
Ostatnią sesję Rady Miejskiej zdominował temat elbląskiego portu, ale nie była to jedyna sprawa, nad którą pochylali się radni. Czas na krótki przegląd innych tematów z czwartkowych obrad.
Uchwały
O portowo-ankietowym, głównym wątku sesji wczorajszej Rady Miejskiej, pisaliśmy tutaj. Oprócz tego radni pochylali się nad projektami uchwał (wszystkie były pozytywnie zaopiniowane przez poszczególne komisje), najpierw uchwały zmieniająca uchwałę w sprawie Wieloletniej Prognozy Finansowej Gminy Miasto Elbląg na lata 2023 – 2034, zwiększającą wydatki objętych limitem na przedsięwzięcia o 100 tys. zł (projekty współfinansowane ze środków UE), zmniejszającej wydatki objętych limitem na przedsięwzięcia o 80 tys. zł (projekty finansowane ze środków miasta). 20 radnych było za, odmiennie głosowali radni klubu PiS: przeciw Elżbieta Banasiewicz, Marek Pruszak i Jolanta Janowska wstrzymali się, nie głosowali Rafał Traks i Jolanta Lisewska. Kolejna uchwała dotyczyła zmiany budżetu, tu sytuacja była podobna, przy czym Elżbieta Banasiewicz nie była przeciw, a wstrzymała się od głosu.
W czasie sesji procedowano też uchwały dotyczące Specjalnego Ośrodka Szkolno Wychowawczego nr 1 w Elblągu i Specjalnego Ośrodka Szkolno Wychowawczego nr 2 im. Janusza Korczaka. Uchwały mają charakter porządkujący, polegający na dostosowaniu do bieżącego stanu prawnego po zmianach związanych z reformą oświaty. Tu wszyscy radni byli za, nie głosował Rafał Traks.
Kolejna uchwała dotyczyła Rady Społecznej Szpitala Miejskiego w Elblągu.
- W związku z połączeniem obu podmiotów leczniczych tj.: SPZOZ Centrum Rehabilitacji w Elblągu oraz Szpitala Miejskiego św. Jana Pawła II w Elblągu oraz biorąc pod uwagę wniosek radnych, będących członkami Rady Społecznej SPZOZ Centrum Rehabilitacji w Elblągu, dokonano poszerzenia składu Rady Społecznej o kolejnych przedstawicieli Rady Miejskiej – czytamy w uzasadnieniu projektu. Kluby radnych zaproponowały jako przedstawicieli Jolantę Janowską (PiS) i Marka Burkhardta (prezydencki klub radnych). 24 radnych było za, ponownie nie głosował Rafał Traks. Na koniec przegłosowano projekt uchwały "uchylającej uchwałę w sprawie określenia zakresu i formy informacji o przebiegu wykonania budżetu Miasta Elbląg za I półrocze, informacji o kształtowaniu się Wieloletniej Prognozy Finansowej oraz planów finansowych samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej i samorządowych instytucji kultury za I półrocze roku budżetowego"...
Mieszkaniec o porcie
W czasie obrad głos zabrał jeden z mieszkańców, Mariusz Lewandowski, realizujący w mieście projekt taksówki społecznej.
- Nie da się mówić o prognozie finansowej i zapomnieć o tym, o czym dyskutujecie tutaj, o porcie. Pani radna Sałata ma rację, nie myślicie o przyszłości Elbląga, o naszych wnukach i dzieciach, to właśnie widać po sposobie procedowania zmian w prognozach. W tej prognozie powinno być napisane, jakie wydatki chcemy poświęcić na inwestycje w porcie i tu powinniśmy wiedzieć, jakie pieniądze port ma nam wygenerować w przyszłości. Państwo w ogóle nie myślicie o tych pieniądzach, finansach. Ja boję się, że polityka przesłoniła wam zdolność racjonalnego myślenia i liczenia. Jeżeli 51 proc. o które teraz walczy rząd Polski przyniesie nam 49 proc. więcej niż 100 proc. (gdy port pozostanie samorządowy – red.), to pokażcie to, panowie z PiSu, pokażcie, ile więcej możemy zarobić. Nie ma z waszej strony tutaj żadnej inicjatywy, żebysmy o tym rozmawiali merytorycznie. Nie ma żadnej inicjatywy, żadnych danych, żadnych przesłanek i nawet nie piszecie, ile miasto powinno na ten rozwój portu przeznaczyć – mówił. Stwierdził, że bicie politycznej piany jest bez sensu i apelował o dążenie do tego, by chociaż ruch osobowy mógł się rozwijać się niezależnie od tego, czy rząd dokończy inwestycję przekopu.
