Sąd Rejonowy Warszawa Śródmieście wydał wyrok nakazowy w sprawie dotyczącej zniszczenia zabytkowych murów w Pasłęku przez firmę, która je remontowała.
Remont średniowiecznej fortyfikacji miejskiej to efekt wieloletnich starań władz Pasłęka o pieniądze na ten cel. Ostatecznie ratunkiem dla niszczejącego zabytku okazała się 8,5-milionowa dotacja, którą Pasłęk otrzymał w lutym 2019 roku od Zarządu Województwa Warmińsko-Mazurskiego. Prawie 4,4 mln zł do remontu dołożyła także gmina Pasłęk. Wyłonione w przetargu konsorcjum rozpoczęło remont, jednak po roku władze Pasłęka zmuszone były odstąpić z nim od umowy. Sprawa remontu jednego z najważniejszych zabytków Pasłęka trafiła do elbląskiej prokuratury.
- Usuwanie spoin poprzez uderzenie młotkiem, co skutkowało wyłamaniem krawędzi średniowiecznych cegieł, rozebranie w górnych partiach baszty średniowiecznej muru i wtórnego wypełnienia otworu okiennego, usunięcia cegieł tzw. "zedrówek”, z których była wykonana dekoracja muru oraz narażenie muru na ujemne działanie czynników atmosferycznych w związku z rozbiórką korony muru, bez odtworzenia na bieżąco rozebranych fragmentów i brakiem odpowiedniego zabezpieczenia. To skutkuje zagrożeniem przedostania się do wnętrza muru wody, powodującą jego delaminację i ostateczne zniszczenie zabytku – wyliczał zaniedbania Wiesław Śniecikowski, burmistrz Pasłęka w rozmowie z nami w marcu 2020 roku.
Na początku sierpnia 2021 roku Sąd Rejonowy Warszawa Śródmieście (tam swoją siedzibę ma konsorcjum) wydał wyrok nakazowy w tej sprawie.
- Uznał za winnego popełnienia zarzuconego mu czynu stanowiącego występek z art. 108 ust. 2 ustawy z dnia 23 lipca 2003 roku o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami i za to na podstawie art. 108 ust. 2 tej ustawy wymierzył mu karę grzywny 200 stawek dziennych ustalając wysokość jednej stawki na 100 złotych. Na mocy art. 108 ust. 5 Ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami orzekł od oskarżonego na rzecz Narodowego Funduszu Ochrony Zabytków nawiązkę w kwocie 10 tys. zł. Zasądził od skarżonego na rzecz Skarbu Państwa 21 677,28 zł tytułem kosztów sądowych – poinformował na ostatniej sesji Rady Miejskiej w Pasłęku burmistrz Wiesław Śniecikowski.
Jednak konsorcjum odwołało się od wyroku nakazowego, sprawa rozstrzygnięta zostanie więc podczas procesu sądowego. Przypomnijmy, że obecnie remont pasłęckich murów prowadzi już nowy wykonawca. Niewiele miast może pochwalić się takim zabytkiem. Do dzisiaj fortyfikacje zachowały się na znacznej długości obwodu, liczą około 1200 metrów. Mury kilkakrotnie na przestrzeni wieków przebudowywano. W XVII wieku fortyfikacje wzmocniono zewnętrznymi ziemnymi bastionami. Około XVIII w., z uwagi na rozwój broni palnej, mury straciły znaczenie i rozpoczęto ich rozbiórkę, traktując je często jako łatwo dostępne źródło budulca. Właśnie w ten sposób, około 1830 r. całkowicie rozebrano Bramę Garncarską oraz górne partie Bramy Młyńskiej. Wkomponowane w miejskie fortyfikacje baszty otwarte sprzyjały w XVIII i XIX wieku wznoszeniu na murach budynków mieszkalnych, z których część przetrwała do dzisiaj. Linia murów biegnie po obwodzie nieregularnego wieloboku. Górne - licowe partie miejskich fortyfikacji - zostały zbudowane z cegły w wątku wendyjskim, natomiast partie fundamentowe - z powszechnie dostępnych granitowych kamieni.