Lokatorzy, którzy mają zaległości w opłatach za czynsz w mieszkaniach komunalnych mogą ubiegać się o częściowe umorzenie długu, mogą go odpracować, mogą także zamienić mieszkanie na mniejsze, a co za tym idzie, tańsze w utrzymaniu. Wyjątkowo opornych czeka eksmisja. Tylko w październiku swoje mieszkania – zgodnie z nakazem sądowym – opuściło siedmioro najemców. Kolejne eksmisje zaplanowano na wiosnę 2013 r.
Jak twierdzą władze miasta, Kompleksowy Program Naprawczy, który od maja br. prowadzi Zarząd Budynków Komunalnych, sprawdza się bardzo dobrze.
- Stworzyliśmy program dla różnych osób, którym proponujemy wykup mieszkania, odpracowanie długu, zamianę mieszkania – wylicza wiceprezydent Elbląga Tomasz Lewandowski.
- Po raz pierwszy udało się zahamować wzrost zadłużenia. To sukces w skali kraju – cieszy się dyrektor ZBK Agnieszka Kozoń.
Abolicja?
Do 22 października wpłynęło do Zarządu Budynków Komunalnych 417 wniosków o przystąpieniu do programu oddłużeniowego. Ogólna kwota zadłużenia (wraz z odsetkami) to blisko 6 mln zł. W 311 przypadkach podjęto decyzję o umorzeniu 70 proc. należności głównej i 100 proc. odsetek.
- To nie abolicja dla dłużników, a raczej motywowanie ich do regularnego płacenia należności – mówi wiceprezydent Lewandowski.
Wnioskodawcy będą musieli bowiem spłacić część zadłużenia, a także – co ważne – przez 12 miesięcy od podpisania porozumienia, na bieżąco regulować swoje rachunki.
Do programu oddłużeniowego można jednak przystąpić tylko do końca grudnia br. Zostało więc niewiele czasu na złożenie wniosku.
Dług można odpracować
Otwarty jest także program realizacji świadczeń wzajemnych skierowany do zadłużonych użytkowników lokali mieszkalnych z zasobu Gminy Miasta Elbląg będących w trudnej sytuacji materialnej i życiowej. Ma on im umożliwić zmniejszenie zadłużenia i ułatwić regulowanie zobowiązań. Lokatorzy mogą po prostu swój dług odpracować. Wachlarz ofert jest szeroki i obejmuje m.in.: odśnieżanie, grabienie liści, pielenie terenów między mogiłami, prace konserwacyjne na placach zabaw, oczyszczanie słupów ogłoszeniowych, prace rozbiórkowo-porządkowe, sprzątanie budynków, strychów, piwnic, porządkowanie garaży i magazynów. Realizacja świadczeń możliwa jest w miejskich jednostkach organizacyjnych nie będących spółkami prawa handlowego oraz na rzecz ZBK. Przez godzinę dłużnik odpracowuje od 6 do 13 zł należności. W ten sposób od 1 maja do 30 listopada odpracowano łączną kwotę zadłużenia w wysokości 391 820 zł.
- Tak forma pozbycia się długu cieszy się dużym zainteresowaniem lokatorów – przyznaje dyrektor ZBK w Elblągu.
Zamienię „M”
Ci, których koszty utrzymania mieszkania przerastają, mogą skorzystać z oferty Biura Zamiany Mieszkań. Od stycznia do 30 listopada br. zrealizowano 73 zamiany w tym: 42 dobrowolne, 23 w ramach wymiany na mieszkania po wyrokach eksmisyjnych, 8 wymian ze względu na niepełnosprawność lub poprawę standardu technicznego mieszkania, a 9 zamian jest w trakcie realizacji.
W efekcie takiej rotacji lokali odzyskano kwotę zadłużenia w wysokości 418 tys.490 zł.
Na stronie internetowej Biura Zamiany Mieszkań jest umieszczonych 517 ofert, z tego 154 oferty dotyczą lokali zadłużonych.
Mieszkania jak „cieple bułeczki”
Od stycznia 2013 r. wzrosną opłaty za czynsz w mieszkaniach komunalnych. I to znacznie. Ucieczką od nowych kosztów może być wykupienie mieszkania na własność. I z tej możliwości chce skorzystać coraz więcej elblążan. W roku 2011 wpłynęło 321 wniosków, a w tym roku już 1 325.
- Sprzedaż mieszkań odbywa się praktycznie każdego dnia – mówi wiceprezydent Tomasz Lewandowski. – Aby usprawnić ten proces urzędnicy pracują także w soboty. Procedura sprzedaży trwa 6 miesięcy.
Chętni na wykup mieszkania mogą skorzystać z bonifikaty, której wysokość uzależniona jest od wieku budynku (najtańsze mieszkania znajdują się w zasobach przedwojennych) oraz od jego standardu.