Raporty i wolontariat

Podczas czwartkowych obrad Rada Miejska przyjmowała też raporty (wszystkie pozytywnie zaopiniowane przez komisje): na temat stanu bezpieczeństwa sanitarnego obszaru nadzorowanego przez Państwowego Granicznego Inspektora Sanitarnego w Elblągu w powiecie elbląskim w 2022 roku, o stanie sanitarnym miasta, oceny zasobów pomocy społecznej, z realizacji Programu współpracy pomiędzy Gminą Miasto Elbląg a organizacjami pozarządowymi prowadzącymi działalność pożytku publicznego w roku 2022, a także raport z wykonania w 2022 roku Gminnego Programu Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych oraz Przeciwdziałania Narkomanii i efektów jego realizacji. Raporty dostępne są tutaj. W kontekście raportu dotyczącego organizacji pozarządowych również wypowiedział się Mariusz Lewandowski.
- Ile kosztuje funkcjonowanie aparatu urzędniczego, ile działanie wolontariuszy? - pytał. - Z danych, które państwo macie w załącznikach wynika, że osób, które zgłosiło się do wolontariatu Wsparcia Korpusu Seniora, było w 2022 r. 29. To ile to jest, 1/10 osoby dziennie? Do Centrum Wolontariatu zgłosiło się 200 osób. Podzielmy to przez 365 dni (...), to 0,7 osoby dziennie? Co się dzieje w naszym mieście, że nie chcemy działać dla dobra wspólnego? Wyjaśniam: hejt. Członek Rady Elbląskich Organizacji Pozarządowych (podał jego nazwisko - red.) w czasie wykonywania kadencji pod informacjami na temat projektu taksówki społecznej, zaczął nas hejtować, stwierdził, że pan prezydent daje pieniądze jakiejś szemranej organizacji – twierdził Mariusz Lewandowski. Podkreślał, że sprawa była w sądzie i jeszcze będzie się sądzić w tej sprawie. - Jeżeli członek Rady Elbląskich Organizacji Pozarządowych hejtuje wolontariuszy, którzy własną pracą i własnymi środkami świadczą usługi na rzecz mieszkańców, to to jest chore – mówił.
Odwołał się też do ECUS. - Elbląskie Centrum Usług Społecznych ma świadczyć usługi społeczne, ale nie ma możliwości, żeby te usługi świadczyli wolontariusze – wskazywał. - Jeżeli nie zmienicie sposobu działania, jeżeli nie będziecie chcieli, żeby mieszkańcy pewne rzeczy robili nieodpłatnie, to będzie problem i ten problem cały czas narasta – stwierdził Mariusz Lewandowski.
Radna o bezradności
Podczas obrad przewodniczący RM Antoni Czyżyk poinformował, że od 26 kwietnia do 23 maja wpłynęło od radnych 7 interpelacji i zapytań, na dwie udzielono odpowiedzi, pięć jest w toku. W tym kontekście wypowiedziała się radna Jolanta Janowska.
- Na 4 interpelacje, które ostatnio napisałam, wszystkie zostały rozpatrzone negatywnie. Mam takie pytanie, czy jeszcze jest sens pisania przez radnych interpelacji, w imieniu mieszkańców, bo jak widzę, to na nic nie ma pieniędzy, pozyskiwanie środków też wydaje mi się żadne i tak naprawdę wszystkie sprawy, które my chcemy jako radni w imieniu mieszkańców panu prezydentowi, bo nie zawsze mogą się dostać do pana prezydenta na spotkanie, to co my mamy robić, żeby chociaż jedna lub dwie były pozytywnie (rozpatrzone – red.)? Odpowiedź pomimo innej treści jest w zasadzie zawsze taka sama, że na nic nie ma pieniędzy i na nic nie ma środków, a jeżeli zostaną pozyskane, to wtedy będzie, ale tak jest po prostu za każdym razem... I to wykazuje bezsilność naszą, bo my nie możemy nic zrobić i nie możemy też nic załatwić z panem prezydentem, bo na nic nie ma pieniędzy. I to wygląda tak, jakby radni źle pracowali, albo byli "bezradni", jak nas nazywają, a co my możemy zrobić, żeby uzyskać inną odpowiedź? Jest to denerwujące i zaczyna mnie już to mocno denerwować, bo za każdym razem mieszkańcom odpowiadam to samo, tak nie powinno być – mówiła Jolanta Janowska. Był to ostatni akord wczorajszej sesji Rady Miejskiej.
Kolejna planowana sesja Rady Miejskiej odbędzie się 20 czerwca.