- A moim
zdaniem - Zobacz 103
komentarze - Zobacz
fotoreportaż - Zobacz lokalizację
zdarzenia na planie - Wersja
do druku - Podaj
dalej
Zamknij
Wpisy w kategorii Inne
Proszę czekać


Dziś (1 maja) o godzinie 16.30 z rzeki Kumiela przy ul. Oliwskiej ratowano dwóch nastolatków, którzy prawdopodobnie byli pod wpływem środków odurzających. Na przemian tracili i odzyskiwali przytomność. Na miejsce wezwano helikopter ratowniczy z Gdańska. Obaj poszkodowani trafili na oddział dziecięcy szpitala miejskiego. Zobacz zdjęcia.
Do zdarzenia doszło w pobliży boisk przy ul. Oliwskiej. 14- i 15-latek tarzali się w rzece Kumiela, jednego z nich na brzeg wyciągnął przechodzący mężczyzna i to on wezwał pomoc. Drugiego nastolatka z wody wyciągnęli policjanci.
- Policjanci, którzy przybyli na miejsce zaobserwowali, że obaj chłopcy zachowywali się dziwnie, byli też agresywni. Tracili i za chwilę odzyskiwali przytomność. Wszystko to wskazywało, że byli pod wpływem środków odurzających - mówi asp. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy KMP w Elblągu.
Po udzieleniu pierwszej pomocy poszkodowani zostali przewiezieni karetkami na odział dziecięcy szpitala przy ul. Żeromskiego. Nastolatkowie zostaną poddani badaniom w celu ustalenia jakie środki zażyli. W całą akcje zostały zaangażowane trzy karetki, dwie jednostki straży pożarnej oraz dwa radiowozy. Na miejsce wezwano także helikopter ratowniczy z Gdańska, jednak nie podjął on poszkodowanych. Całe zdarzenie przyciągnęło kilkadziesiąt osób, które przyglądały się akcji ratowniczej.
- Policjanci, którzy przybyli na miejsce zaobserwowali, że obaj chłopcy zachowywali się dziwnie, byli też agresywni. Tracili i za chwilę odzyskiwali przytomność. Wszystko to wskazywało, że byli pod wpływem środków odurzających - mówi asp. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy KMP w Elblągu.
Po udzieleniu pierwszej pomocy poszkodowani zostali przewiezieni karetkami na odział dziecięcy szpitala przy ul. Żeromskiego. Nastolatkowie zostaną poddani badaniom w celu ustalenia jakie środki zażyli. W całą akcje zostały zaangażowane trzy karetki, dwie jednostki straży pożarnej oraz dwa radiowozy. Na miejsce wezwano także helikopter ratowniczy z Gdańska, jednak nie podjął on poszkodowanych. Całe zdarzenie przyciągnęło kilkadziesiąt osób, które przyglądały się akcji ratowniczej.
ms