W ten sposób Miasto Gmina Elbląg pozbędzie się znacznej części swoich lokali, przejdą one w prywatne ręce i nowi właściciele będą o nie dbać. Zmniejszą się zatem nakłady ZBK na remonty i modernizację podległych zasobów. Do 2020 r. w zasobach gminy ma być niewiele ponad 4 tysiące mieszkań. Będą to lokale socjalne i komunalne.
- Gmina ma bowiem nałożone obowiązki ustawowe w zakresie zapewniania lokali mieszkalnych m.in. osobom przekwaterowanym z wyburzanych budynków bądź eksmitowanym – wyjaśnia Agnieszka Kozoń. - Są też roszczenia spółdzielni, które mogą żądać od gminy lokalu socjalnego dla swoich dłużników.
Eksmisji na bruk nie będzie
A co z lokatorami, którzy nie chcą ani skorzystać z programu oddłużeniowego, nie chcą też wykupić mieszkania, ani go zamienić?
- Wstępujemy na drogę sądową – odpowiada Agnieszka Kozoń, dyrektor ZBK. - Uzyskujemy wyrok eksmisyjny i albo sąd określa w nim prawo do lokalu socjalnego, albo odmawia dłużnikowi takiego prawa. Jeżeli zostaje orzeczona eksmisja z prawem do lokalu proponujemy ul. Łęczycką. Jeżeli nie – zewnętrzna firma windykacyjna przenosi dłużnika do pomieszczeń tymczasowych.
- Nie ma opcji, żeby ktoś został bez dachu nad głową – zapewnia Agnieszka Kozoń. – Trzeba jednak pamiętać, że i w nowych lokalach należy uiszczać opłaty na bieżąco. Czasem ludzie w obliczu eksmisji mobilizują się do spłaty zadłużenia – zauważa dyrektor ZBK. – Jedna pani w ciągu jednego dnia spłaciła 28 tys. zł. Mylne jest bowiem myślenie, że czynszu nie płacą najczęściej ci, których na to nie stać.
A jednak niezadowolenie rośnie
Władze miasta chwalą program, który realizuje Zarząd Budynków Komunalnych. Wśród mieszkańców rośnie jednak niezadowolenie, przede wszystkim z powodu zapowiadanych podwyżek.
- Nie jest tak, że zrobiliśmy tylko podwyżki i nie daliśmy ludziom innych rozwiązań – broni programu Agnieszka Kozoń. – Jest mi trudno krytykę odeprzeć, ale miasto powinno prowadzić szereg działań, które mają pomóc i ochronić najuboższych mieszkańców. I tak jest. Zrobiliśmy programy i pomocowe, i osłonowe. Miasto wyszło w kierunku osób zadłużonych. Nie można też powiedzieć, że wyrzucamy ludzi z mieszkań. Jest szereg możliwości, ale musi być zainteresowanie także z drugiej strony. My namawiamy, ale ze zgodą bywa różnie.
- Stworzyliśmy program dla różnych osób, którym proponujemy wykup mieszkania, odpracowanie długu, zamianę mieszkania – wylicza wiceprezydent Elbląga Tomasz Lewandowski.
- Po raz pierwszy udało się zahamować wzrost zadłużenia. To sukces w skali kraju – cieszy się dyrektor ZBK Agnieszka Kozoń.
Abolicja?
Do 22 października wpłynęło do Zarządu Budynków Komunalnych 417 wniosków o przystąpieniu do programu oddłużeniowego. Ogólna kwota zadłużenia (wraz z odsetkami) to blisko 6 mln zł. W 311 przypadkach podjęto decyzję o umorzeniu 70 proc. należności głównej i 100 proc. odsetek.
- To nie abolicja dla dłużników, a raczej motywowanie ich do regularnego płacenia należności – mówi wiceprezydent Lewandowski.
Wnioskodawcy będą musieli bowiem spłacić część zadłużenia, a także – co ważne – przez 12 miesięcy od podpisania porozumienia, na bieżąco regulować swoje rachunki.
Do programu oddłużeniowego można jednak przystąpić tylko do końca grudnia br. Zostało więc niewiele czasu na złożenie wniosku.
Dług można odpracować
Otwarty jest także program realizacji świadczeń wzajemnych skierowany do zadłużonych użytkowników lokali mieszkalnych z zasobu Gminy Miasta Elbląg będących w trudnej sytuacji materialnej i życiowej. Ma on im umożliwić zmniejszenie zadłużenia i ułatwić regulowanie zobowiązań. Lokatorzy mogą po prostu swój dług odpracować. Wachlarz ofert jest szeroki i obejmuje m.in.: odśnieżanie, grabienie liści, pielenie terenów między mogiłami, prace konserwacyjne na placach zabaw, oczyszczanie słupów ogłoszeniowych, prace rozbiórkowo-porządkowe, sprzątanie budynków, strychów, piwnic, porządkowanie garaży i magazynów. Realizacja świadczeń możliwa jest w miejskich jednostkach organizacyjnych nie będących spółkami prawa handlowego oraz na rzecz ZBK. Przez godzinę dłużnik odpracowuje od 6 do 13 zł należności. W ten sposób od 1 maja do 30 listopada odpracowano łączną kwotę zadłużenia w wysokości 391 820 zł.
