Do Sądu Okręgowego w Elblągu wpłynął akt oskarżenia przeciwko 29-letniemu mężczyźnie, ojcu małego Kajetana. Został on oskarżony o usiłowania zabójstwa dziecka ze szczególnym okrucieństwem. Grozi mu nawet dożywocie. Mężczyzna nie przyznał się do winy.
Ta sprawa wstrząsnęła całą Polską na początku roku. Trzymiesięczny wówczas Kajetan trafił do jednego z elbląskich szpitali z licznymi złamaniami, m.in. kończyn i żeber. Lekarz po jego zbadaniu powiadomił policję, a prokuratura wszczęła śledztwo.
- Dziecko doznało w sumie 11 złamań kończyn górnych i dolnych, które były na różnym etapie gojenia – informowała w kwietniu tego roku Iwona Piotrowska, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Elblągu. - Od razu, dzięki opinii biegłego, wykluczyliśmy wrodzoną łamliwość kości, co daje duże prawdopodobieństwo, że mamy do czynienia z zespołem dziecka bitego. Dziecko płakało z bólu i w ten sposób zgłaszało swoje cierpienie. Prokurator postawił zarzuty znęcania się ojcu maluszka, decyzja o tymczasowym aresztowaniu została przedłużona. Mężczyzna nadal nie przyznaje się do winy i przedstawia swoją wersję wydarzeń, o której jednak - ze względu na toczące się postępowaniem - mówić nie chcemy – wskazywała wówczas.
17 grudnia Prokuratura Okręgowa zakończyła śledztwo w tej sprawie i przesłała do Sądu Okręgowego akt oskarżenia przeciwko 29-letniemu Dawidowi S., któremu zarzucono „popełnienie przestępstwa usiłowania pozbawienia życia dziecka poprzez wielokrotne używanie wobec niego przemocy fizycznej skutkującej licznymi różnoczasowymi załamaniami kończyn, żuchwy, żeber, stłuczeniem okolicy nerki, czym naraził dziecko na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia. Sprawca zamierzonego celu zabójstwa dziecka nie osiągnął z uwagi na udzielaną pokrzywdzonemu pomoc medyczną. Oskarżony działał ze szczególnym okrucieństwem z uwagi na wiek pokrzywdzonego i wynikającą z tego jego nieporadność, doznawany ból i cierpienie. Oskarżonemu zarzucono również popełnienie przestępstwa znęcania się nad matką dziecka, znęcanie się nad posiadanym psem oraz popełnienie przestępstwa udzielania innej osobie substancji psychotropowych w postaci amfetaminy” - informuje Iwona Piotrowska w komunikacie prokuratury. 29-latek nadal nie przyznaje się do winy.
Przed sądem mężczyzna odpowie z czterech paragrafów kodeksu karnego. Najpoważniejszy dotyczy usiłowania zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, za co grozi mu nawet dożywocie.