyjąć zwyczajową pozycję strusia: niby to nie wiemy o jakich kolejkach mowa. Bardziej przenikliwymi okazali się polscy koledzy rosyjskiego resortu polityki zagranicznej. Obiecali oni w 2013 roku rozwiązać wszystkie problemy z kolejkami i wydawaniem wiz.
Trzecie miejsce w TOP-12 zajął dość szeroko omawiany temat. W 2012 roku aktywizowano połączenia lotnicze z krajami Azji Środkowej. Do tradycyjnego kierunku taszkenckiego dodano połączenia z Samarkandą i Duszanbe. Nietrudno podliczyć, że co tydzień do regionu przybywa około 300 osób z Tadżykistanu i Uzbekistanu, z którymi, jak zapewne wiecie, mamy dość przyjazne stosunki w zakresie polityki zewnętrznej. Obywatele tych państw mogą wjechać do Rosji na dowód i nie potrzebują wizy.
Ale wróćmy do bliższych sąsiadów. Czwarte miejsce w rankingu zajęły tzw. "wojny parówkowe" z Polską. Lokalni producenci mięsa poważnie zaniepokoili się "spożywczymi podróżami" mieszkańców regionu do sąsiednich państw. Do walki z "parówkarzami", bo takim właśnie mianem zaczęto określać ludzi sprzedających z samochodów ten popularny produkt, zaangażowano policję, służby celne i Rospotrebnadzor, a nawet niektóre środki masowego przekazu, które najwyraźniej uważają, że pieniądz nie śmierdzi. Pomimo całej tej rzuconej artylerii "parówkowa wojna" nie przyniosła sukcesów kaliningradzkim producentom analogicznego towaru. Każdego dnia miejscowi na dziesiątkach autobusów wyjeżdżają do sąsiedniej Polski, gdzie ich zdaniem jest taniej i smaczniej.
Zamyka piątkę rankingu Władimir Putin. Tak, właśnie on został autorem od razu dwóch sprzecznych wypowiedzi dotyczących każdego mieszkańca obwodu Kaliningradzkiego. W 2011 roku wtedy jeszcze premier oświadczył, że mieszkańcy Kaliningradu są takimi samymi obywatelami, więc na żadne przywileje nie zasługują. Wielu mieszkańców na serio obraziło się na głowę państwa, a niektórzy nazwali tę wypowiedź niezgodną z konstytucją. Jednak zrozumiał to Putin dopiero przed wyborami prezydenckimi w lutym 2012 roku. Widocznie politolodzy z Kremla zawiadomili szefa rządu, że jego poparcie w obwodzie Kaliningradzkim nie pozwoli nazwać jego zwycięstwo w wyborach oczywistym. Dlatego Putin opamiętał się i oświadczył, że Kaliningrad może stać się platformą uproszczenia ruchu wizowego z UE. Wybiegając do przodu zaznaczmy, że nawet taka szczodra obietnica nie uratowała go od dość kiepskiego wyniku — 52,6% w porównaniu do 69,86% uzyskanych w obwodzie Kaliningradzkim w roku 2004.
Pozostali nominowani z TOP-12 uzyskali niewielką liczbę głosów w porównaniu do pierwszej piątki, dlatego też nie będziemy skupiać się na nich szczegółowo, lecz tylko przypomnimy, że do rankingu najważniejszych wydarzeń w temacie "Granica" w 2012 roku weszły:
— otwarcie wizowego centrum Polski;
— "zielony korytarz" na przejściu granicznym Mamonowo 2-Grzechotki;
— niechęć Litwy do podpisania porozumienia o małym ruchu granicznym analogicznego do polskiego;
— podpisanie porozumienia o budowie nowego mostu w Sowiecku;
— praca improwizowanego morskiego przejścia "Rybaczyj - Nida"
— brak wystarczającej liczby polskich zezwoleń dla kaliningradzkich przewoźników;
— masowe zatrzymania na granicy uchodźców z Afryki.
W taki oto sposób nasi sąsiedzi zza północnej granicy zapamiętali mijający 2012 rok. Niech nowy rok przyniesie więcej dobrych wiadomości, przyjemnych podróży i szybkiego przekraczania granicy, łatwego uzyskiwania dokumentów uprawniających do ruchu bezwizowego i mniej kolejek.