Pokazy akrobacji samolotowej w wykonaniu Artura Kielaka, wicemistrza świata w tej dyscyplinie, były największą atrakcją lotniczego pikniku w Elblągu. Odbywa się on z okazji 60-lecia Aeroklubu Elbląskiego. Zobacz film z akrobacji oraz fotoreportaż..
Na lotnisku dzisiaj na mieszkańców czekało wiele atrakcji. Na ziemi m.in. pokazy sprzętu saperskiego i wyposażenia 22. Bazy Lotnictwa Taktycznego z Malborka, a także unikalny w skali kraju samolot Bies z lat 50., w powietrzu – loty szybowcami i małym samolotami turystycznymi. Plany organizatorom pokrzyżowała trochę pogoda, ale nie na tyle, by nie mogło dojść do największej atrakcji przygotowanej przez Aeroklub Elbląski, czyli pokazów w wykonaniu Artur Kielaka, 39-letniego zawodowego pilota rejsowego, który w 2015 roku zdobył wicemistrzostwo świata w akrobatyce samolotowej.
- Pierwszy raz lądowałem tą maszyną w Elblągu. Pas jest bardzo ładnie przygotowany, więc jest ok. Trochę mnie dzisiaj ogranicza podstawa chmur w pilotażu, bo przy podstawie 800 metrów mógłbym wykonać całą moją wiązankę ze wszystkimi autorotacjami. Będę musiał latać trochę niżej, ze względu na minimum nie mogę schodzić poniżej 150 metrów, ale mam nadzieję, że będzie się podobać – powiedział nam tuż przed pokazami Artur Kielak.
Słowa dotrzymał. Mimo niskiej podstawy chmur wykonywał ewolucje zapierające dech w piersiach. Kilkunastominutowy pokaz widzowie nagrodzili gromkimi brawami, a kto chciał mógł liczyć na pamiątkowe zdjęcie z mistrzem, zanim powrócił do Gdyni na zawody AeroBaltic. Za miesiąc czeka go start w mistrzostwach świata w akrobacji w konkurencji free style.
Sobotni piknik był okazją nie tylko do pokazania elblążanom samolotów, jakie na co dzień stacjonują w Elblągu, ale przede wszystkim do podziękowania wielu osobom, którzy tworzyli i tworzą historię Aeroklubu Elbląskiego. Pamiątkowe statuetki otrzymało kilkanaście osób, jedną z nich przyznano pośmiertnie legendzie elbląskiego lotnictwa Jacentemu Zychowi. Podziękowania odebrała Bożena Zych, żona pilota.
Piknik potrwa do godz. 18.
- Pierwszy raz lądowałem tą maszyną w Elblągu. Pas jest bardzo ładnie przygotowany, więc jest ok. Trochę mnie dzisiaj ogranicza podstawa chmur w pilotażu, bo przy podstawie 800 metrów mógłbym wykonać całą moją wiązankę ze wszystkimi autorotacjami. Będę musiał latać trochę niżej, ze względu na minimum nie mogę schodzić poniżej 150 metrów, ale mam nadzieję, że będzie się podobać – powiedział nam tuż przed pokazami Artur Kielak.
Słowa dotrzymał. Mimo niskiej podstawy chmur wykonywał ewolucje zapierające dech w piersiach. Kilkunastominutowy pokaz widzowie nagrodzili gromkimi brawami, a kto chciał mógł liczyć na pamiątkowe zdjęcie z mistrzem, zanim powrócił do Gdyni na zawody AeroBaltic. Za miesiąc czeka go start w mistrzostwach świata w akrobacji w konkurencji free style.
Sobotni piknik był okazją nie tylko do pokazania elblążanom samolotów, jakie na co dzień stacjonują w Elblągu, ale przede wszystkim do podziękowania wielu osobom, którzy tworzyli i tworzą historię Aeroklubu Elbląskiego. Pamiątkowe statuetki otrzymało kilkanaście osób, jedną z nich przyznano pośmiertnie legendzie elbląskiego lotnictwa Jacentemu Zychowi. Podziękowania odebrała Bożena Zych, żona pilota.
Piknik potrwa do godz. 18.
RG