
Przez prawie półtora roku nie wstawała z łóżka, groziła jej nawet amputacja nogi. Dzięki ortopedom ze Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Elblągu, którzy podczas operacji zastosowali nowatorski implant kości, pani Teresa stanęła na nogi i wraca do zdrowia.
- Sama operacja nie była trudna, choć istniało ryzyko powikłań. Jej wyjątkowość polega na tym, że wcześniej nie mieliśmy dostępu do takich implantów. Dowiedziałem się o takim rozwiązaniu we wrześniu podczas jednego z sympozjów. Firma produkująca nowatorskie implanty, przysłała do szpitala inżyniera, który nadzorował montaż urządzenie do wszczepiania, cała procedura trwała w sumie trzy tygodnie, operacja – półtorej godziny – opowiada Grzegorz Sosnowski, koordynator oddziału chirurgii urazowo-ortopedycznej, który kierował zespołem lekarzy operujących panią Teresę. - Wydawać by się mogło, że to proste rozwiązanie, ale cała tajemnica tkwi w wytrzymałości materiału, z jakiego zrobiony jest implant, by mógł wytrzymać jak najwięcej czasu wielkie obciążania, jakie na co dzień znosi naturalna tkanka.

Nowatorska operacja została zrefundowana przez Narodowy Fundusz Zdrowia, sam implant kosztował około 20 tysięcy. Ale najważniejsze było zdrowie pani Teresy. - 50 procent sukcesu w ortopedii to operacja, reszta zależy od rehabilitacji i współpracy z pacjentem. Pani Teresa bardzo ładnie wraca do sprawności, będziemy co pewien czas się spotykać, by nadzorować, jak implant się sprawuje – dodaje Grzegorz Sosnowski.
Od wszczepienia implantu minął miesiąc. Pacjentka chodzi jeszcze o kulach, ale z miesiąca na miesiąc powinno być coraz lepiej. - Już staję na tę operowaną nogę – dodaje pani Teresa. - Chciałabym podziękować wszystkim lekarzom, pielęgniarkom, rehabilitantkom za pomoc, rodzinie za wsparcie, że ze mną te półtora roku wytrzymali. Ta operacja to cud...