
- Część naszych kolegów z pracy ma objawy infekcji, kaszel, katar, poty, a mimo to nadal przychodzi do firmy. Nie idą do lekarza, nie chcą się badać, nie chcą testować się na covid i iść na kwarantannę. Jeden z kolegów zachorował na covid, jest w szpitalu. Boimy się o nasze zdrowie, sprawę chcieliśmy zgłosić w sanepidzie, ale nas zbyto – mówią kierowcy autobusów miejskich i proszę o interwencję w tej sprawie. Jak poinformował nas Zarząd Komunikacji Miejskiej, sanepid oraz spółka zatrudniająca kierowców, żadnych "tego typu sygnałów nie otrzymali".
Z naszą redakcją skontaktowało się kilku kierowców autobusów miejskich w Elblągu. Twierdzą, że część ich kolegów z pracy ma objawy infekcji, które ich zdaniem mogą wskazywać na zakażenie covid, a mimo to przychodzą do pracy.
- Widzę, że ktoś ma poty, mocny kaszel, cieknie mu nosa, a mimo to przychodzi na zmianę. To nie musi być covid, ale może być. Jeden z naszych kolegów leży w Szpitalu Miejskim na oddziale covidowym. Nie chcemy się zarazić, boimy się o nasze rodziny. Nie rozumiemy dlaczego oni nie idą do lekarza? Naszym zdaniem nie chcą "trafić" na kwarantannę, bo wówczas tracą na wypłacie. Dzwoniliśmy do sanepidu, ale powiedziano nam, że nic nie mogą zrobić w tej sprawie – mówi jeden z kierowców.
Marek Jarosz, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Elblągu podkreśla, że rzeczywiście sanepid niewiele może zrobić w takiej sprawie.
- Nie mamy żadnego umocowania prawnego, aby interweniować w takiej sprawie. To jest dobra wola pracownika i jego odpowiedzialność, że kiedy ma objawy, mogące świadczyć o zarażeniu covid, powinien pójść do lekarza, który skieruje go na test. Po ewentualnym pozytywnym wyniku my nakładamy na taką osobę kwarantannę. Mogę jedynie apelować do rozsądku i poczucia odpowiedzialności tych osób, aby nie narażały innych na zakażenie – mówi Marek Jarosz.
Dyrektor Marek Jarosz prosi również kierowców o wysłanie mailem do elbląskiego sanepidu (anonimowo, jeśli widzą taką konieczność) informacji o sytuacji w ich firmie. - Wówczas możemy wystąpić do takiego pracodawcy z zapytaniem i sugestią, aby sprawdził, czy są przestrzegane u niego zasady sanitarne - mówi dyrektor PSSE w Elblągu.
Jak podkreśla Michał Górecki, kierownik Działu Zarządzania Komunikacją w Zarządzie Komunikacji Miejskiej w Elblągu, wszystkie zasady sanitarne są przestrzegane, a ZKM nie miał od kierowców żadnych sygnałów w tej sprawie.
- Zarząd Komunikacji Miejskiej w Elblągu nie otrzymał do tej pory żadnych tego typu sygnałów od kierowców ze spółek przewozowych. Przypomnijmy, że ZKM jest organizatorem publicznego transportu zbiorowego, natomiast kierowcy autobusów komunikacji miejskiej są pracownikami prywatnych przedsiębiorstw. To pracodawca jest zobowiązany do zapewnienia swoim pracownikom odpowiednich warunków pracy – informuje Michał Górecki.
Podkreśla również, iż w związku z tym ZKM nie jest uprawniony do podejmowania działań w tym zakresie.
- Niemniej, od początku pandemii zarząd już kilkukrotnie przekazywał wszystkim spółkom przewozowym wytyczne między innymi Państwowej Inspekcji Sanitarnej w zakresie szeroko rozumianego bezpieczeństwa w komunikacji miejskiej, a szczególnie w zakresie bezpieczeństwa kontaktów na styku pasażer – obsługa pojazdu. Nawiązując do przytoczonej relacji kierowcy - nawet jeżeli jest to odosobniony przypadek, sprawę traktujemy poważnie. Dlatego ZKM ponownie wystąpił już do wszystkich spółek przewozowych o przestrzeganie zaleceń Państwowej Inspekcji Sanitarnej, a także, aby zwrócić uwagę wszystkich pracowników na odpowiedzialne zachowanie w przypadku ewentualnego wystąpienia niepokojących objawów – zaznacza Michał Górecki.
Zwraca również uwagę, że kierowcy są izolowani w autobusach od pasażerów. - Korzystanie z komunikacji miejskiej jest bezpieczne, dokładamy wszelkich starań, aby takie było – podkreśla Michał Górecki.
Skontaktowaliśmy się również z Przedsiębiorstwem Komunikacji Samochodowej w Grodzisku Mazowieckim, jedną z firm, która obsługuje część linii autobusowych w Elblągu. - Nie mieliśmy żadnych zgłoszeń od naszych kierowców o takiej sytuacji – powiedział nam krótko Radosław Marek, prezes PKS Grodzisk Mazowiecki
Jak poinformował nas w środę (17.11) dyrektor Marek Jarosz, "informacja od elbląskich kierowców nie wpłynęła na maila sanepidu".