UWAGA!

----

Piekarczykowie u Piekarczyka i inne turystyczne opowieści

 Elbląg, Ania i Paweł Piekarczykowie, nowożeńcy z Wrocławia.
Ania i Paweł Piekarczykowie, nowożeńcy z Wrocławia. Fot. TB

- Jesteśmy w podróży poślubnej, pobraliśmy się dwa tygodnie temu, a mamy na nazwisko Piekarczyk. Do przyjazdu do Elbląga skusiły nas figurki Piekarczyka – tłumaczą swoją wizytę w mieście Ania i Paweł z Wrocławia. 17 lipca popytaliśmy turystów w Elblągu, co zachęciło ich do przyjazdu właśnie tutaj.

"Jesteśmy w Elblągu, bo jeszcze tu nie byliśmy"

U początków naszej czwartkowej wyprawy spotykamy panią Katarzynę i pana Zbigniewa.

- Jesteśmy z Bydgoszczy, w Elblągu pierwszy raz... i jesteśmy zachwyceni. Jest pięknie, pięknie wygląda odbudowana starówka. Widać, że włożono w to wielki wysiłek. Widzieliśmy już Frombork, Tolkmicko, byliśmy na pochylniach na Kanale Elbląskim i będziemy jeszcze zwiedzać. W samym Elblągu planujemy jeszcze wizytę w muzeum - mówi Katarzyna Balik.

- Przyjechaliśmy do Elbląga, bo jeszcze tu nie byliśmy. Zostajemy tu do jutra. My co roku jeździmy w inne miejsce – podkreśla Zbigniew Balik.

- Mi się wydaje, że ten Elbląg jest za mało rozpropagowany, a to jest taki mini-Gdańsk. Przyjechaliśmy tu trochę przez przypadek, bo mieliśmy jechać na Kaszuby. W sierpniu wybieramy się na Mazury - dodaje pani Katarzyna.

Na naszej drodze spotkaliśmy też panią Małgosię z dziećmi: Anią, Bogusiem i Zosią. Przyjechali z Garwolina.

- W Elblągu mamy taki postój, odpoczynek, potem jedziemy nad morze, ale przy powrocie chcemy znowu odwiedzić to miasto - mówi pani Małgosia.

- Przyjechaliśmy też dlatego, że z bratem mocno interesujemy się historią. W drugiej klasie przeczytałam Krzyżaków i od tego czasu mam to zainteresowanie. W szkole za mało o tym uczą. Uważam, że mam dużą wiedzę na takie tematy. Teraz idziemy na wieżę widokową - mówi Ania, wyraźnie zadowolona z wizyty w mieście.

- Ja teraz poznaję Władysława Jagiełłę - dodaje Boguś. - To mój ulubiony król - podkreśla.

- Wszystkie dzieciaki interesują się historią, więc jak coś zwiedzamy, to czytamy też wszystkie opisy - podkreśla pani Małgosia.

 

"Z takim nazwiskiem trzeba do Elbląga wrócić"

Nasi kolejni rozmówcy też pojawili się w mieście nad rzeką Elbląg nieco przypadkowo.

- Przyjechaliśmy z Warszawy, jesteśmy tu trochę przypadkiem, bo odwoziliśmy córkę na obóz do Pieniężna, potem szukaliśmy jakiegoś noclegu. Zobaczyliśmy tu starówkę, katedrę... – mówi pan Piotr.

- Jest tu bardzo ładna architektura. Teraz pewnie pojedziemy nad morze – mówi o dalszych wyjazdowych planach pani Ania. Parze towarzyszy mały Adam.

Nie było za to żadnego przypadku w przyjeździe do Elbląga jeśli chodzi o Anię i Pawła.

- Jesteśmy w podróży poślubnej, pobraliśmy się dwa tygodnie temu, a mamy na nazwisko Piekarczyk. Do przyjazdu do Elbląga skusiły nas figurki Piekarczyka. Jesteśmy z Wrocławia, gdzie są figurki krasnali... – tłumaczy Ania.

- ... pomyśleliśmy, że to się jakoś łączy i postanowiliśmy przyjechać – dodaje jej mąż, Paweł.

- Znaleźliśmy już Piekarczyka z wędką, z aparatem fotograficznym, z kotwicą...

- ... i tego dużego przy Bramie Targowej. Zamierzamy znaleźć wszystkie - opowiadają nowożeńcy.

