
Jest największym przedstawicielem łasicowatych w Polsce, zaliczanym do małych drapieżników. Zanim nadejdzie zima mości sobie norę, każdy według uznania. Jeden znosi mech, suche liście i trawę, inny liście paproci albo liście bukowe. A potem borsuk - największy przedstawiciel łasicowatych w Polsce – idzie spać.
Borsuka, dawniej nazywanego jaźwcem, można spotkać w lasach wokół Elbląga. To zwierzę, które prowadzi nocny tryb życia, czasami żyje w grupie rodzinnej, a czasami samotnie.
Jego nora to tak naprawdę rozległy system korytarzy i komór sypialnych.
"Cały ten system może być rozmieszczony na poziomie kilku pięter. Borsuki kopią i udoskonalają swoje nory z wielkim zaangażowaniem, zwykle pod osłoną nocy. Są bardzo do nich przywiązane, kolejne pokolenia mogą zamieszkiwać tą samą norę przez kilkadziesiąt i więcej lat" – czytamy na stronie Stowarzyszenia dla Natury "Wilk". - "Borsuki to czyściochy. Okolice nor utrzymują w największej czystości, po czym można je odróżnić od "zaśmieconych" domostw lisów. Pozostawiają odchody w specjalnych latrynach. O zmierzchu borsuki ostrożnie wychodzą z nory, i po obowiązkowej kilkuminutowej toalecie, każdy udaje się na ulubione żerowisko. W poszukiwaniu pokarmu pokonują wiele kilometrów".
To zwierzę wszystkożerne. Zjada dżdżownice, owady, płazy, ślimaki, gryzonie czy padlinę, ale i owoce, kłącza czy bulwy. Te, które mieszkają bliżej ludzi żywią się również kuchennymi odpadkami.
Zimą borsuk idzie spać. Zdarza się, że pod koniec tej pory roku przebudza się. Tak się właśnie stało z osobnikami, które zamieszkują lasy wokół Elbląga.
- Jak zauważyli leśnicy po tym, jak zrobiło się nieco cieplej, borsuki przebudziły się i wyszły z nory na poszukiwanie pokarmu – wyjaśnia Jan Piotrowski z Nadleśnictwa Elbląg. - Nie oznacza to jednak, że już nadeszła wiosna. To się po prostu zdarza.
Jego nora to tak naprawdę rozległy system korytarzy i komór sypialnych.
"Cały ten system może być rozmieszczony na poziomie kilku pięter. Borsuki kopią i udoskonalają swoje nory z wielkim zaangażowaniem, zwykle pod osłoną nocy. Są bardzo do nich przywiązane, kolejne pokolenia mogą zamieszkiwać tą samą norę przez kilkadziesiąt i więcej lat" – czytamy na stronie Stowarzyszenia dla Natury "Wilk". - "Borsuki to czyściochy. Okolice nor utrzymują w największej czystości, po czym można je odróżnić od "zaśmieconych" domostw lisów. Pozostawiają odchody w specjalnych latrynach. O zmierzchu borsuki ostrożnie wychodzą z nory, i po obowiązkowej kilkuminutowej toalecie, każdy udaje się na ulubione żerowisko. W poszukiwaniu pokarmu pokonują wiele kilometrów".
To zwierzę wszystkożerne. Zjada dżdżownice, owady, płazy, ślimaki, gryzonie czy padlinę, ale i owoce, kłącza czy bulwy. Te, które mieszkają bliżej ludzi żywią się również kuchennymi odpadkami.
Zimą borsuk idzie spać. Zdarza się, że pod koniec tej pory roku przebudza się. Tak się właśnie stało z osobnikami, które zamieszkują lasy wokół Elbląga.
- Jak zauważyli leśnicy po tym, jak zrobiło się nieco cieplej, borsuki przebudziły się i wyszły z nory na poszukiwanie pokarmu – wyjaśnia Jan Piotrowski z Nadleśnictwa Elbląg. - Nie oznacza to jednak, że już nadeszła wiosna. To się po prostu zdarza.
oprac. mw