- Tych w większości bardzo młodych ludzi, którzy nie mieli wyboru, bo widzieli karabin niemiecki z przodu i tetetkę enkawudzisty z tyłu - mówił wiceprezydent Janusz Nowak, gdy dziś (10 lutego) zapalał znicze na grobach żołnierzy Armii Radzieckiej, którzy w 1945 zdobywali Elbląg. - Nie ulega wątpliwości, że Elbląg został zdobyty, bo było to miasto III Rzeszy - podkreślał. - Natomiast walczyła o nie koalicja antyhitlerowska, różne nacje. I ci żołnierze są tu pochowani.
Pod datą 10 lutego Ilja Erenburg, korespondent wojenny, w swoim dzienniku zanotował: „ogłosiliśmy zdobycie Elbląga, choć walki jeszcze trwają”. Przez dziesięciolecia tego dnia na cmentarzu przy Agrykola odbywały się uroczystości - początkowo związane z wyzwoleniem Elbląga. Dziś mówimy zdecydowanie o zdobyciu miasta.
- Dyskusja nie ma sensu, Elbląg został zdobyty, było to miasto III Rzeszy - podkreślał dziś (10 lutego) wiceprezydent Elbląga Janusz Nowak. - To były walki z faszystami, a walczyła koalicja antyhitlerowska, różne nacje. I ci żołnierze są tu pochowani. Wojna to grabieże, mordy, gwałty, wszystko to, co najgorsze - wskazywał. - Oczywiście, część ludzi mówi, że być może ci, którzy tu leżą, też brali udział w okropieństwach. Tego nie wiemy, ale skoro wszystkim wybaczamy, wybaczyliśmy Niemcom to dlaczego i tym nie wybaczyć? Tym bardziej, że nie mamy dowodu na ich winę. Tych w większości bardzo młodych ludzi, którzy nie mieli wyboru, bo widzieli karabin niemiecki z przodu i tetetkę enkawudzisty z tyłu.
Dziś środowisko elbląskiej lewicy złożyło kwiaty pod pomnikiem, na grobach żołnierzy Armii Radzieckiej zapłonęły znicze.
- Zawsze powtarzam, przychodzę tu, by normalnie, po ludzku uczcić pamięć tych ludzi - wyjaśniał Janusz Nowak. - Jako obywatel tego miasta, przewodniczący Rady Miejskiej SLD i wiceprezydent Elbląga. Gdyby elblążanie pochylili się nad tymi grobami, zobaczyliby, że to byli często bardzo młodzi ludzie - kontynuował. - Po ludzku jest ich szkoda. Nie chciałbym, by uroczystości 10 lutego kojarzyły się politycznie - zastrzegł wiceprezydent Elbląga. - Chodzi o to, by oddać hołd tym młodym ludziom, którzy już nie wrócili do tych, którzy na nich czekali. Tak, jak my chcielibyśmy, by na grobach naszych przodków, pochowanych w różnych zakątkach Europy i nie tylko, też ktoś zapalił świeczkę.