Młoda para po Elblągu wybiera się do Białegostoku, przed nimi jeszcze dwa tygodnie miesiąca miodowego. W Elblągu zamierzają się wybrać także poza starówkę, być może do Bażantarni. A jak się poznali?

- Poznaliśmy się w szkole, ale nie jako uczniowie, tylko jako nauczyciele (śmiech). Ja uczę muzyki, Paweł wf-u. Nagłaśniał apel z okazji 11 listopada, który ja prowadziłam jako dyrygent chóru...

- Na pewno wrócimy jeszcze do Elbląga, z takim nazwiskiem to trzeba – uśmiecha się Paweł.

 

  Elbląg, Piekarczykowie u Piekarczyka i inne turystyczne opowieści
Fot. Anna Dembińska, arch. portEl.pl

"Polecimy znajomym, żeby tu przyjechali"

Ela i Krzysiek z Bierzwnika w woj. zachodniopomorskim są drugi dzień w Elblągu.

- Planujemy zwiedzić ścianę wschodnią. Wczoraj byliśmy w Krynicy Morskiej, potem przyjechaliśmy kamperem na nocleg do Elbląga. Potem Braniewo, na koniec Ustrzyki. Jestem zachwycony tą odbudowaną, czystą starówką. Wczorajszy wieczór był deszczowy, a i tak byłem zachwycony tym, jak to wygląda - podkreśla nasz rozmówca.

- Wcześniej sprawdziliśmy w internecie, co warto tu zobaczyć, będziemy szukać. Brama Targowa i napis Elbląg już był, teraz kamienice przy Św. Ducha, katedra... - - wyjaśnia jego towarzyszka.

- ... przed wyjazdem zajdziemy też do muzeum. My na pewno polecimy znajomym, żeby tu przyjechali.

Pani Anna i pan Janusz, pochodzący „z Warszawy i spod Łodzi”, mieli poważny powód, by odwiedzić miasto Piekarczyka.

- W piątek mieliśmy ślub syna, w niedzielę chrzciny wnuka, dlatego jesteśmy w Elblągu. Odwiedzamy rodzinę, która będzie się budowała w Tolkmicku. Poznajemy nowy dla nas teren, bo jesteśmy z centralnej Polski. Znamy historię Elbląga, gdybyśmy jej nie znali, to byśmy myśleli, że ta starówka to rzeczywiście starówka, a wiemy, że ona jest przecież „nową starówką”, ale zrobioną rzeczywiście stylowo - mówi pan Janusz.

- Jest urocza, przestrzenna, nie ma tłumów, co też jest fajne. Po imprezach rodzinnych zaczęliśmy zwiedzanie w ramach naszego urlopu. Byliśmy już w Krynicy Morskiej, we Fromborku... Synowa jest elblążanką, więc pokaże nam tu więcej miejsc - mówi pani Anna.

- Przed nami jeszcze pochylnie na Kanale Elbląskim. Teraz, na elbląskiej starówce, odwiedzimy kafejki, zjemy pyszne lody. Jeszcze tu wszystko poznajemy. Pozdrawiamy Mrozy! - dodaje pan Janusz.

 

Pogoda w służbie elbląskiej turystyki

Anna i Sebastian z Chełma Elbląg odwiedzili na krótko.

- O 14 mamy rejs, więc przyjechaliśmy wcześniej, żeby pozwiedzać. Podoba nam się architektura. To nasza pierwsza wizyta w Elblągu, ale możemy polecić znajomym, że jest tu ładnie. Na razie jest to taka spontaniczna wizyta - mówi pani Anna.

- Spędzamy urlop w Krynicy, ale pogoda jest, jaka jest, więc przyjechaliśmy do Elbląga - podkreśla jej towarzysz.

Pogoda przyciągnęła do Elbląga więcej urlopowiczów znad morza. Pani Ania i pan Artur Wypor z dziećmi, Adkiem i Ulą, to rodzina z Zabierzowa pod Krakowem.

- Przyjechaliśmy z Jantaru, bo pogoda nam nie dopisuje. Zainteresował nas więc Elbląg, dużo ludzi nam polecało przyjazd tutaj. Teraz przyszliśmy zobaczyć Bramę Targową, potem pokręcimy się po starówce. Nie sprawdzaliśmy wcześniej, co można tu porobić - podkreśla pan Artur.

- Przeszliśmy przez starówkę i jest tu bardzo przyjemnie, fajna architektura, chociaż jesteśmy tu dość krótko - mówi pani Ania.

