Czy przy ul. Szczyglej powstanie maszt telefonii komórkowej? To jeden z problemów, który mieszkańcy dzielnicy Nad Jarem zgłosili prezydentowi podczas dzisiejszego „dzielnicowego” spotkania.
- Jeśli chodzi o maszt przy ulicy Szczyglej, to nie znam tego tematu. Ale to nie jest tak, że jak ktoś jest właścicielem działki, to może tam sobie zbudować, co chce – odpowiedział prezydent Elbląga Witold Wróblewski. - Nie wszystkie pisma, które trafiają do Urzędu Miejskiego z nagłówkiem „Do pana prezydenta” trafiają do mnie. Sprawami zajmują się departamenty i to one często udzielają odpowiedzi.
Obecna na spotkaniu jedna z mieszkanek dzielnicy przypomniała więc prezydentowi dzieje tej sprawy. Do Urzędu Miejskiego wpłynęło już pismo mieszkańców zaniepokojonych planami lokalizacji masztu. Prezydent obiecał, że temat sprawdzi i zwrócił uwagę, że rozpoczęcie procedury administracyjnej nie oznacza, że wnioskodawca otrzyma pozwolenie na budowę.
- Obowiązkiem urzędu jest wszcząć procedury, jeżeli ktoś wystąpi o zgodę na inwestycję. Nie oznacza to jednak, że taką zgodę otrzyma. Chciałbym przypomnieć, że na ulicy Spacerowej na działce należącej do MOSIR-u inwestor nie otrzymał zgody na budowę masztu telefonii komórkowej – powiedział wiceprezydent Elbląga Janusz Nowak. - W przypadku t tego typu inwestycji częściej zapadają decyzje odmowne niż pozytywne.
Decyzji sprawie masztu telefonii komórkowej przy ul. Szczyglej jeszcze nie ma. Władze miasta nie zadeklarowały, jaka ona będzie. Do 29 listopada zainteresowani mieszkańcy mogą zgłaszać swoje uwagi do ratusza w tej sprawie.
Mieszkańcy pytali także o wiele innych spraw, m.in. o niezagospodarowany jar na skraju dzielnicy, remonty dróg, inwestycje na terenie osiedla, rozwój sportu w mieście, budżet obywatelski. Obawiają się też wzrostu kosztów ogrzewania mieszkań w związku z negocjacjami nowej umowy na dostawę ciepła z koncernem Energa.