Idealnym rozwiązaniem byłoby rondo?

To duże i niebezpieczne skrzyżowanie. Dochodziło na nim i do kolizji, i do wypadków. W czerwcu 2010 r. samochód osobowy potrącił grupkę dzieci. Dwie ośmiolatki trafiły do szpitala, w tym jedna w stanie ciężkim. Wtedy na naszych łamach rozgorzała dyskusja. Jak czas pokazał - jedna z wielu na ten sam temat: "Tam, gdzie powinny być światła, nie ma ich. Na tym skrzyżowaniu od lat jest niebezpiecznie!! Strach przechodzić po pasach, bo samochody nagle nadjeżdżają zza rogu!!", "Ulice Konopnickiej oraz Niepodległości kuszą kierowców do szybkiej jazdy - żadna z nich nie ma ostrych zakrętów, spowalniaczy...", "Corocznie zdarza się tu kilka wypadków. W lato kilka miesiącu. (...) Gdyby była sygnalizacja świetlna bądź rondo wszyscy musieliby zwalniać" - pisali elblążanie.
       Tym razem na niebezpieczne skrzyżowanie uwagę zwraca inny Czytelnik i na potwierdzenie swoich słów przesyła zdjęcie dokumentujące kolejną kolizję.
       - Na tym skrzyżowaniu faktycznie często dochodzi do kolizji – mówi Jakub Sawicki z zespołu prasowego KMP w Elblągu. - Jest ono duże i kierowcy – jak się okazuje – nie bardzo wiedzą, kto ma na nim pierwszeństwo. Sytuację dodatkowo komplikuje górka. Najczęściej do zdarzeń drogowych dochodzi podczas manewru skrętu w lewo – z ul. Niepodległości w ul. Konopnickiej – kontynuuje Sawicki. - Powód? Nieustąpienie pierwszeństwa.
       Zimowa aura dodatkowo utrudni jazdę na tym skrzyżowaniu. Policjanci radzą aby zachować bezpieczną odległość między pojazdami, bacznie obserwować jezdnię oraz dostosować prędkość jazdy do warunków atmosferycznych. I sami przyznają: - Idealnym rozwiązaniem w tym miejscu byłoby rondo.
       Pytania w tej sprawie skierowaliśmy do Urzędu Miejskiego.