UWAGA!

Kaliningrad: Pamiętają o szturmie

 Elbląg, Centrum Königsberga po brytyjskich nalotach w sierpniu 1944 r.
Centrum Königsberga po brytyjskich nalotach w sierpniu 1944 r.

Początek kwietnia od przeszło pół wieku dla mieszkańców Kaliningradu jest wielkim świętem, przypominanym szczegółowo. Po zaciętych walkach wojska Armii Czerwonej szturmem zdobyły niemiecką twierdzę Königsberg.

Wczoraj w Kaliningradzie odbyły się uroczystości związane z 57 rocznicą zdobycia Königsberga. 10 kwietnia 1945 pokonani żołnierze z resztki niemieckich oddziałów zostali wzięci do niewoli. Wojska Armii Czerwonej zdobyły stolicę Prus Wschodnich, "gniazdo niemieckiego imperializmu", jak napisano w rozkazie Stalina w maju 1945 r. Kapitulację ze strony niemieckiej podpisał generał Otto von Lasch - komendant twierdzy.
     W powojennej historii miasta nad Pregoła 9 kwietnia obchodzony jest jako data narodzin nowego radzieckiego miasta - Kaliningradu (historyczna niemiecka nazwa została zmieniona latem 1946 r.).
     
     Lekcja męstwa
     Główne uroczystości związane z zakończeniem szturmu i kapitulacją twierdzy odbyły się przed Pomnikiem 1200 gwardzistów, gdzie płonie wieczny ogień, a w braterskim wspólnym grobie pochowano kilka tysięcy czerwonoarmistów. Jak zwykle wzięły w nich udział ogromne rzesza mieszkańców Kaliningradu: przedstawiciele władz obwodowych, politycy, działacze samorządowi, młodzież , a także weterani königsberskiego szturmu. Obecnie na terenie obwodu mieszka ok. 1000 byłych żołnierzy, którzy brali udział w bojach na terenie Prus Wschodnich lub walczyli o samo miasto. Uczestnicy szturmu spotkali się w kaliningradzkim Parku Zwycięstwa z młodzieżą, gdzie odbyła się "lekcja męstwa”.
     W centrum miasta znajduje się bunkier, w którym parlamentariusze sił radzieckich przedstawili komendantowi miasta ultimatum poddania się. Obecnie mieści się tam muzeum , upamiętniające i obrazujące walki o Königsberg. Z okazji 57 rocznicy kapitulacji została odsłonięta tablica upamiętniającą nazwiska trzech radzieckich parlamentariuszy.
     
     Sprzeczne informacje
     Na temat samej twierdzy, jak i walk o nią od dawna pojawiają się różne, często sprzeczne informacje. Radzieckie źródła określając fakt zdobycia miasta jako ogromny sukces Armii Czerwonej. Wskazują, iż miasto było doskonale przygotowane do obrony, dysponowało wystarczającym sprzętem, liczbą doborowych oddziałów, a w samej obronie brało udział aż 130 tys. niemieckich żołnierzy. Według radzieckich dowódców, a następnie historyków i specjalistów od partyjno-ideologicznej propagandy miał to być błyskawiczny trzydniowy szturm, zakończony militarnym sukcesem.
     W rzeczywistości, jak wynika ze źródeł niemieckich, Königsberg nie był tak dobrze przygotowany do obrony, jak chcą tego radzieccy specjaliści. Istniały co prawda doskonałe stare pruskie forty, ale wojska było o wiele mniej niż podają radzieckie źródła.
     Pamiętać też należy, że pod koniec sierpnia 1944 Königsberg ucierpiał (zwłaszcza jego centralna część) w wyniku największego podczas wojny nalotu angielskich eskadr bombowców.
     
