UWAGA!

Na znak niezgody

Elbląska delegatura Okręgowej Izby Lekarskiej zbiera od lekarzy wypowiedzenia umów na wypisywanie zwolnień na drukach ZUS-owskich. Jest to jedna z form ogólnopolskiej akcji protestacyjnej środowisk medycznych.

Jeśli rozwiązać umowy będzie chciało co najmniej 70 procent lekarzy, 30 czerwca wszystkie zebrane w Elblągu wypowiedzenia zostaną przekazane ZUS-owi.
     Ilu dokładnie medyków opowie się za tą formą protestu, będzie wiadomo na początku przyszłego tygodnia. Jak się dowiedzieliśmy, dokumenty złożyło już wiele osób. Ci, którzy zerwą umowy, od 1 lipca, zamiast zwolnień na drukach ZUS-owskich, będą wystawiać orzeczenia.
     - Myślę, że solidarność w tej sprawie będzie wielka, bo jest to praca typowo urzędnicza, którą muszą jednak wykonywać lekarze - mówi dr Anna Sobieszek-Kundro z delegatury Okręgowej Izby Lekarskiej w Elblągu.
     
SZ

Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • a może my pacjeńci przestaniemy do nich chodzić się leczyć
  • a komu zaszkodzicie konowały - zwykłym ludziom, którzy nie dostaną zwrotu chorobowego, całkiem wam odwala - biedni lekarze, kto takich zna ?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    zatroskany(2006-06-21)
  • Nie mam nic przeciwko protestom jeśli to nie dotyka zwykłych pacjentów. Ponadto gdybym miała pewność że podwyższenie zarobków lekarzom spowoduje dla nas leczenie bez dodatkowych dla nas kosztów (które funkcjonują nieoficjanie), też bym się przychylała do protestów. Ale takiej nadziei raczej nie ma. I to jest smutne. Lekarze narzekają, pewno jest grupa , która nie ma prywatnych gabinetów i nie ma bezpośrednio wpływu na decyzje o sposobie leczenia - kokosów nie ma. Ale takich jest raczej niewiele. Natomiast cała reszta chyba nie za darmo żyje na bardzo wysokim poziomie. I nie zazdroszczę im tego tylko niech płacą podatki (tak jak my wszyscy) od faktycznych swoich dochodów. Dlatego nie rozumiem dlaczego nie ma obowiązkowych kas fiskalnych w prywatnych gabinetach lekarskich, gdzie na drzwiach pisze że czas przyjęć wynosi np. 1 godzinę (i pewno od takiego czasu uzależniony jest podatek) a tak naprawdę lekarz przyjmuje parę godzin? Lekarze porównują swoje dochody do dochodów lekarzy na zachodzie, fakt są duże rozbieżności tylko tak samo wygląda sytuacja we wszystkich innych zawodach. Więc może walczmy z patologią na górze i za 100% ograniczeniem wydatków z budżetu na zbędne cele. Jakoś nie widać tego taniego państwa, które tak obiecywał PiS.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Elblążanka(2006-06-21)
  • E konowały a komu chcecie w ten sposob zaszkodzić!!!Widze ze myslenie nie jest wasza mocna stroną!Apropos KONOWAŁY sami sobie na takie nazywanie zasłuzyliście!Za ciezkie pieniadze wysyłacie ludzi na tamten świat i chcecie zeby ludzie darzyli was szacunkiem.Do roboty a jak ktoś nie potrafi to na szmate.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    i basta(2006-06-21)
  • Ostatnio byłam u lekarza zrobić badania.Badanie miało kosztować 60 zł.połozyłam za biuku 100 zł a pan doktor wlozyl stówe do szuflady i wydal mi dychę!Niedośc ze konowały to i zlodzieje.
  • Ludzie wezcie zimny prysznic: te biurkratyczne nonsensy wymyslili urzdnicy panstwowi a nie lekarze. Chcecie dobrej sluzby medycznej to rzadajcie jej od tych ktorzy ja organizuja i zarzadzaja (tzn od ZUSow)
  • A może wlaściwe urzedy zainteresują się wydatkami tej grupy zawodowej tak jak interesuja sie innymi ludzmi a zobaczymy , czy oficjalne pobory pokrywaja wydatki łacznie z luksusem. Biedni ci lekarze oj biedni. Są wśród nich tacy którzy swiadczą swoje usługi na terenie placowek służby zdrowia całkiem prywatnie , Dziwne na fundusz nie ma limitów a na szpitalnym sprzęcie, szpitalnymi instrumentami, ze szpitalną obsługą robi sie to prywatnie i to całkiem oficjalnie bo Pan Doktor ma prywatną działalności na terenie szpitala po swoich godzinach urzędowania. Tylko niech to robi w prywatnym gabinecie, na prywatnym sprzęcie, z prywatną obsługą pielęgniarską i asystencką, bo na sprzęt szpitalny to wszyscy płaciliśmy kiedyś składki. A pan doktor płaci teraz do szpiatla groszę za tzw dzierżawę. Zabieg to czasami 4 tys zł. Kto na to pozwala, gdzie Dyrekcja szpitala, gdzie sprawiedliwość i poczucie właściwego postępowania,Czy tak być powinno ?????////
Reklama