
- Ten świerk jest pochylony, przy większym wietrze może upaść na nasz blok. Gałęzie ograniczają dostęp światła dziennego do mieszkań, co wiąże się z większym zużyciem energii elektrycznej. Urząd Miasta nie zgodził się na jego wycinkę – pisze Czytelniczka i prosi o interwencję.
"Większe zużycie prądu"
Spółdzielnia Mieszkaniowa „Nad Jarem” na prośbę lokatorów bloku przy ul. Myliusa 1 złożyła w Urzędzie Miejskim w Elblągu wniosek o wydanie zgody na wycinkę rosnącego przy nim świerku. Urząd rozpatrzył go negatywnie. - Świerk ten ma duże przechyły, które przy coraz częściej występujących intensywnych wiatrach grożą jego złamaniem i mogą spowodować ogromne szkody w mieniu. Drzewo ma bardzo rozrośnięte gałęzie, które ograniczają dostęp światła dziennego do mieszkań, co wiąże się z większym zużyciem energii elektrycznej - pisze do nas jedna z lokatorek bloku przy ul. Myliusa, która nie zgadza się z decyzją urzędników.
Twierdzi, że ta sama komisja urzędników, która była na ul. Myliusa, oglądała drzewo i uznała je za zdrowe, pozwoliła na wycinkę podobnych drzew rosnących przy bloku przy ul. Sobieskiego.

- Przyjechał „pan specjalista" z urzędu i jakiś niekompetentny kierownik spółdzielni i niestety stwierdzili, że drzewo jest zdrowe i nie ma podstaw do jego wycięcia. Ten sam pan, który odmówił nam zgody, inaczej ocenił drzewa rosnące nieopodal bloku przy ul. Sobieskiego, załączam ich zdjęcie. Te drzewa zostały wycięte. Czemu inni są lepsi? Proszę o interwencję - pisze Czytelniczka.
"Drzewo jest zdrowe"
Jak podkreśla Łukasz Mierzejewski z biura prasowego Urzędu Miejskiego w Elblągu, prezydent miasta odmówił wydania zezwolenia na usunięcie drzewa z uwagi na jego dobry stan zdrowotny.
- Wnioskodawca konieczność usunięcia drzewa uzasadniła prośbą lokatorów, którzy wskazali, że drzewo zagraża zdrowiu, życiu i mieniu oraz ogranicza dostęp światła dziennego do mieszkań. Na podstawie oględzin drzewa ustalono, że jego pień jest prosty, bez widocznych ubytków wgłębnych, wycieków czy owocników grzybów. Korona drzewa jest charakterystyczna dla tego gatunku, zbudowana ze zdrowych gałęzi i pędów. System korzeniowy widoczny jest w części na powierzchni gruntu. Biorąc pod uwagę stan sanitarny drzewa nie istnieją przesłanki do jego usunięcia. Zagrożenie związane ze złamaniem drzewa w sytuacji działania sił przyrody, zwłaszcza o charakterze silnym i ekstremalnym (tj. wichura) można przypisać do każdego drzewa, które posiada gałęzie i konary niezależnie od jego stanu zdrowotnego. Takie przypuszczenie nie stanowi podstawy do usuwania wszystkich drzew, które rosną w pobliżu budynków, a także ciągów pieszych i ulic. Natomiast ograniczanie dostępu światła dziennego do mieszkań nie jest przyczyną wymienioną w art. 86 ustawy o ochronie przyrody wskazującą na konieczność usunięcia przedmiotowego drzewa - wyjaśnia Łukasz Mierzejewski.
"Nie są to takie same świerki"
Spółdzielnia nie odwołała się od tej decyzji. Urząd Miejski wyjaśnia również, dlaczego wydał zgodę na wycinkę drzew przy ul. Sobieskiego.
- Nie są to takie same świerki, nie jest to podobny przykład, a każda taka sprawa rozpatrywana jest indywidualnie. W tym drugim przypadku decyzją z czerwca br. zezwolono na usunięcie dwóch drzew gatunku świerk pospolity rosnących na terenie nieruchomości przy ul. Jana III Sobieskiego w Elblągu. Wnioskodawca jako przyczynę usunięcia drzew wskazał miedzy innymi fakt, że drzewa są częściowo suche, kolidują z balkonami, elewacją budynku murkiem oporowym i kanalizacją deszczową. Do wniosku załączono kopię protokołu okresowej kontroli budynku, zobowiązujące spółdzielnię do wykonania remontu balkonów zlokalizowanych w sąsiedztwie drzew. Dodatkowo wnioskodawca poinformował o zaplanowanym na 2022 r. remoncie elewacji. Na podstawie przeprowadzonych oględzin drzew ustalono, że są one w dobrym stanie fitosanitarnym, jednakże ich lokalizacja uniemożliwia wykonanie nakazanego remontu balkonów i elewacji. Gałęzie drzew dochodziły już do elewacji i balkonów, które miały być remontowane. W związku z czym organ wyraził zgodę na usunięcie drzew, naliczając opłatę za ich usunięcie. Pobranie opłaty odroczono na okres 3 lat licząc od terminu wyznaczonego na wykonanie nasadzeń zastępczych. Jeżeli wykonane nasadzenia (tj. 10 drzew) nie zachowają żywotności we wskazanym okresie opłata zostanie pobrana - informuje Łukasz Mierzejewski.