- Tak forma pozbycia się długu cieszy się dużym zainteresowaniem lokatorów – przyznaje dyrektor ZBK w Elblągu.
Zamienię „M”
Ci, których koszty utrzymania mieszkania przerastają, mogą skorzystać z oferty Biura Zamiany Mieszkań. Od stycznia do 30 listopada br. zrealizowano 73 zamiany w tym: 42 dobrowolne, 23 w ramach wymiany na mieszkania po wyrokach eksmisyjnych, 8 wymian ze względu na niepełnosprawność lub poprawę standardu technicznego mieszkania, a 9 zamian jest w trakcie realizacji.
W efekcie takiej rotacji lokali odzyskano kwotę zadłużenia w wysokości 418 tys.490 zł.
Na stronie internetowej Biura Zamiany Mieszkań jest umieszczonych 517 ofert, z tego 154 oferty dotyczą lokali zadłużonych.
Mieszkania jak „cieple bułeczki”
Od stycznia 2013 r. wzrosną opłaty za czynsz w mieszkaniach komunalnych. I to znacznie. Ucieczką od nowych kosztów może być wykupienie mieszkania na własność. I z tej możliwości chce skorzystać coraz więcej elblążan. W roku 2011 wpłynęło 321 wniosków, a w tym roku już 1 325.
- Sprzedaż mieszkań odbywa się praktycznie każdego dnia – mówi wiceprezydent Tomasz Lewandowski. – Aby usprawnić ten proces urzędnicy pracują także w soboty. Procedura sprzedaży trwa 6 miesięcy.
Chętni na wykup mieszkania mogą skorzystać z bonifikaty, której wysokość uzależniona jest od wieku budynku (najtańsze mieszkania znajdują się w zasobach przedwojennych) oraz od jego standardu.
W ten sposób Miasto Gmina Elbląg pozbędzie się znacznej części swoich lokali, przejdą one w prywatne ręce i nowi właściciele będą o nie dbać. Zmniejszą się zatem nakłady ZBK na remonty i modernizację podległych zasobów. Do 2020 r. w zasobach gminy ma być niewiele ponad 4 tysiące mieszkań. Będą to lokale socjalne i komunalne.
- Gmina ma bowiem nałożone obowiązki ustawowe w zakresie zapewniania lokali mieszkalnych m.in. osobom przekwaterowanym z wyburzanych budynków bądź eksmitowanym – wyjaśnia Agnieszka Kozoń. - Są też roszczenia spółdzielni, które mogą żądać od gminy lokalu socjalnego dla swoich dłużników.
Eksmisji na bruk nie będzie
A co z lokatorami, którzy nie chcą ani skorzystać z programu oddłużeniowego, nie chcą też wykupić mieszkania, ani go zamienić?
- Wstępujemy na drogę sądową – odpowiada Agnieszka Kozoń, dyrektor ZBK. - Uzyskujemy wyrok eksmisyjny i albo sąd określa w nim prawo do lokalu socjalnego, albo odmawia dłużnikowi takiego prawa. Jeżeli zostaje orzeczona eksmisja z prawem do lokalu proponujemy ul. Łęczycką. Jeżeli nie – zewnętrzna firma windykacyjna przenosi dłużnika do pomieszczeń tymczasowych.
- Nie ma opcji, żeby ktoś został bez dachu nad głową – zapewnia Agnieszka Kozoń. – Trzeba jednak pamiętać, że i w nowych lokalach należy uiszczać opłaty na bieżąco. Czasem ludzie w obliczu eksmisji mobilizują się do spłaty zadłużenia – zauważa dyrektor ZBK. – Jedna pani w ciągu jednego dnia spłaciła 28 tys. zł. Mylne jest bowiem myślenie, że czynszu nie płacą najczęściej ci, których na to nie stać.
A jednak niezadowolenie rośnie
Władze miasta chwalą program, który realizuje Zarząd Budynków Komunalnych. Wśród mieszkańców rośnie jednak niezadowolenie, przede wszystkim z powodu zapowiadanych podwyżek.
- Nie jest tak, że zrobiliśmy tylko podwyżki i nie daliśmy ludziom innych rozwiązań – broni programu Agnieszka Kozoń. – Jest mi trudno krytykę odeprzeć, ale miasto powinno prowadzić szereg działań, które mają pomóc i ochronić najuboższych mieszkańców. I tak jest. Zrobiliśmy programy i pomocowe, i osłonowe. Miasto wyszło w kierunku osób zadłużonych. Nie można też powiedzieć, że wyrzucamy ludzi z mieszkań. Jest szereg możliwości, ale musi być zainteresowanie także z drugiej strony. My namawiamy, ale ze zgodą bywa różnie.
A