- Raczej zostaniemy w tej okolicy, ale widziałem, że jest tu też Bażantarnia... zobaczymy, jaka będzie pogoda - dodaje jeszcze pan Artur.

- Przyjechaliśmy ze Szczecina, bo nigdy tu nie byliśmy, a zwiedzamy po kolei wszystkie miasta – mówi pani Jadwiga, której towarzyszy pani Ania, a także mali Julek i Kuba. – Koniecznie musimy zobaczyć starówkę, także wybrać się nad Kanał Elbląski. Zobaczyliśmy już katedrę, most zwodzony. Później planujemy też zwiedzić Olsztyn, Białystok, Łódź, potem Żary i wracamy do Szczecina. Na wizytę w Elblągu mamy jeden dzień - podkreśla nasza rozmówczyni.

TB

Najnowsze artykuły w dziale Społeczeństwo

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Uwaga! Opinia zostanie zamieszczona na stronie po zatwierdzeniu przez redakcję.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • Dla każdego kto jest przejazdem każde miasto bedzie fajne i łądne bo nie zna jego minusów bo w nim nie egzystuje, po dwóch trzech miesiacach zachwyt opada i nawet "wenecja" ciązy.... wszedzie dobrze gdzie nas nie ma ale faktem, że niecałe 6o km stąd czyli chociazby w gdańsku już jest lepiej pod katem pracy, rozrwyki, aglomeracji, przestrzeni niż w prowinconalnym elblagu gdzie dla starego wyjadacza te miasto jest jak pudełko zapałek nic tylko Im firestareter... pozdro mordeczki; )D
  • Niesamowicie wzruszająca opowieść, prawie się poplakalem
  • Pozdrowienia dla wszystkich Turystów, którzy odwiedzają nasze piękne miasto. Młodej Parze dużo miłości :) Polecam Górę Chrobrego w Bażantarni, roztacza się stąd piękny widok na całe miasto i można zrobić romantyczny piknik na trawce
  • Minusy Gdańska - tłoczno, mniej czysto, mieszkania kosmicznie drogie. Wiem, bo mieszkałam.
  • Nie rozumiem takich malkontentów, skoro jest tyle bardziej atrakcyjnych dla was miast chociażby Gdańsk, co was tu trzyma? Jaki problem zmienić miejsce zamieszkania? Po co w ogóle zajmować się takim prowincjonalnym Elblągiem, chyba że "firestareter" to jednocześnie ostatnia iskra i nie ma żadnych widoków na przyszłość. Gdańsk (właściwie aglomerację Trójmiejską) znam dobrze i to nie tylko główne ciągi komunikacyjne i centra handlowe, mieszkałam nawet w Gdańsku kilka lat, ale w Elblągu jest mi lepiej. Uważaj, bo już gaśniesz.
  • No, Portel, w końcu dokładacie jakąś cegiełkę do promocji miasta, super!
  • ja ich serdecznei zapraszam na ul. Skrzydlatą, Malborską albo czerniakowską jakie tam się piękne widoki rozchodzą, szczególnie wieczorami :)
  • Minusy Elbląga - tłoczno w komunikacji, mniej czysto, nudno, mieszkania kosmicznie drogie, drogie usługi, brak sensownej pracy. Wiem, bo mieszkam.
  • Na trawce?- a co jeszcze stołu z daszkiem - miasto się nie dorobiło? - biedne te Emblongi I takie cierpliwe, I posłuszne jak im coś - zamykają, likwidują.... upadłe miasto, a jednak potrafią się cieszyĉ byle czym ' pomniczkiem, piekarczykiem, porcikiem, mostkiem zwodzonym, który raz działa raz nie, remontami ulic, chodników, zabytków, opieką tych chorych, ale tež I tych zdrowych.. - žyć nie umierać, no bo jak ? - ceny na cmentarzu- miejsce, pochówek'- tež odstraszają, wiec żyje się jakoś.. byle jak byle gdzie I czasem ci szczęŝliwi z ratusza zrobią nam za nasze pieniądze jakieś fajerwerki, albo lato z radiem.
  • Dobrze prawisz. Elbląg to bezrobocie i beznadzieja jak nie masz układów.
  • Proponuję jeszcze Łęczycką, okolicę bloku socjalnego.
  • Plusy dla Gdańska, większa wypłata, możliwość znalezienia przacy nie za mimimum ustawowe!
Reklama