     Odcięte miasto
     Poza tym radziecka operacja wojskowa w Prusach Wschodnich rozpoczęta została już 13 stycznia 1945 r. Dziesięć dni później siły radzieckie podeszły pod Elbląg, przecinając i odcinając linię kolejową i połączenie drogowe z Prus do centralnych Niemiec. Sam Elbląg został zdobyty 10 lutego, Gdańsk - dopiero 27 marca. Tak więc przez cały czas w odciętych i okrążonych Prusach Wschodnich, jak i w okolicach Königsberga trwały walki. Prawdopodobnie marszałek Czerniachowski, dowodzący III Frontem Białoruskim, przecenił siły niemieckie. Zaczął gruntowne przygotowania do szturmu na miasto, dając niemieckiej załodze 8-9 tygodni "odpoczynku".
     
     Bez broni i amunicji
     Generał Otto von Lausch tak oto w swoich wspomnieniach ("So fiel Königsberg" - "Jak padł Königsberg") określa siły, jakimi dowodził podczas radzieckiego szturmu: " Różnica między siłami przeciwnika a siłami naszymi, przede wszystkim w lotnictwie, była kolosalna. Rosjanie skoncentrowali tutaj pod dowództwem marszałka lotnictwa jedna trzecią swojej floty powietrznej, my zaś nie byliśmy w stanie wystawić ani jednego samolotu bojowego. Nasza artyleria przeciwlotnicza cierpiała na brak amunicji, dlatego też zmuszeni byliśmy wykorzystać ją w walkach lądowych. Przykładowo przeciwko trzydziestu rosyjskim dywizjom strzeleckim z naszej strony mogliśmy wystawić zaledwie cztery dopiero co sformowane dywizje i oddziały volksszturmu. Tak więc przykładowo na 150 000 atakujących wypadało około 35 000 broniących się. Po wycofaniu Piątej Dywizji Pancernej stosunek w czołgach wynosił 1:100".
     
     Zapewnienia marszałka
     Wspominając te dramatyczne dla każdej ze stron wydarzenia, niemiecki komendant twierdzy stwierdził, iż parlamentarzyści radzieccy przynieśli mu karteczkę od dowództw Armii Czerwonej, na której - w przypadku natychmiastowej kapitulacji, zapisane były gwarancje: życia, normalnego wyżywienia i godnego traktowania wziętych do niewoli żołnierzy, troska o rannych i ludność cywilną oraz możliwość powrotu - po zakończeniu wojny - do ojczyzny lub do innego dowolnego państwa, wskazanego przez żołnierzy. Generał we wspomnieniach napisał: "Bez wahania przyjąłem te warunki. Wtedy oczywiście nie mogłem przypuszczać, że Rosjanie nie będą przestrzegać ani jednej z wymienionych gwarancji".
     W walkach o stolicę Prus wschodnich zginęły ogromne rzesze zarówno radzieckich, jak i niemieckich żołnierzy. Do dzisiaj pamiętają o tym tak w Kaliningradzie, jak również w samych Niemczech. Pamiętać też należy, że przeszło 100 tysięcy osób cywilnych po zajęciu miasta przez Armię Czerwoną znalazło się w bardzo trudnych warunkach, a ich sytuacja uzależniona była w dużej mierze od radzieckiej komendantury.
     
     W końcu śmierć głodowa...
     Po zajęciu miasta przez wojska radziecki, jak napisał w swojej książce Otto von Lasch, nastąpił "niekończący się łańcuch prześladowań, napadów, zabójstw, gwałtów i zaginięć, których ostatnim ogniwem była, jako prawidłowość, śmierć głodowa. Taki był los pozostałej w Königsbergu ludności cywilnej, składającej się w przeważającym stopniu z kobiet, dzieci i starców. Nie mogłem nawet przypuszczać, że coś takiego mogło ich spotkać po obietnicach marszałka Wasilewskiego. Bardziej okrutnego finału od tego, jaki spotkał to pruskie miasto, nie doznało żadne niemieckie miasto w tej wojnie...”
     Wiosną 1947 r. w Kaliningradzie ze 110 tys. niemieckiej ludności cywilnej (taką przybliżoną liczbę podają źródła niemieckie), jaka pozostała w mieście po radzieckim szturmie, żyło już tylko około 25 tys. osób. Część z nich została z czasem przewieziona do Niemiec.
MUR

Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
Reklama