UWAGA!

Na rower z portEl.pl: Do Próchnika (odc. 6)

 Elbląg, Gotycki kościół w Próchniku
Gotycki kościół w Próchniku (fot. RG)

Nie trzeba wyjeżdżać daleko, by dotrzeć do Szwajcarii. Szwajcarii Próchnickiej, czyli rozległego terenu, w którym wyróżnia się Próchnik, od 1998 roku dzielnica Elbląga. Właśnie tam zabieramy Was dzisiaj na kolejną wycieczkę rowerową. Zobacz zdjęcia.

Naszą wycieczkę zaczynamy na placu Kazimierza Jagiellończyka, wybierając ścieżkę rowerową wzdłuż ul. płk. Dąbka, Ogólnej i Fromborskiej. W Bielanach (skręt w lewo na skrzyżowaniu z ul. Okrężną) zachęcamy do krótkiego postoju przy XIX-wiecznym dworku Bieland, pieczołowicie odrestaurowanym przez lokalnego przedsiębiorcę.

Z Bielan ruszamy przez Zajazd i Krasny Las (cały czas ścieżką rowerową, w tym najnowszą z asfaltową nawierzchnią), zatrzymując się na chwilę na leśnym parkingu urządzonym w Krasnym Lesie przez Nadleśnictwo Elbląg. Chwilę odpoczywając, zastanawiamy się, ile jeszcze mieszkańcy będą czekać na przedłużenie tej rowerowej ścieżki do Próchnika. A warto to zrobić, o czym świadczą licznie mijani na wcześniejszym odcinku ścieżki piesi, biegacze czy rowerzyści. To jedno z najbardziej ulubionych miejsc rekreacji elblążan.

Okołokilometrowy odcinek z Krasnego Lasu do Próchnika musimy niestety pokonać szosą o średnim natężeniu ruchu. Skręcamy w lewo przy drogowskazie z napisem „Dworkowa” i po chwili wjeżdżamy do Próchnika.

Warto wspomnieć, że wieś stała się częścią Elbląga w 1998 roku (wcześniej należała do gminy Tolkmicko), a jej historia jest niewiele krótsza od historii naszego miasta. Pierwsza wzmianka o wsi (niem. Dörbeck) pochodzi z 1300 r. dotyczy zgody na budowę w tych okolicach młyna. W 1457 r. miejscowość została przekazana Elblągowi przez króla Kazimierza Jagiellończyka.

 


       Nad Próchnikiem góruje kościół gotycki z XIV wieku pw. św. Antoniego Padewskiego wraz z wieżą, postawioną w 1905 r. My przyjeżdżamy akurat, gdy świątynia jest zamknięta. Przy kościele znajduje się granitowy obelisk, poświęcony mieszkańcom Próchnika, którzy zginęli podczas I wojny światowej. Wrócił na swoje miejsce kilka lat temu.

A na miejscowym cmentarzu (kilkaset metrów za kościołem, jadąc w kierunku Jeleniej Doliny) możemy uczcić pamięć elblążanina, który zginął na misji w Iraku.

Z cmentarza „zahaczamy” o siedzibę koła łowieckiego Odyniec, następnie zawracamy w stronę centrum wsi. Mijamy domy z różnych lat, w różnym stanie, nasz wzrok przykuwa dom podcieniowy z 1938 roku. Cały czas mamy z górki.

Wraz z końcem wsi kończy się też asfaltowa nawierzchnia i wjeżdżamy na stary trakt obsadzony po obu stronach drzewami, prowadzący w kierunku Rubna Wielkiego. Przed laty tędy jeździli żołnierze na poligon. Radzimy mocno trzymać kierownicę roweru i zwolnić, bo wystające w wielu miejscach kamienie mogą sprawić przykrą niespodziankę.

Warto za to poświęcić trochę czasu, by dotrzeć do dębu Hoggo – około 400-letniego pomnika przyrody, który ma ponad 7,5 metra obwodu. Niestety, trasa do dębu nie jest usłana różami i trzeba się sporo natrudzić, by go znaleźć. Najlepiej skorzystać z urządzenia GPS, podając współrzędne 54°13'22''N i 19°24'20''E. Dąb, jeśli jedziemy od strony Próchnika, znajduje się po lewej stronie traktu.

To już prawie wszystkie atrakcje naszej wycieczki. Zjeżdżamy z górki traktem, wyjeżdżając na wysokości Rubna Wielkiego. Wracamy do Elbląga drogą nr 503 (ruch dość spory), po drodze zahaczając o park Modrzewie i dalej ul. Mazurską, Browarną i Teatralną meldujemy się ponownie na placu Kazimierza Jagiellończyka. W sumie pokonujemy prawie 25 km ścieżką rowerową, szosą czy kamienistym traktem.

RG

Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama