Dobiega końca budowa statku wycieczkowego, który pływać będzie po wodach Zalewu Wiślanego.
Pierwszy od czasów przedwojennych statek, który w całości wyprodukowany zostanie w Elblągu, powstaje w jednej z wielkich hal przy ul. Dębowej. Statek na zamówienie Związku Komunalnego Gmin Nadzalewowych i elbląskiej spółki El Port (w której większościowy udział ma elbląski samorząd), dzięki pieniądzom z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska, buduje działająca od pięciu lat elbląska firma El Metal.
Jednostka liczy prawie 21 metrów długości, ma 4 metry szerokości i pół metra zanurzenia. Będzie miała wykonany z przezroczystego plastiku dach, znajdzie się na niej także m.in. barek i toaleta. Na pokład będzie mogła zabrać 66 osób.
- Statek przeznaczony będzie do celów turystycznych i dydaktycznych, wozić ma m.in. dzieci biorące udział w tzw. zielonych lekcjach - mówi szef spółki El Metal, dr inż. Michał Waluk. - Jednostka będzie miała w pełni ekologiczny, elektryczny napęd.
Każdy z dwóch specjalnie zamówionych na potrzeby statku akumulatorów kosztował 50 tysięcy złotych. Jak usłyszeliśmy, dotarcie do Mierzei Wiślanej zajmie wycieczkowcowi kilka godzin.
Zaprojektowany w Ustce statek ma charakter prototypowy. Jedyna zbliżona do niej, choć mniejsza jednostka pływa po jeziorze Łebsko. To także pierwszy po wojnie statek w całości wyprodukowany w Elblągu. Wycieczkowiec nie ma jeszcze nazwy. Jak powiedział nam Michał Waluk, jego wodowanie odbędzie się w przyszłym tygodniu, a pierwsze rejsy - pod koniec sierpnia.
Jednostka liczy prawie 21 metrów długości, ma 4 metry szerokości i pół metra zanurzenia. Będzie miała wykonany z przezroczystego plastiku dach, znajdzie się na niej także m.in. barek i toaleta. Na pokład będzie mogła zabrać 66 osób.
- Statek przeznaczony będzie do celów turystycznych i dydaktycznych, wozić ma m.in. dzieci biorące udział w tzw. zielonych lekcjach - mówi szef spółki El Metal, dr inż. Michał Waluk. - Jednostka będzie miała w pełni ekologiczny, elektryczny napęd.
Każdy z dwóch specjalnie zamówionych na potrzeby statku akumulatorów kosztował 50 tysięcy złotych. Jak usłyszeliśmy, dotarcie do Mierzei Wiślanej zajmie wycieczkowcowi kilka godzin.
Zaprojektowany w Ustce statek ma charakter prototypowy. Jedyna zbliżona do niej, choć mniejsza jednostka pływa po jeziorze Łebsko. To także pierwszy po wojnie statek w całości wyprodukowany w Elblągu. Wycieczkowiec nie ma jeszcze nazwy. Jak powiedział nam Michał Waluk, jego wodowanie odbędzie się w przyszłym tygodniu, a pierwsze rejsy - pod koniec sierpnia.
AJ