Miejsc parkingowych przy Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Elblągu jest jak na lekarstwo. Nierzadko kierowcy krążą nawet pół godziny, by postawić auto. Ten problem spędza sen z powiek nie tylko pacjentom, ale i dyrekcji szpitala. Ta zapowiada zmiany, ale dopiero wiosną.
Widok na parkingu szpitalnym każdego dnia jest taki sam. Kierowcy kręcą kółka w poszukiwaniu wolnego miejsca dla swojego auta. Przyznają, że tu parkuje się fatalnie, szukają też innych miejsc np. w pobliżu marketu przy ul. Królewieckiej. Przy szpitalu jest 200 miejsc parkingowych, ale to wciąż za mało.
Są także miejsca za szlabanem, ale płatne. Za pozostawienie auta na czas do 20 minut zapłacimy 0,50 zł. Każda rozpoczęta godzina to koszt 5 zł. Ale i tu o wolne miejsce niełatwo.
- Te 20 minut to nie jest tak krótko. Wystarczy, by kogoś przywieźć i wysadzić. Później można odjechać i ewentualnie wrócić po pacjenta – mówi Elżbieta Gelert, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Elblągu. Dyrektor zdaje sobie jednak sprawę z kłopotliwej sytuacji na parkingach przyszpitalnych.
- U nas w tej chwili nie jest problemem system leczenia, a system parkingowy – stwierdza Elżbieta Gelert. – To się zmieni. Na dzień dzisiejszy jesteśmy na etapie porozumienia z Urzędem Miejskim, który dał nam zgodę na wydzierżawienie działki od strony ul. Kościuszki. Tam powstanie kilkadziesiąt miejsc parkingowych, ale dopiero wiosną. Teraz w opracowaniu jest projekt techniczny.
To będzie parking tymczasowy, bo miasto przewidziało ten teren do zagospodarowania, jeśli będą pieniądze, na drogę 504.
- Przy radioterapii też zostanie uruchomionych kilkadziesiąt miejsc – zapowiada dyrektor szpitala. - 20 będzie dla nas, 20 dla radioterapii. Kilka nowych miejsc parkingowych zaplanowaliśmy również przy nowym bloku. I w ten sposób spróbujemy sobie pomóc.
Na razie kierowcom pozostaje uzbroić się w cierpliwość.
Są także miejsca za szlabanem, ale płatne. Za pozostawienie auta na czas do 20 minut zapłacimy 0,50 zł. Każda rozpoczęta godzina to koszt 5 zł. Ale i tu o wolne miejsce niełatwo.
- Te 20 minut to nie jest tak krótko. Wystarczy, by kogoś przywieźć i wysadzić. Później można odjechać i ewentualnie wrócić po pacjenta – mówi Elżbieta Gelert, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Elblągu. Dyrektor zdaje sobie jednak sprawę z kłopotliwej sytuacji na parkingach przyszpitalnych.
- U nas w tej chwili nie jest problemem system leczenia, a system parkingowy – stwierdza Elżbieta Gelert. – To się zmieni. Na dzień dzisiejszy jesteśmy na etapie porozumienia z Urzędem Miejskim, który dał nam zgodę na wydzierżawienie działki od strony ul. Kościuszki. Tam powstanie kilkadziesiąt miejsc parkingowych, ale dopiero wiosną. Teraz w opracowaniu jest projekt techniczny.
To będzie parking tymczasowy, bo miasto przewidziało ten teren do zagospodarowania, jeśli będą pieniądze, na drogę 504.
- Przy radioterapii też zostanie uruchomionych kilkadziesiąt miejsc – zapowiada dyrektor szpitala. - 20 będzie dla nas, 20 dla radioterapii. Kilka nowych miejsc parkingowych zaplanowaliśmy również przy nowym bloku. I w ten sposób spróbujemy sobie pomóc.
Na razie kierowcom pozostaje uzbroić się w cierpliwość.
A