Miało być wesoło, a skończyło się w szpitalu. Wczoraj (23 lipca), ok. godz. 22 trafiła tam szesnastolatka, która zasłabła po spożyciu substancji zwanych "dopalaczami". To pierwsze tego typu zdarzenie od początku wakacji.
Okazało się, że nastolatka wzięła ok. 16 tabletek niewiadomego pochodzenia, dodatkowo zapaliła jeden z tzw. "dopalaczy", co było przyczyną jej zasłabnięcia. Jak informuje mł. asp. Krzysztof Nowacki z KMP w Elblągu stan 16-latki jest stabilny i nie zagraża jej życiu. Policjanci ustalają skąd 16-latka miała substancje, które zażyła. O całej sytuacji zostanie powiadomiony sąd rodzinny.
Pachnące, w kolorowych saszetkach produkty "nie do spożycia" znajdują odbiorców wśród licealistów, studentów, ale przede wszystkim w gronie gimnazjalistów. Tymczasem, tak jak mówiono o tym podczas konferencji, która odbyła się w lutym br. konsekwencje zażywania są bardzo groźne dla zdrowia, bowiem toksyny zawarte w tych substancjach odkładają się w organizmie i działają na niego destrukcyjnie.
Pachnące, w kolorowych saszetkach produkty "nie do spożycia" znajdują odbiorców wśród licealistów, studentów, ale przede wszystkim w gronie gimnazjalistów. Tymczasem, tak jak mówiono o tym podczas konferencji, która odbyła się w lutym br. konsekwencje zażywania są bardzo groźne dla zdrowia, bowiem toksyny zawarte w tych substancjach odkładają się w organizmie i działają na niego destrukcyjnie.