Od 1 marca wchodzą nowe, zmniejszone limity dopłat do leków refundowanych przez państwo. Wcześniej wieść o planowanych zmianach wpłynęła na zwiększenie kolejek pacjentów do lekarzy. A oni wypisywali więcej niż zazwyczaj recept.
Nic zatem dziwnego, że w elbląskich aptekach obserwowano wzmożony ruch klientów. Jednak wiedzy na temat zmian cen konkretnych leków nie mieli ani farmaceuci, ani ich klienci.
Informacja o nowych limitach niekoniecznie oznacza wzrost wszystkich cen na leki. Obawy są jednak uzasadnione, bowiem limity dopłat państwa do leków zostały zmniejszone. Logicznie interpretując, mniej pieniędzy na dopłaty to jednak wzrost cen.
- Te limity to dopłaty do leków ze strony państwa - mówi Eugenia Paluszek-Ufnalewska z apteki „Przy rynku”. - Ale niekoniecznie obniżenie limitów jest złą wiadomością, ponieważ część leków do tej pory nierefundowanych znajdzie się na liście refundowanych. To korzyść dla pacjentów, ponieważ te leki będą sprzedawane ze zniżką. Niestety, część leków może podrożeć, a będą też takie, których koszt zakupu się nie zmieni - pociesza farmaceutka.
Z danych statystycznych wynika, że w styczniu 2007 roku pacjenci w Polsce, wspomagani przez państwową refundację, zakupili w aptekach leki za miliard siedemset milionów złotych. Jest to wzrost o blisko 10 procent w porównaniu do roku ubiegłego. Może więc częściej chorujemy, albo zbyt szybko rosną ceny medykamentów.
Informacja o nowych limitach niekoniecznie oznacza wzrost wszystkich cen na leki. Obawy są jednak uzasadnione, bowiem limity dopłat państwa do leków zostały zmniejszone. Logicznie interpretując, mniej pieniędzy na dopłaty to jednak wzrost cen.
- Te limity to dopłaty do leków ze strony państwa - mówi Eugenia Paluszek-Ufnalewska z apteki „Przy rynku”. - Ale niekoniecznie obniżenie limitów jest złą wiadomością, ponieważ część leków do tej pory nierefundowanych znajdzie się na liście refundowanych. To korzyść dla pacjentów, ponieważ te leki będą sprzedawane ze zniżką. Niestety, część leków może podrożeć, a będą też takie, których koszt zakupu się nie zmieni - pociesza farmaceutka.
Z danych statystycznych wynika, że w styczniu 2007 roku pacjenci w Polsce, wspomagani przez państwową refundację, zakupili w aptekach leki za miliard siedemset milionów złotych. Jest to wzrost o blisko 10 procent w porównaniu do roku ubiegłego. Może więc częściej chorujemy, albo zbyt szybko rosną ceny medykamentów.
Andrzej Minkiewicz - Telewizja Elbląska