Mieliśmy już w naszej historii, za czasów panowania Augusta II Mocnego, jednodniowy Sejm Niemy. Tyle, że wtedy nie dopuszczono do głosu posłów, poza przewodniczącym obradom Marszałkiem Ledóchowskim i posłami wyznaczonymi do czytania nowych uchwał, z obawy przed zerwaniem Sejmu. Nasi radni Koalicji Obywatelskiej poszli dalej – sami odebrali sobie głos. W dyskusji nad raportem o stanie miasta żaden z nich się nie odezwał i nie odniósł do zastrzeżeń swoich (nie)przyjaciół z Klubu PIS. Takie samoograniczenie to nowatorski wkład w rozwój demokracji i samorządności.
Radny Paweł Kowszyński zadał konkretne i interesujące pytanie o faktyczną ilość mieszkańców miasta, bowiem inne dane przedstawia GUS, a inne Państwowa Komisja Wyborcza. Różnica – bagatela – około 10.000 osób. Prezydent błyskotliwie skomentował, że poinformuje GUS o zastrzeżeniach radnego, mnie zaś zastanowiło, skąd GUS bierze swoje dane. Jeśli się nie mylę, GUS podaje jedynie zestawienia ze sprawozdań przedstawianych przez gminy i inne zobowiązane jednostki. Fakt jednak jest taki, że co najmniej od 2015 roku (tyle sprawdziłam) Elbląg ma nie tylko ujemny przyrost naturalny, ale i ujemne saldo migracyjne. W 2018 r. urodziło się 817 dzieci - mieszkańców Elbląga, natomiast zmarło 1 255 osób. Dla radnych KO nie jest to jednak powód do niepokoju, zapewne dostrzegają same plusy tej sytuacji. Coraz mniej petentów w urzędach, coraz mniej czepliwych wyborców, mniej zasiłków trzeba wypłacać no i mniejszy jest tłok w komunikacji miejskiej. Może to jest tajemniczy sposób na jej poprawę. W 2018 r. ZKM korzystał przy realizacji usług przewozowych z dwóch elbląskich operatorów (Tramwaje Elbląskie oraz konsorcjum PKS i PKA) oraz firmy Arriva Bus Transport Polska Sp. z o.o w Toruniu i Warbus Sp. z o.o. z Warszawy. Intrygujące i szlachetne, że warszawska i toruńska firma zapewniają elblążanom komunikacyjny komfort, w zamian za co elblążanie zapewniają im życiowy dobrobyt.
Wrócę jeszcze do programów UE i miejskiego kąpieliska. Malbork właśnie ogłosił, że wraz z miastem Swietłyj otrzymał z programu Polska-Rosja 4,6 mln euro dofinansowania na rozwój potencjału turystyczno-rekreacyjnego oraz turystyki wodnej. To jeden z trzech zaakceptowanych dużych projektów infrastrukturalnych. W jego ramach już realizują kąpielisko nad Nogatem, a wkrótce obudują je bazą rekreacyjno-wypoczynkową. W obszarze Dziedzictwo, do którego aplikowało miasto z rewitalizacją Parku Dolinka, wybrano 12 projektów – w tym dwa z Ełku, po jednym ze Szczytna, Olecka i Giżycka - zaś dwa – gminy Ełk i Uniwersytetu w Kaliningradzie - znalazły się na liście rezerwowej. Trudno mi być obojętną wobec faktu, że małe miasta i gminy potrafią sięgnąć po duże środki unijne, a Elbląg nie. A to, że w ponad 100-tysięcznym mieście z portem morskim nie można zorganizować jednego, otwartego kąpieliska, mnie po prostu zawstydza. Ale nie jestem radną, więc może myślę inaczej.
Wrócę jeszcze do programów UE i miejskiego kąpieliska. Malbork właśnie ogłosił, że wraz z miastem Swietłyj otrzymał z programu Polska-Rosja 4,6 mln euro dofinansowania na rozwój potencjału turystyczno-rekreacyjnego oraz turystyki wodnej. To jeden z trzech zaakceptowanych dużych projektów infrastrukturalnych. W jego ramach już realizują kąpielisko nad Nogatem, a wkrótce obudują je bazą rekreacyjno-wypoczynkową. W obszarze Dziedzictwo, do którego aplikowało miasto z rewitalizacją Parku Dolinka, wybrano 12 projektów – w tym dwa z Ełku, po jednym ze Szczytna, Olecka i Giżycka - zaś dwa – gminy Ełk i Uniwersytetu w Kaliningradzie - znalazły się na liście rezerwowej. Trudno mi być obojętną wobec faktu, że małe miasta i gminy potrafią sięgnąć po duże środki unijne, a Elbląg nie. A to, że w ponad 100-tysięcznym mieście z portem morskim nie można zorganizować jednego, otwartego kąpieliska, mnie po prostu zawstydza. Ale nie jestem radną, więc może myślę inaczej.
Maria Kasprzycka, elblążanka